Marzysz o pracy marzeń? Jedź na Antarktydę, liczyć pingwiny! Lista wymagań wcale nie jest długa

Masz dość pracy i marzysz o tym, by wyjechać gdzieś daleko? Teraz masz doskonałą okazję, aby to zrobić. Brytyjska organizacja charytatywna UK Antarctic Heritage Trust poszukuje ochotników, którzy na pół roku wyjadą na Antarktydę. Co będą tam robić? Między innymi... liczyć pingwiny.

Wraz z początkiem kwietnia brytyjska organizacja charytatywna UK Antarctic Heritage Trust, rekrutuje śmiałków, którzy chcieliby na pół roku wyjechać na Antarktydę, a dokładniej do Port Lockroy, pierwszej stałej bazy antarktycznej w Wielkiej Brytanii. Do obsadzenia są trzy stanowiska: lidera bazy, managera sklepu, a także asystenta generalnego, który będzie odpowiedzialny za wsparcie sklepu z pamiątkami oraz urzędu pocztowego.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Zobacz wideo Rejs na Antarktydę. Od tego miejsca zależy przyszłość naszej planety [Gazeta.pl na Antarktydzie]

Kto może ubiegać się o pracę w Port Lockroy na Antarktydzie? 

Oprócz wymogów formalnych, wśród których wymieniono m.in. pozwolenie na pracę w Wielkiej Brytanii, czy pozytywne wyniki badań, pozwalające na pracę w tak specyficznych warunkach, kandydaci muszą być zdeterminowani i wszechstronni. Powinni także posiadać umiejętności potrzebne w codziennym życiu, takie jak gotowanie, czy majsterkowanie, pozwalające wykonać drobne naprawy.

Osoby, które pozytywnie przejdą rekrutację, spędzą na Antarktydzie pół roku. Pracę rozpoczną jeszcze w tym roku, w listopadzie, a zakończą w marcu 2023 r. Aplikować można do 25 kwietnia 2022 r.

Zorza morska"Zorza morska", czyli nietypowe zjawisko atmosferyczne

W chacie Nissenów bez bieżącej wody

Pracownicy bazy Port Lockroy zostaną zakwaterowani w tzw. chacie Nissenów. Ta rekonstrukcja historycznego domostwa wpisuje się w estetykę pozostałych na wyspie zabytków. Rekrutując się do pracy na Antarktydzie, trzeba jednak liczyć się z tym, że panujące tam warunki nie będą odpowiadać każdemu. Temperatury przez cały pobyt będą oscylować w granicach zera stopni. Nocami termometr może jednak wskazywać ujemne wartości. Na wyspie nie ma bieżącej wody, a prąd jest bardzo limitowany. Pracownicy bazy sami przygotowują posiłki z produktów, które wysyłane są bezpośrednio z Wielkiej Brytanii. Menu jest więc dość mocno ograniczone.

Warto także podkreślić, że przez cały pobyt ograniczone będą możliwości komunikowania się ze światem zewnętrznym. W Port Lockroy nie ma internetu, zasięgu nie łapią tam również telefony komórkowe.

W przerwach... liczenie pingwinów!

Jakie obowiązki będą wykonywać nowozatrudnieni pracownicy Port Lockroy? Lider zespołu będzie odpowiedzialny za nadzór nad zespołem, koordynowanie wszystkich wizyt statków na wyspie, czy dbanie o ekspozycję muzealną. Warto także dodać, że do obowiązków należeć będzie pomoc w monitorowaniu pingwinów oraz innych dzikich zwierząt, zamieszkujących wyspę.

Port Lockroy najchętniej odwiedzany przez turystów

Zlokalizowany na wyspie Goudier Port Lockroy leży na styku aż trzech szlaków wodnych. Znajdująca się tutaj brytyjska baza została założona w 1944 roku. Początkowo prowadzono tu prace m.in. z zakresu geologii, ale obecnie Port Lockroy jest chętnie odwiedzanym przez turystów muzeum. Prowadzone są tam także obserwacje pingwinów białobrewych.

Podroze.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach, turystyce i wypoczynku. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.

Jak pomóc Ukrainie? Gazeta.pl łączy siły z PCPMGazeta.pl łączy siły z PCPM, by wspierać Ukrainę. Sprawdź, jak możesz pomóc

Więcej o: