Długodystansowe loty to nawet kilkanaście godzin spędzonych na pokładzie samolotu. W trakcie tak długiej podróży może przydarzyć się naprawdę sporo. Pasażerowie często narzekają na niewystarczającą ilość miejsca na nogi, przykre zapachy czy przyprawiające o ból głowy płaczące dzieci. To właśnie ta ostatnia sytuacja spotkała Henry'ego Beasleya, członka nowozelandzkiego duetu muzycznego Balu Brigada.
W ostatnim czasie Henry'ego czekał długi lot. Mężczyzna leciał z Nowej Zelandii do stolicy Niemiec, jednak jak przyznał, chwile spędzone na pokładzie nie należały do najprzyjemniejszych. 29-godzinna podróż upłynęła pod znakiem krzyków i głośnego płaczu dziecka. Doświadczeniem podzielił się na TikToku.
Nagranie muzyka obejrzało blisko dziewięć milionów użytkowników i zgromadziło prawie dwa miliony polubień. Widać na nim jedynie poirytowaną twarz mężczyzny, który nie krył emocji związanych z warunkami panującymi na pokładzie. Przez cały film w tle słychać dramatyczne krzyki płaczącego dziecka.
To dziecko ma mocne płuca
- przyznał pasażer.
Gwiezdna wydajność, niesamowita wytrzymałość
- dodał.
Henry poprosił, by obserwujący ocenili jego lot. Pod nagraniem pojawiło się 23 tys. komentarzy. Wiele się osób było oburzonych zaistniałą sytuacją i przyznali, że współczują innym pasażerom samolotu.
Ten lot oceniam na 0/10
- napisał jeden z użytkowników.
Współczuję ludziom obok tych dzieci. Także rodzicom
- czytamy.
Niektórzy wpadli też na ciekawe rozwiązanie. Ich zdaniem w ofertach linii lotniczych powinny znajdować się specjalne loty bez najmłodszych na pokładach. Pomysł ten praktykuje singapurski przewoźnik Scoot.
Szczerze mówiąc, powinny istnieć loty bez dzieci i loty dla dzieci
- zaproponował jeden z komentujących.
Byłabym w stanie zapłacić więcej za loty bez dzieci
- dodała użytkowniczka.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl