Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Czas spędzony na plaży bez wątpienia należy do jednej z najpopularniejszych aktywności wakacyjnej. Opalona skóra to dla wielu wyznacznik i ulubiona forma pośród pozostałych letnich aktywności. Fani równomiernej opalenizny powinni jednak mieć świadomość, ze poza plażami dla nudystów jest to karalne wysokim mandatem.
Generalnie w polskich przepisach prawych nie ma skonkretyzowanego zakazu opalania się topless czy też nago. Możemy jednak wyróżnić kilka przepisów, pod które uparty Strażnik Miejski bądź Policjant będzie próbował wyciągnąć konsekwencje za takie opalanie. Przepis art. 51 § 1 Kodeksu Wykroczeń wskazuje, iż:
Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Dla wielu osób jest to oczywiście kwestia sporna, jednak wiele miejsc w tym plaż ma dodatkowo swój regulamin, a jego złamanie grozi konsekwencjami. Z badania przeprowadzonego przez o2.pl na panelu Ariadna wynika, że 53 proc. Polaków widziało na plaży kobietę opalającą się topless. Jednak większości rodaków jak wynika z badania, ma obojętny stosunek do opalania bez bikini czy kąpielówek. Taką odpowiedź wybrało aż 48 proc. pytanych. "Zdecydowanie pozytywny" i "raczej pozytywny" stosunek do podobnych praktyk ma po 13 procent respondentów. Nie brakuje także negatywnych opinii na ten temat - około jedna czwarta badanych, czyli 26 proc. wyraziło negatywną opinię.
Za opalanie nago lub w wybrakowanym stroju kąpielowym w Polsce grozi mandat w wysokości nawet do 500 zł. Zwolenników nakładania kar jest niewiele. Popiera je w sumie tylko 23 proc. pytanych. Większość, czyli aż 61 proc. badanych - jest temu przeciwna.
Plaża to miejsce publiczne, dlatego obowiązujące tam zasady powinna przestrzegać każda osoba. Wśród wykroczeń możemy wymienić: