Lublana

To prawie reguła, że w wielu krajach nie lubi się stolic i ich mieszkańców. Wyjątek stanowią chyba Słoweńcy, którzy swoją stolicę nazwali Lublaną (po słoweńsku - Ljubljana). Nazwa ta pochodzi od słowa ljubęzen, czyli miłość, i znaczy ?umiłowana, ukochana?

Lublana

To prawie reguła, że w wielu krajach nie lubi się stolic i ich mieszkańców. Wyjątek stanowią chyba Słoweńcy, którzy swoją stolicę nazwali Lublaną (po słoweńsku - Ljubljana). Nazwa ta pochodzi od słowa ljubęzen, czyli miłość, i znaczy "umiłowana, ukochana"

Największe i najludniejsze miasto Słowenii

Lublana to największe i najludniejsze miasto Słowenii, ale choć mieszka tu prawie co piąty obywatel tego dwumilionowego kraju - nie sprawia wrażenia wielkiej metropolii. Przyjezdnych wita niezwykle serdecznie, oferując mnóstwo atrakcji - interesującą historię, zabytki, muzea, znakomite lokale gastronomiczne, imprezy muzyczne, letnie festiwale i ciekawe życie nocne. Słoweńcy robią, co mogą, by przyciągać turystów, i chyba z dobrym skutkiem, bo ulice, place i kawiarnie wypełnia wielojęzyczny gwar. Lublana przez wiele lat pozostawała w cieniu Belgradu, grającego w Jugosławii pierwsze skrzypce. Stolicą została zaraz po tym, jak 25 czerwca 1991 roku Słowenia jako pierwsza ogłosiła, że opuszcza federację jugosłowiańską. Atak armii federalnej nie zdołał zmusić narodu słoweńskiego do zmiany decyzji. Wojna trwała dziesięć dni i na szczęście nie przekształciła się w pogrom, jaki wkrótce miał spotkać Chorwację czy Bośnię. Słowenia zyskała niezależność, choć ceną była śmierć 66 osób. Przekształcenie Lublany w stolicę suwerennego państwa odbyło się szybko i sprawnie. Miasto doskonale odnalazło się w roli centrum kulturalnego i politycznego kraju.

Historia miasta

Legenda głosi, że wszystko zaczęło się od mitycznego Jazona, który uciekając ze zdobytym złotym runem przed królem Ajestesem, ugrzązł w bagnach Barje i nad rzeką Ljubljanicą założył miasto. Wprawdzie archeolodzy odkryli neolityczne osiedle z domami budowanymi na palach, ale ich zdaniem nie były to chaty mitycznych Argonautów. Pozostałości tych domów zobaczymy w Muzeum Narodowym.

W późniejszych czasach tereny te zamieszkiwali Celtowie i Ilirowie. Ponad dwa tysiące lat temu, na wzgórzu, gdzie dzisiaj wznosi się dominujący nad okolicą, lublański zamek, Rzymianie założyli miasto Emonę. Ta bogata prababka Lublany kontrolowała przebiegające bagnistą doliną szlaki handlowe łączące Europę i Azję, w tym słynny szlak bursztynowy. Słowianie przybyli tu w VII wieku n.e. Lublana prawdopodobnie należała do utworzonego przez nich potężnego, sięgającego od Karpat po Adriatyk, państwa Samona, podbitego potem przez Franków.

W średniowieczu miasto znalazło się w Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego, należało do księcia Karyntii, później zostało stolicą księstwa Carnioli. Dokumenty wymieniają Lublanę po raz pierwszy w 1144 roku jako Laibach - nazwa ta była używana przez kilka stuleci. W XIII i XIV wieku większość ziem słoweńskich zajęli Habsburgowie i z niewielką przerwą panowali tu do końca I wojny światowej.

W roku 1809 Lublana została stolicą Prowincji Iliryjskich, państwa utworzonego przez Napoleona z ziem oderwanych od Austrii. Kolumna Iliryjska na placu Rewolucji Francuskiej do dziś przypomina o tym doniosłym fakcie, choć państwo to przestało istnieć wraz z upadkiem Napoleona. Jednak ten krótki okres miał ogromne znaczenie dla rozwoju świadomości narodowej Słoweńców. Wtedy po raz pierwszy język słoweński został językiem wykładowym w szkołach. Władza Habsburgów powróciła w 1815 roku, ale idee niepodległościowe stawały się coraz popularniejsze.

W 1918 roku marzenie Słoweńców o suwerenności ziściło się tylko częściowo. Powstało wspólne państwo Słowian południowych - Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców - zwane Królestwem SHS, a od 1929 roku Królestwem Jugosławii. Na króla koronowano w 1921 roku regenta Serbii Aleksandra Karadziordziewicia, Serbia zaczęła więc dążyć do dominacji. Od samego początku nasilały się konflikty narodowościowe, religijne i społeczne, wynikające z wielowiekowych, zupełnie różnych doświadczeń historycznych narodów, które weszły w skład tego państwa.

Po II wojnie światowej władzę w Jugosławii objęli komuniści. Ich dyktatorskie rządy oraz osobisty autorytet prezydenta Josipa Broz Tity, stłumiły narodowościowe waśnie na kilkadziesiąt lat. Po śmierci otoczonego kultem przywódcy (1980) stare antagonizmy zaczęły odżywać, by na początku lat 90. wybuchnąć ze zwielokrotnioną siłą. Skutki wszyscy znamy.

Wzgórze zamkowe

Życie turystyczne w Lublanie koncentruje się wokół wzgórza zamkowego położonego w zakolu rzeki Ljubljanicy. Rzeka otacza wzgórze z trzech stron, z czwartej przekopano kanał Grubera. Większa część starówki leży więc na wyspie. Usytuowana wysoko nad miastem, widoczna z daleka majestatyczna twierdza jest nie tylko najciekawszym zabytkiem, ale także doskonałym punktem orientacyjnym - nawet gdy się zgubimy, zawsze będziemy wiedzieć, w jakim kierunku iść do centrum.

Budowla obronna istniała w tym miejscu już w średniowieczu, ale to, co widzimy obecnie, zbudowano po trzęsieniu ziemi w 1511 roku. Od tego czasu zamek był kilkakrotnie przebudowywany. Prowadzone są w nim prace konserwatorskie, zwiedza się tylko odrestaurowane fragmenty. Najbardziej interesująca jest kaplica św. Jerzego z XV wieku z freskami i tarczami herbowymi książąt Carnioli oraz wystawy archeologiczne. Z zamkowych tarasów oraz z wieży zegarowej, rozpościera się szeroka panorama na miasto, pobliskie wzgórza i wijącą się w dole rzekę. W pogodne dni widać stąd Alpy

Stare Miasto

Najstarsza część miasta położona jest między Ljubljanicą a zamkiem. Najlepszym sposobem na jej zwiedzanie są spacery brukowanymi uliczkami i placami, ponieważ główne atrakcje skupione są na niewielkim obszarze. Największy gwar w mieście panuje zwykle na placu Prešerena, otoczonym barokowym kościołem i klasztorem Franciszkanów oraz wspaniałymi budynkami secesyjnymi. U stóp pomnika France Prešerena - narodowego poety, prawie rówieśnika Adama Mickiewicza, przesiadują tłumy młodzieży. Prešeren nie znał Mickiewicza osobiście, ale zachwycony jego poezją uczył się polskiego, i tłumaczył jego wiersze. Sam opublikował za życia jeden tomik poezji, ale to wystarczyło, by zyskać sławę wieszcza.

Dzieła Jože Pleenika

Potrójny most poprowadzi nas z placu Prešerena na Stare Miasto. Takiego mostu próżno szukać w innych krajach, zaprojektował go Jože Pleenik, wybitny słoweński architekt, którego działalność w latach 1921-57 wywarła ogromny wpływ na obecny wygląd Lublany. Jego eklektyczne budowle spotyka się w całej Słowenii, ale w Lublanie jest ich najwięcej. Pleenik łączył w nich motywy bizantyjskie, islamskie, egipskie i ludowe z greckimi i rzymskimi, klasycyzm z nowoczesnością. Biblioteka Uniwersytecka, kilka mostów, nadbrzeże Ljubljanicy, kolumnady przy rynku i w parku Tivoli, to wszystko jego dzieła.

Najpiękniejsze place w mieście

Zadaszony deptak wzdłuż rzeki stanowi część rynku głównego, nad którym górują wieże katedry św. Mikołaja. Jej obszerne, zwieńczone kopułą barokowe wnętrza z bogactwem fresków, rzeźb i złoceń robią spore wrażenie. Wędrując długim placem Cyryla i Metodego dochodzimy do najpiękniejszego placu w mieście. To Mestni trg ze wspaniałym ratuszem zwieńczonym złotym smokiem - symbolem Lublany. Ozdobę placu stanowi fontanna z 1751 roku. Woda wylewana z trzech dzbanów symbolizuje trzy rzeki Karyntii: Sawę, Krkę i Ljubljanicę. Pobliski Stari trg, wbrew nazwie nie jest placem, tylko ulicą pełną XIX-wiecznych domów. Z tego okresu pochodzi najwięcej lublańskich kamienic. Wiele wcześniejszych, barokowych budowli legło w gruzach podczas trzęsienia ziemi w 1895 roku, na ich miejscu pojawiły się nowe, zwykle secesyjne.

Spośród zachowanej do dzisiaj najstarszej architektury Lublany wyróżnia się rokokowy dom Schweigera przy Stari trg, barokowy kościół Urszulanek, kilka barokowych pałaców, a także budynek Filharmonii. Słoweńska Orkiestra Filharmoniczna założona w 1701 roku należy do najstarszych na świecie, a wśród swoich członków honorowych miała tak wybitnych muzyków jak Beethoven, Haydn czy Brahms.

Spacer wzdłuż brzegów Ljubljanicy

Zwiedzając Lublanę, warto odbyć spacer wzdłuż obsadzanych wierzbami płaczącymi brzegów Ljubljanicy. Po obu stronach rzeki stoją stare zabytkowe kamienice z XVIII i XIX wieku, w których kuszą liczne kawiarnie i restauracje. Ljubjanica nie jest szeroką rzeką, jej brzegi spina kilka malowniczych mostów. Oprócz wspomnianego mostu Potrójnego jest most Westchnień, Szewski, św. Piotra czy

wreszcie słynny most Smoczy, strzeżony przez cztery skrzydlate smoki. Według legendy, kiedy na Smoczy Most wchodzi dziewica, gady machają skrzydłami. Na moście Trnowo na kanale Gradošeica, zaprojektowanym przez Pleenika, rosną nawet drzewa.

Podczas spacerów po Lublanie trudno się oprzeć wrażeniu, że jej czyste, spokojne, pełne zieleni i kwiatów ulice i place przywodzą na myśl miasta austriackie. Monarchia Habsburgów, mimo że Słoweńcy nie wspominają jej z sentymentem, zostawiła po sobie ślady zarówno w architekturze, jak i w atmosferze czy stylu życia. Do dzisiaj nie uległy one całkowitemu zatarciu.

Wielowiekowe współżycie z Austriakami nie pozostało bez wpływu również na mentalność Słoweńców, znanych z pracowitości, oszczędności i zamiłowania do porządku. Wschodni sąsiedzi opowiadają nawet dowcipy o ich skąpstwie i pedanterii. - To dlatego, że zazdroszczą nam zamożności - kwitują te uwagi Słoweńcy i mają sporo racji. Poziom życia jest rzeczywiście w Słowenii wysoki, chyba najwyższy spośród wszystkich krajów słowiańskich i niewiele odbiega od sąsiedniej Austrii. Na szczęście ceny nie są tu zbyt wygórowane, więc gdy zmęczeni zwiedzaniem usiądziemy w jakiejś knajpce na Starym Mieście by odpocząć, za obiad zapłacimy mniej niż w Warszawie.

Więcej o: