Więcej ciekawych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl
Etna to jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie. W ubiegłym roku wybuchała ponad 50 razy. W poniedziałek 21 lutego doszło do kolejnej erupcji. Sycylijskie władze w związku z tym wydały alarmy dla lotnictwa.
21 lutego z krateru Etny wystrzeliła fontanna lawy. Z kolei nad nim uniosła się chmura popiołu i dymu. Co ciekawe, sięgnęła ona wysokości ponad 12 kilometrów. Niezwykłe zjawisko udało się zarejestrować na licznych zdjęciach i nagraniach. Widzimy na nich wschodniosycylijskie miejscowości przyćmione przez chmurę wydostającą się z Etny.
Materiały wulkaniczne są poważnym zagrożeniem dla lotnictwa. Władze Sycylii wydały już ostrzeżenia, a lotnisko w Katanii zostało czasowo zamknięte. Z kolei samoloty przekierowano do Palermo. Ruch lotniczy będzie ograniczony do końca kryzysowej sytuacji.
Do poprzedniej erupcji doszło w czwartek 10 lutego. Jak poinformowały włoskie media, Etna wyrzuciła wówczas popiół na wysokość prawie 10 kilometrów, a słup lawy sięgał 600 metrów. Tamtejszy Narodowy Instytut Geofizyki i Wulkanologii poinformował, że mieliśmy do czynienia z bardzo dużą siłą erupcji.