Wyobraźcie sobie gęste, bukowe lasy, turkusowe jeziora, dzikie zwierzęta i szemrzące wodospady. Wodę tak czystą, że dokładnie widać przez nią każdą rybę i kamień. Wielu nazywa Jeziora Plitvickie rajem na ziemi. No właśnie, zbyt wielu. Tu w 1991 roku rozpoczęła się wojna na Bałkanach (rezerwat leży w centralnej Chorwacji, niedaleko granicy z Bośnią i Hercegowiną). Dzisiaj co prawda w regionie panuje względny spokój, ale park wciąż przeżywa najazdy, tyle że turystów.
Jeziora Plitwickie Fot. Shutterstock
Park Narodowy Jeziora Plitvickie (Nacionalni Park Plitvieka jezera ) to przyrodniczy fenomen i jedna z flagowych atrakcji Chorwacji. W sezonie letnim dziennie odwiedzają go tysiące turystów. Niezadowoleni z tego faktu stwierdzą, że niestety jest tu co oglądać.
Na ponad 20 tysiącach hektarów leży 16 jezior. Pomiędzy nimi, tworząc malownicze wodospady, przepływa woda. Jeziora zajmują ok. 200 hektarów, resztę parku pokrywa pierwotna puszcza (badacze naliczyli tu ponad 1000 gatunków roślin, w tym wiele gatunków, które nie występują nigdzie indziej na świecie).
Jeziora Plitwickie Fot. Shutterstock
Powstanie plitvickich jezior krasowych to zasługa wód rzeki Korany, które spowodowały erozję wapiennych skał. Woda, rzeźbiąca w miękkiej dolomitowej skale, nadała dolinie niesamowity kształt. Jeziora leżą na różnych wysokościach. Są połączone 92 wodospadami, a oprócz tego oddzielają je dziesiątki skalnych progów i barier.
Jeziora Plitwickie Fot. Shutterstock
Są tu także jaskinie (niektóre częściowo podwodne) ozdobione bajkowymi stalaktytami. Jednak tym, co decyduje o niezwykłości parku, jest kolor wody w jeziorach. Kolor, a właściwie kolory - od turkusu po szafir i szmaragd. Bez względu na porę roku. Można je podziwiać z wąskich, drewnianych kładek, rozpiętych tuż nad powierzchnią wody (łączna długość kładek wynosi 18 km). Konia z rzędem temu, kto wpadł na ten pomysł.
Jeziora Plitwickie Fot. Shutterstock
Na terenie rezerwatu wytyczono kilka szlaków pieszych o różnej długości i stopniu trudności. Najkrótszy spacer zajmie dwie godziny, na najdłuższą trasę przewidziano na osiem godzin. Po jeziorach kursuje także prom wycieczkowy, a górskie drogi objeżdża kolejka elektryczna z przeszklonymi wagonami. Wchodząc do parku można nabyć bilet jedno- lub dwudniowy. Bilet nie należy do najtańszych, ale nieco ponad 100 kun to chyba i tak niezbyt wygórowana cena za odwiedziny w raju. No i ryby na pewno się ucieszą*.
Jeziora Plitwickie Fot. Shutterstock
*Plitvickie ryby śmiało podpływają do odwiedzających. Turyści zawsze mają coś dobrego, a na terenie parku obowiązuje zakaz wędkowania. Ryby głupie nie są.
TEKST: PALISANDER