Makabryczne odkrycie na plaży. Morze wyrzuciło na brzeg ciało dziecka. Trwa ustalanie tożsamości ofiary

O makabrycznym odkryciu piszą niemal wszystkie hiszpańskie media. Na brzeg w popularnym kurorcie Roda de Bara morze wyrzuciło ciało dziecka. Na miejscu zjawiła się policja i prokuratura. Trwają prace mające na celu wyjaśnienie skąd pochodziła dana osoba, oraz badana jest kwestia bezpośredniej przyczyny zgonu.
Zobacz wideo Ten kurort kryje tajemnicę, o której wiedzą nieliczni

Nie milknie echo zdarzenia, które miało miejsce w Hiszpanii, a mianowicie w kurorcie Roda de Bara, dwadzieścia kilometrów na północ od miasta Tarragona. Pewien mężczyzna, spacerując o poranku po plaży, zauważył coś nietypowego. Kiedy się zbliżył jego oczom ukazało się coś na kształt manekina, lub ciała małego dziecka. Zaalarmował odpowiednie służby. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Morze wyrzuciło ciało. "Dziecko w wieku dwóch lub trzech lat"

Makabryczne odkrycie miało miejsce w miniony poniedziałek o godzinie 8:30. Kiedy mężczyzna znalazł ciało, nie był do końca przekonany, że należy ono do człowieka. Jak informuje portal "El Pais"  z jego relacji wynika, że znajdowało się ono w pozycji leżącej, twarzą w dół. W zależności od tego, pod jakim kątem się na nie spoglądało, można było mieć wrażenie, że to lalka. Stąd mnożyły się wątpliwości.

Mężczyzna zaalarmował osobę odpowiedzialną, która powiedziała mu, aby niczego nie dotykał, a patrol lokalnej policji natychmiast udał się na plażę Costa Daurada, największą w Roda de Berà

- przekazują hiszpańskie media. Już po chwili na miejsce zdarzenia przyjechała Mossos, Guardia Civil, czyli katalońska formacja policji oraz służby medyczne. Niestety, potwierdziły się najgorsze przypuszczenia, znalezione ciało, to zwłoki dziecka w wieku od dwóch do trzech lat. 

Kim był ten malec i dlaczego nikt go nie szukał?

Od razu pojawiła się masa pytań i wątpliwości. Kim był maluch? Dlaczego nikt nie szukał chłopca? Co więcej, z pierwszych ustaleń wynika, iż dziecko nie było prawdopodobnie jednym z wypoczywających plażowiczów. Może świadczyć o tym jego ubiór. Chłopiec miał na sobie bluzę dresową oraz kurtkę, co w upalne dni kompletnie nie pasuje do obrazu turysty.

 

Służby nie podają na ten moment żadnych konkretnych szczegółów, wiadomo jednak, że ciało było już w zaawansowanym stadium rozkładu. Jedną z hipotez jest to, iż malec mógł być jednym z członków załogi  przepełnionych statków nielegalnych migrantów, którzy często tracą życie, próbując przedostać się do innego kraju. Na plażę przybyła komisja sądowa i koroner, w celu przystąpienia do czynności umożliwiających zabranie ciała i przeprowadzenie ekshumacji w odpowiednich do tego warunkach.

Więcej o: