Interesujesz się nowinkami związanymi z podróżowaniem? Więcej informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Latarnia morska Rozewie II uruchomiona została w 1875 roku i działała do 1910 roku. Miała ona wspomagać działającą od 1822 roku latarnię morską Rozewie I. Tę ostatnią można zwiedzać od lat 20 ubiegłego wieku. Latarnia morska Rozewie II dla turystów ponownie otwarta została 1 maja 2022 roku. Jest to wynik działań Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego, które organizuje zwiedzanie latarń.
Dzięki inicjatywie Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego latarnia zyskała nowe życie. Od 1 maja 2022 roku zwiedzać ją mogą turyści. Obiekt stał się niejako symbolem kulturowego dziedzictwa morskiego. W 2017 roku latarnia morska otrzymała imię poety Jana Kasprowicza, który tworzył w okresie Młodej Polski. Pisarz bardzo zasłużył się dla tamtejszych ziem. O tym informuje tablica nominacyjna.
Towarzystwo Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego postarało się dostosować latarnię do potrzeb zwiedzających. Niestety, pomysł o uruchomieniu windy spalił na panewce. Obiekt położony jest blisko klifu, co uniemożliwiło zbudowanie tego udogodnienia. Zamiast tego stworzono projekcję wizyjną z tarasu, którą oglądać można na monitorach usytuowanych przed wejściem. Dyrekcja zadbała również o to, by obok obiektu pojawiła się makieta latarni, którą mogą dotykać osoby niewidzące lub słabo widzące.
Naszym zdaniem, to powinno zadowolić wszystkich, którzy przyjdą zobaczyć Rozewie II
- zaznaczył Apoloniusz Łysejko.
Oprócz latarni morskiej Rozewie II zwiedzać można 14 innych obiektów. Jest to nie lada gratka dla fanów latarnictwa. Dyrektor towarzystwa dodaje, że warto założyć sobie paszport Odznaki Turystycznej Miłośnika Latarń Morskich. Jeśli uzupełni się ją wszystkimi stempelkami blizy, zyskuje się możliwość bezpłatnego zwiedzania tego typu obiektów w Polsce.
Pomysł na zbudowanie kolejnej latarni morskiej Rozewie II pojawił się w 1873 roku. Miała ona pomóc w prawidłowej identyfikacji stałego białego światła latarń Rozewie I i Czołpino (wybudowanej w 1873 roku). W tamtych czasach nie było jeszcze prądu elektrycznego, więc budowa kolejnego obiektu była najlepszym pomysłem. To rozwiązanie miało przeciwdziałać różnego rodzaju wypadkom. Tak oto 1 stycznia 1875 roku uruchomiona została latarnia morska Rozewie II.
Nie znano jeszcze łatwych rozwiązań ustawiania charakterystyki światła, dlatego łatwiejszym okazało się zbudowanie drugiej latarni w Rozewiu. Świeciła latarnia stara z 1822 i nowa z 1875
- napisał Apoloniusz Łysejko w swojej publikacji "Polskie Latarnie Morskie". Zacytowany został przez portal zawszepomorze.pl. Łysejko dodał, że blizowi (pracownicy latarni blizowej) starali się, by jej światło nigdy nie gasło. Wynikało to z faktu, iż w spisach świateł pojawił się zapis, że w Rozewiu są dwie latarnie.
Utrzymywanie ciągłego światła wymagało dostarczenia do palnika lampy 4500 kg paliwa rocznie, którego przygotowanie wymagało różnych zabiegów oczyszczających
- wyjaśnił wiceprezes Towarzystwa Przyjaciół Narodowego Muzeum Morskiego.
Od 1888 roku Bałtyk oświetlany jest za pomocą prądu elektrycznego. Zmiany te zaczęto wprowadzać od Nowego Portu. Kilkadziesiąt lat później, wiosną 1910 roku, wyłączono z użytku latarnię morską Rozewie II. W zamian za to rozpoczęto rozbudowywanie starego obiektu. Zbudowano więc maszynownię, w której umieszczono dwie lokomobile. Zespoły napędowe miały umożliwić wytwarzanie elektryczności.
Na starej wieży zamontowano pięciometrowej wysokości stożek, a na nim laternę. W latarni zainstalowano na stole obrotowym soczewkę dyskową średnicy 120 cm, a za nią elektryczną lampę łukową. Zmiana rodzaju oświetlenia umożliwiła zmianę charakterystyki światła. Charakterystyką światła od 1910 roku jest błysk co 3 sekundy, który pozostał niezmienny do dzisiaj
- czytamy wypowiedź Apoloniusza Łysejko na łamach portalu zawszepomorze.pl.
Latarnia zmieniła swój wygląd. Rozebrano aparaty optyczne i przekazano je do Bałtijska i Kłajpedy. W 1911 roku stała się punktem obserwacyjnym dla niemieckiego morskiego dywizjonu lotniczego. Po 9 latach latarnię przejął Józef Poznański, dyrektor administracji morskiej. Okazało się potem, że wieża po latarni jest całkowicie nieprzydatna latarnikom i administracji. Nie pełniła żadnych funkcji nawigacyjnych, ale zainteresowało się nią lotnictwo morskie. Przekazano więc ją Bazie Lotnictwa Morskiego w Pucku.
Z informacji od Henryka Szachty, byłego pracownika Szefostwa Hydrografii Marynarki Wojennej, z którym pracowałem w latach 1967-1995 w jednostce hydrograficznej, dowiedziałem się, że wieża była wykorzystywana jako punkt obserwacji wzrokowej i technicznej służby łączności Marynarki Wojennej w latach 50. XX wieku
- napisał Łysejko w swojej książce. Dodał, że na przełomie XX i XXI wieku wieża latarni służyła jako punkt bezobsługowy. Utrzymywano z niego łączność ze statkami pływającymi w polskiej strefie ekonomicznej.
Podróże.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.