Surinam może pochwalić się świetnie rozwiniętym sektorem ekoturystycznym. Na podróżników czekają miliony hektarów nietkniętych lasów tropikalnych Surinamskiego Rezerwatu Centralnego. Nielicznych turystów przyciąga jednak przede wszystkim magia stolicy kraju - Paramaribo. Korzenie miasta sięgają połowy XVII wieku, kiedy osadę założyli tu Brytyjczycy. W wyniku wielu późniejszych wojen i traktatów Surinam ostatecznie dostał się Holendrom, przy czym warto wspomnieć, że został on przez Brytyjczyków wymieniony na Manhattan (Nowy Amsterdam).
Łukasz Olczyk
W architekturze Paramaribo dominują białe, drewniane holenderskie domy z przedprożami, rzecz w krajach latynoskich co najmniej tak samo egzotyczna jak niedźwiedzie polarne. Spacer wąskimi uliczkami starego miasta, a szczególnie tętniącym życiem nabrzeżem (Waterkant) przeniesie nas na holenderską prowincję. Wartym odwiedzenia miejscem jest bez wątpienia XVII-wieczny Fort Zeelandia, w którym mieści się muzeum historyczne.
Łukasz Olczyk
Łukasz Olczyk
Niezapomnianych wrażeń dostarczy nam wizyta w mieście w czasie jednego z ważnych świąt np. Dnia Emancypacji (obchodzony 1. lipca), który upamiętnia zniesienie niewolnictwa. Mieszkańcy wychodzą wtedy na ulice w tradycyjnych strojach, a centrum miasta rozbrzmiewa koncertami. Warto zwrócić szczególną uwagę na tradycyjną surinamską muzykę aleke , będącą odzwierciedleniem rytmów Zachodniej Afryki na kontynencie amerykańskim.
Łukasz Olczyk
Niezwykła mieszanka narodowościowa i kulturowa Paramaribo (w skrócie Parbo) oraz całego Surinamu kształtowała się latami - Afrykańczycy byli tu sprowadzani przez Europejczyków jako niewolnicy. Gdy jednak po zniesieniu niewolnictwa wymówili oni pracę swym dawnym panom, plantacje stanęły w miejscu. Konieczne stało się ściągnięcie siły roboczej z innych krajów. Stąd w Surinamie pojawili się indyjscy i indonezyjscy osadnicy, a następnie Chińczycy.
Łukasz Olczyk
Łukasz Olczyk
Dziś proporcje między zamieszkującymi Surinam narodowościami są zrównoważone, co gwarantuje ich pokojowe współistnienie. A spoiwem tego tygla narodów jest między innymi i język kreolski sranang tongo , zwany także swojsko taki-taki (od słowa taki oznaczającego rozmowę). Jest to unikalna mieszanka angielskiego, holenderskiego, języków indyjskich, jawajskich i zachodnioafrykańskich. Taki-taki posługuje się duża część mieszkańców kraju, jednak swobodnie można się tu porozumieć także po niderlandzku i angielsku.
Łukasz Olczyk
Różnorodność surinamskiego społeczeństwa widać również w sferze religii, o czym łatwo się przekonać w czasie krótkiego spaceru po mieście. W niewielkim sąsiedztwie zobaczyć można rzymskokatolicką katedrę, niejedną świątynię hinduistyczną oraz synagogę i meczet, przy czym te ostatnie zajmują wręcz sąsiednie działki.
Łukasz Olczyk
Łukasz Olczyk
Podobnie wielokulturowa jest kuchnia Surinamu. Do pieszczących podniebienie specjałów zaliczyć można indyjskie roti , podawane z całą baterią dodatków i nieśmiertelnym sosem curry, jawajskie szaszłyki satay skropione pikantnym sosem z orzeszków ziemnych czy bami i nasi goreng .
Natomiast o tym, że Surinam jeszcze do niedawna był częścią Królestwa Niderlandów przypomina nam... piwo. Piwo Parbo, do złudzenia przypominające etykietą Amstela, jest kontynuacją najlepszych holenderskich tradycji piwowarskich, a na kontynencie amerykańskim jest wręcz rarytasem. Aha...jeszcze jedno - wyraźny ślad na kulturze kraju odcisnęła też Anglia - ruch w Surinamie jest... lewostronny. Wszystko to sprawia, że Surinam, choć geograficznie jest częścią Ameryki Południowej, obyczajowo i kulturowo przynależy do Karaibów.
Informacje: Od Polaków wymagana jest wiza: koszt to 30 EUR (wiza 2-miesięczna), najłatwiej zdobyć ją w konsulatach Cayenne, S?o Paulo i Brasilii (trwa to ok. 2 dni) Dojazd: lądem możliwy z Gujany (przez Nieuw Nickerie) oraz z Gujany Francuskiej (przez Albinę), do Paramaribo z Amsterdamu lata Suriname Air. inne linie łączą Surinam z Antylami Holenderskimi oraz niektórymi innymi krajami z rejonu Karaibów Nocleg: koszt ok. 80 zł za pokój dwuosobowy w niedrogim hotelu Miejscowe jedzenie: ok. kilkanastu złotych za posiłek
AUTORZY: ŁUKASZ OLCZYK, JOANNA ŁUCZAK