Witebsk: Skrzypkowie na dachu

Malarze nazywają go drugim Paryżem, a muzycy stolicą słowiańskiej piosenki. W białoruskim Witebsku, niezwykłym, zapomnianym mieście Europy, odkryjemy wiele polskich śladów

Witebsk oddzieliła od świata polityka. Choć ma 400 tys. mieszkańców, przez dziesięciolecia podupadał w cieniu Związku Radzieckiego, a od dekady ugina się pod despotyczną władzą prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Ale nie zawsze tak było. Przez stulecia był prężnym i bogatym miastem na kresach Rzeczpospolitej, miejscem gdzie zatrzymywali się (a czasem ginęli) panowie i władcy. W XX w. stał się małą ojczyzną Marca Chagalla, jednego z największych malarzy świata. Tak jak Canaletto Warszawę, tak Chagall rozsławił Witebsk i ocalił od zapomnienia.

***

"W lecie 974 roku - głosi legenda zapisana w "Kronice Witebskiej" - po bitwie z poganami księżniczka Olga ze swoim wojskiem przeprawiła się przez rzekę Wićbę, żeby zanocować. Spodobała jej się góra i postawiła na niej drewniany zamek, któremu nazwę dała od rzeki - Witbiesk. Spędziła tam dwa lata, po czym wyjechała do Kijowa".

Takie są ponoć początki Witebska. Ale księżniczka kijowska Olga zmarła w 969 r., więc pięć lat później nie mogła założyć miasta. Witebsk istnieje zapewne już od 947 r., a przy przepisywaniu kronik zaszła pomyłka - nieuważny skryba zamienił miejscami dwie cyferki.

Główna część miasta leży na lewym brzegu rzeki, tam, gdzie Wićba wpada do Dźwiny Zachodniej. Tuż obok stoją dwie wspaniałe prawosławne świątynie. Cerkiew Błagoweszczenija (Zwiastowania) z białej cegły jest najstarszym zabytkiem miasta - zbudowano ją w latach 1120-30. Przez 800 lat znosiła dziesiątki wojen i bitew, aż w 1961 r. wysadzili ją w powietrze radzieccy komuniści. Odbudowano ją w 1992 r. na oryginalnym fundamencie, a na czas odbudowy tuż obok postawiono drewnianą cerkiew św. Aleksandra Newskiego. Okazała się tak piękna, że po odbudowaniu ceglanego zabytku zrezygnowano z rozbiórki. Dziś obie cerkwie zgodnie działają obok siebie.

***

Niedaleko, po drugiej stronie ul. Zamkowej jest Teatr Dramatyczny im. Jakuba Kołasa, jeden z najlepszych i najstarszych na Białorusi, ze spektaklami wyłącznie po białorusku (ul. Zamkowa 2, tel. (+375 212) 36 07 83 , e-mail: theatre@vitebsk.by, http://www.theatre.vitebsk.by ). Wcześniej było tu miejsce sądowych rozpraw i egzekucji. W 1396 r. zrzucono stąd do rzeki Fiodora Wiosnę, namiestnika Władysława Jagiełły, za którego rządów Witebsk wszedł w skład unii polsko-litewskiej (i pozostał w niej aż do I rozbioru Polski w 1772 r.). Jagiełło poniósł w tym miejscu jeszcze jedną stratę - w 1433 r. do rzeki trafił Semen Holszański zwany "Okrutnym", brat Zofii, czwartej żony króla.

Obok teatru znajduje się skwer Aleksandra Puszkina. Niewielki, ale piękny pomnik rosyjskiego poety przypomina o jego dwóch przejazdach przez Witebsk. Latem odbywają się tu wieczory poezji, a przez cały rok na ławkach dookoła pomnika siadają zakochane pary.

Skwer leży nad rzeką Wićbą, która dziś nie jest tak głęboka i wartka jak za czasów księżniczki Olgi. Dwa brzegi łączy najkrótszy most miasta - Puszkiński. W każdy piątek można tu spotkać orszak weselny. Żeby małżeństwo było szczęśliwe, zaraz po ślubie pan młody przenosi swoją wybrankę na rękach na drugi brzeg (przez pozostałe sześć mostów mogą przejechać samochodem).

***

Śladem nowożeńców przez most Puszkiński dochodzimy do ul. Tołstoja, jednej z najstarszych w Witebsku, która prowadzi do Ratusza i na Stare Miasto. Oryginalny ratusz zbudowano w 1597 r., zaraz po tym, jak Zygmunt III Waza nadał Witebskowi prawa miejskie i herb "Obraz Spasa Zbawiciela". Siedziba rajców kilka razy popadała w ruinę, ale od ostatniej odbudowy w 1775 r. stoi nienaruszona. Dziś znajduje się tu muzeum krajoznawcze, w którym poznamy historię miasta i okolic (ul. Lenina 36, wtorek-niedziela 9-18, tel. (+375 212) 36 47 12 ). Okolice ratusza to niemal jedyne miejsce, gdzie zachowały się przedwojenne budynki i kamieniczki. Warto przejść się malutkimi, krzywymi uliczkami.

Od Ratusza w górę prowadzi ul. Suworowa. Kiedy skręcimy w drugą ulicę na lewo (Sowieckaja), dojdziemy do pięknego skweru nad Dźwiną. Wzniesienie to Górka Uspieńska, czyli Górka Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny. Na wysokim brzegu rzeki znajduje się XVIII-wieczny Pałac Gubernatora. Okazały żółty budynek był rezydencją wszystkich rosyjskich gubernatorów miasta, a latem 1812 r. zatrzymał się tu idący na Moskwę Napoleon (i obchodził 43. urodziny).

Przed pałacem (dziś siedziba KGB) stoi obelisk - ozdobiony rosyjskim dwugłowym orłem i zdobycznymi armatami upamiętnia zwycięstwo Rosji nad Napoleonem. Naprzeciwko zobaczymy gmach Wyższej Szkoły Muzycznej im. Sollertyńskiego, najstarszej białoruskiej uczelni muzycznej.

Tuż obok, w starym budynku z czerwonej cegły mieści się Centrum Sztuki Marca Chagalla (ul. Putna 2, środa-niedziela 11-8.30, tel. (+375 212) 36 03 87 , e-mail: chagall@chagall.belpak.vitebsk.by , http://www.chagall.vitebsk.by ). Obrazy najsłynniejszego mieszkańca Witebska można oglądać przez cały rok, a 6 lipca, w urodziny malarza, odbywa się Festiwal Chagallowski. Na dachu Ratusza grają na skrzypcach muzycy we frakach, a kolorowi akrobaci przelatują z dachu na dach.

Podobne cuda dzieją się wtedy w innej części miasta - zamienionym na muzeum niepozornym domu z czerwonej cegły przy ul. Pokrowskiej 29, gdzie Chagall urodził się w 1887 r. i mieszkał do 1920 r., kiedy to wyemigrował do Paryża (środa-niedziela 11-18.30, tel. (+375 212) 36 34 68 , http://www.chagall.vitebsk.by ).

***

Idąc od Centrum Sztuki wzdłuż rzeki, dochodzimy do urwiska nad miejscem, gdzie krzyżują się Dźwina i Wićba. Stojący tu czarny krzyż z żelaza związany jest ze św. Jozafatem Kuncewiczem, który dążył do uznania przez prawosławnych władzy papieża. Misja się nie powiodła - mieszkańcy Witebska napadli w 1623 r. na dom Kuncewicza i z tego miejsca, tuż obok Katedry Uspieńskiej, zrzucili jego ciało do rzeki, a katedrę spalili.

W akcie zemsty polskie władze skazały na śmierć ok. 100 osób, a Witebsk pozbawiono praw miejskich. Z Ratusza i ze wszystkich cerkwi zdjęto dzwony, a prawosławni mieszkańcy musieli na swój koszt odbudować zniszczoną katedrę. Krzyż, który stoi dziś na jej miejscu, wystawiła w 1992 r. Prawosławna Cerkiew z okazji 1000-lecia swego istnienia na Białorusi. Obok trwają prace archeologiczne, wkrótce Katedra Uspieńska będzie odbudowana.

Ulicą Kryłowa wracamy do Ratusza. Zaprojektował go w połowie XVIII w. Józef Fontana III ze słynnej dynastii włoskich architektów. Oprócz ratusza stała tu jeszcze unicka cerkiew Woskresenska (Zmartwychwstania) oraz katolickie klasztory bernardynów i św. Antoniego. W latach 30. XX w. na rozkaz Stalina wszystko zrównano z ziemią. Obecnie powoli odbudowuje się cerkiew, na odbudowę klasztorów na razie nie ma szans. Tu, gdzie stał klasztor św. Antoniego, znajduje się fontanna - trzy młode kobiety symbolizują trzy rzeki, nad którymi leży miasto: w środku Dźwina (największa), po bokach Wićba i Łucziosa. Za fontanną w głębi parku błyszczy z daleka biały budynek Pałacu Kultury.

***

Od Ratusza ulicą Lenina dojdziemy do placu Lenina, na którym już z daleka widać wielki pomnik wodza rewolucji październikowej (mimo upadku Związku Radzieckiego nikt nawet nie myśli o jego zburzeniu).

Ulica Lenina doprowadzi nas do ścisłego centrum Witebska i skrzyżowania głównych ulic: Lenina, Frunzego i Zamkowej. Tuż obok jest Plac Wolności, w XVI w. zwany Soborowym. Odbywają się na nim koncerty, dyskoteki, jarmarki i demonstracje - niegdyś prorządowe, a ostatnio coraz częściej opozycyjne. Na tyłach placu znajduje się piękny, lecz trochę zapuszczony park im. Frunzego.

Na największym skrzyżowaniu Witebska, na brzegu strumyku, przy którym kiedyś stał dolny zamek księżnej Olgi, zobaczymy nowoczesny Letni Amfiteatr, potocznie zwany "jamą" na ponad 5 tys. widzów. Przez wiele lat odbywały się tu konkursy polskiej piosenki, które w 1992 r. przemieniły się w międzynarodowy festiwal sztuki "Słowiański bazar" - przegląd piosenek, tańca, folkloru, teatru i sztuki z wszystkich krajów słowiańskich (zawsze w lipcu).

Na brzegach amfiteatru od strony ul. Frunzego znajduje się stary pałacyk. W jego salonie muzycznym przez cały rok odbywają się wystawy, spotkania literackie, koncerty kameralne.

***

Ulicą Lenina dojdziemy też do Katedry Pokrowskiej, głównej cerkwi prawosławnej Witebska. Zbudowana w 1821 r. świątynia w czasach komunizmu miała wielkie szczęście - nie wysadzono jej w powietrze, tylko zamknięto. Została poważnie uszkodzona podczas II wojny światowej (zawalił się dach i częściowo kopuła), ale w 1992 r. przywrócono jej dawną świetność.

II wojnę upamiętnia olbrzymi pomnik kilkaset metrów od Katedry Pokrowskiej, na Placu Zwycięstwa, potocznie nazywany "trzy bagnety". W każdy piątek można tu spotkać młode pary, każdego lata świeżo upieczonych maturzystów, a codziennie młodzież, która na murkach przy wiecznym ogniu popija piwo.

***

Polskich turystów zaintryguje mocno już podupadła restauracja "Zielona Góra" (kilka przystanków trolejbusem od amfiteatru przy ulicy Frunzego). Powstała na znak przyjaźni polsko-radzieckiej i swego czasu słynęła nie tylko ze świetnych potraw, ale - jeszcze lepszych - polskich piosenek. Po dawnej świetności została tylko nazwa.

Na drugim brzegu Dźwiny, niedaleko efektownego dworca kolejowego z 1866 r. stoi wielka katedra świętej Barbary - jedyna ocalała świątynia katolicka w mieście. Wybudowana w 1785 r. w stylu neogotyckim, przetrwała wszystkie wojny polityczne i ideologiczne, a w 1990 r. pięknie ją odrestaurowano. To ostatnie miejsce w Witebsku - mieście przez setki lat wchodzącym w skład Rzeczpospolitej - w którym panuje język polski.

Sprawdź w sieci

http://w3.vitebsk.by

http://www.gorod.vitebsk.by

http://www.vitebsk.net

Więcej o: