grand_bleu napisała: > > dotarł do Europy ... > "Kult Cargo" - bezbłędne :) Jest jeden szkopuł - prawdziwy kult Cargo był dziełem cywilizacji śmieciowej, żerującej na odpadach cywilizacji bardziej zaawansowanej... kult Cargo w ramach jednej cywilizacji to chyba pasożytnictwo na własnej cywilizacji.
To ksiądz katolicki porzuca sutannę i stał się kapłanem kultu Cargo? Można zobaczyć w internecie imitacje samolotów i lotnisk jakie budują melanezyjcycy i papuasi wierząc że bóstwa ześlą im prawdziwe samoloty wypełnione wszelkimi dobrami (dlatego kult cargo)
vargtimmen napisał: > kult Cargo w ramach > jednej cywilizacji to chyba pasożytnictwo na własnej cywilizacji. czy sądzisz, że wyznawcy kultu Cargo zastanawiaja się nad tym? ;) -- 'Ręce precz od moich dzieci'
grand_bleu napisała: > vargtimmen napisał: > > > kult Cargo w ramach > > jednej cywilizacji to chyba pasożytnictwo na własnej cywilizacji. > > czy sądzisz, że wyznawcy kultu Cargo zastanawiaja > się nad tym? ;) A czy kwiaty zastanawiają się otwierając się ku słońcu? ;) Nie sądzę, przecież
Tak mi się ostatnio skojarzyło. Chodzi mi o jedną konkretną cechę kultu cargo. Powtarzanie określonych zachowań bez zrozumienia ich znaczenia w celu uzyskania skutków, które po nich następowały, u tych których zwolennicy kultu podglądali. Wystarczy się przyjrzeć jakie hasła obecnie powtarzają
Gość portalu: Poltergeist napisał(a): To przypomina kult cargo z wysp Fidżi. poziom cywilizacyjny tubylców podobny to i kulty podobne. Więcej religii mniej matematyki!!!
W przeciągu ostatnich miesięcy, na plażach Fidżi regularnie lądują tajemnicze paczki pełne czystej kokainy. Więcej: Kulty cargo, kargizm (ang. cargo ? ładunek) ? ruchy religijne
Dzisiaj trochę z nudów kupiłem sobie papierowe wydanie "Wyborczej" i oto ciekawy artykuł: Rozmowa z ekspertem branży lotniczej , który na propozycję dodania słowa "Toruń" do nazwy lotniska odpowiada że" nie zna przypadku aby zmiana nazwy spowodowała zwiększenia liczby pasażerów" Towarzyszu
"Chcemy żyć w dobrobycie" - no nie ma siły, to nie może wyglądać inaczej niż śmiesznie. Jeden publicysta napisał dziś w Rzeczpospolitej tekst raczej niewarty linkowania, ale jedno stwierdzenie mu się udało: Że to wszystko jest jak kult cargo. Na wyspach Pacyfiku istnieje religia polegająca na tym,
Sąsiad nie chce, żebyśmy razem pracowali. Sąsiad chce, żebyśmy razem wylegiwali się pod parasolem. Gdyby chciał, żebyśmy razem pracowali i się dorabiali, to by sam obniżył podatki od przediębiorstw do naszego poziomu, zamiast wydzierać się na nas, że mu urządzamy nieuczciwą konkurencję. Przykładu