Nurkowanie w Polsce

Trudny jest los polskich płetwonurków. W naszych wodach rzadko jest ciepło a widoczność rzadko przekracza kilka metrów. Mimo to warto zanurzyć się w naszych jeziorach, obejrzeć wraki na dnie Bałtyku albo wielkie, zatopione koparki w Szczakowej koło Jaworzna

Nurkowanie w Polsce

Trudny jest los polskich płetwonurków. W naszych wodach rzadko jest ciepło a widoczność rzadko przekracza kilka metrów. Mimo to warto zanurzyć się w naszych jeziorach, obejrzeć wraki na dnie Bałtyku albo wielkie, zatopione koparki w Szczakowej koło Jaworzna

Jeziora

Najpopularniejszymi miejscami do nurkowania w Polsce są jeziora Mazur, Pomorza i Wielkopolski.

Hańcza

W najgłębszym z polskich jezior - liczącej ponad 108 metrów Hańczy na Pojezierzu Suwalskim - znaleźć można (oprócz bardzo czystej wody - widoczność do 30 m) podwodne strome skalne ściany usiane małymi grotami zamieszkiwanymi przez wąsate ryby - miętusy. Żyją tu też m.in. szczupaki, węgorze, okonie i wzdręgi.

Akwen o tak stromych ścianach może być odwiedzany wyłącznie przez doświadczonych nurków. Nowicjusz może łatwo się zapomnieć i zanurkować za głęboko...

Dojazd: z Suwałk jedzie się na północ drogą nr 658 do miejscowości Jeleniewo. Na skrzyżowaniu obok kościoła trzeba skręcić w lewo do Kruszek (skręciwszy w prawo, dojedzie się nad jezioro Szelment Wielki, również godne polecenia).

Tory przeszkód

W niektórych jeziorach kluby nurkowe zatapiają specjalnie dla nurków rozliczne atrakcje. W Mamrach np. na głębokości 30 metrów spoczywa wrak niedużego statku wycieczkowego "Arabella". Bliżej brzegu - na głębokości 6-8 metrów - są tzw. zabawki - podwodny tor przeszkód zbudowany z desek i opon od traktorów. Pomiędzy porozstawianymi atrakcjami rozpięte są cienkie linki, tzw. poręczówki. Obok jednej z nich stoi... manekin przebrany za nurka! Popołudniami "zabawki" są chętnie odwiedzane przez gęste stada okoni. Specjalne rury, przez które można się przeciskać, znajdziemy też w Jeziorze Białym Filipowskim koło Suwałk, a okresowo tor przeszkód jest instalowany także w Powidzu koło Konina i wielu innych miejscach.

Widoczność

Widoczność w jeziorach naszej strefy klimatycznej waha się w zależności od pory roku. Najlepsza jest zimą i wczesną wiosną - potrafi sięgać 10 metrów, czasami nawet więcej. Potem zaczyna się miksja - okres mieszania się wody z powierzchni z wodą z dna jeziora, co prowadzi do spadku widoczności czasami nawet i do 10 cm... Kiedy woda się ustoi - latem - widoczność w polskich jeziorach zazwyczaj wynosi 2-4 metry. Oczywiście poza okresem "kwitnienia" (pojawia się wtedy zielony kożuch glonów), kiedy to znów widoczność spada do minimum. To wszystko powoduje, że latem już na głębokości 10-15 metrów jest tak ciemno, że trzeba używać podwodnych latarek.

Latem temperatura poniżej tzw. termokliny (ok. 7-9 metrów) wynosi zaledwie 4 stopnie. Dlatego większość nurkujących w Polsce woli zanurzać się w cieplutkich suchych skafandrach niż tzw. mokrych piankach.