Chrześcijanie Boże Narodzenie obchodzą oczywiście 25 grudnia. W grudniu również Amerykanie żydowskiego pochodzenia zaczynają ośmiodniowe Święto Świateł (Hanuka) na pamiątkę wyzwolenia Żydów z niewoli greckiej w 165 r. p.n.e. Zapalają świece na ośmioramiennej menorze - pierwszego dnia pali się jedna świeca, a każdego następnego dodaje się kolejną. Świeca dziewiąta stojąca na środku służy do zapalania ośmiu pozostałych. Ciemnoskórzy Amerykanie mają swoją Kwanzę, która zaczyna się 26 grudnia i trwa siedem dni. Tradycje tego święta sięgają zaledwie 1966 r., kiedy to po burzliwych zamieszkach w Watts Manulana Karenga, czarnoskóry profesor uniwersytetu stanowego w Kalifornii wymyślił doroczne święto mające umacniać więzi rodzinne i jednoczyć przedstawicieli różnych kultur i religii. Same święta nie mają charakteru religijnego.
"Sex and the City" - pełnometrażowa reklama w Nowym Jorku o filmie czytaj w serwisie Moda
Przygotowania do Holiday, przynajmniej w miejscach publicznych, muszą być zatem ponadkulturowe, czyli pozbawione symboli religijnych. Zostały więc choinki i kupowanie prezentów. Piramida z czerwonych bombek przed wieżowcem na Manhattanie (skrzyżowanie 6 Alei i 50 ulicy) ma dwa metry średnicy, a tradycyjne bożonarodzeniowe wieńce, które wiszą w wielu biurowcach mają 4-5 metrów (wieżowce są 50-piętrowe, więc mniejsze ozdoby byłyby niezauważalne). Również tradycyjna choinka przed Rockefeller Center na 5 Avenue musi sięgać ósmego czy dziewiątego piętra, bo nie dość, że sam budynek jest ogromny, to dla Amerykanów jest ona najważniejszym symbolem zbliżających się świąt. Do jej oświetlenia zużyto 30 tys. lampek połączonych pięcioma milami przewodów elektrycznych. Zapala się je uroczyście w pierwszą środę po Święcie Dziękczynienia. Przed Rockefeller Center zauważyłam jedyne w Nowym Jorku anioły - dwa szpalery białych postaci dmących w trąby i prześlicznie podświetlonych stoją dokładnie na wprost słynnej choinki.
Jak ubierają się kobiety w Nowym Jorku? czytaj w serwisie Groszki
Drugim (i ostatnim) symbolem religijnym, jaki widziałam na Manhattanie, była menora w holu biurowca firmy Time Warner przy 58 ulicy.
O przedświąteczny nastrój dbają przede wszystkim domy towarowe. Do zakupów ma zachęcać nastrojowa muzyka i wyszukane, często animowane aranżacje witryn sklepowych: bombki, sanie Mikołaja ciągnięte przez renifery, choinki, gwiazdki, wszystko w baśniowym klimacie. Niektóre kompozycje są tak wymyślne, że przed oknami gromadzą się tłumy gapiów. Tak jest np. w znanym domu towarowym Macy's przy 33 ulicy na Herald Square, którego fasadę zdobi gigantyczna dekoracja w kształcie choinki z tysięcy lampek. Dałam się skusić tym iluminacjom i weszłam do Macy's szukać prezentów. Ale wyszłam po 30 minutach z pustymi rękami...
Okazale prezentuje się też dom handlowy Cartier przy skrzyżowaniu 52 ulicy z 5 Aleją - cały przewiązany czerwoną wstęgą wygląda jak pudełko z prezentem w środku. Nie wiem, czy w środku był prezent, bo nie miałam odwagi wejść do Cartiera.
W Muzeum Historii Naturalnej o Holidays przypominają dwa zielone dinozaury podświetlone choinkowymi lampkami, które strzegą głównego wejścia do budynku graniczącego z zachodnią krawędzią Central Parku. Budowaniu nastroju służy też laserowa iluminacja na sklepieniu holu Grand Central Station.