Bornholm na rowerze

To niewątpliwie najłatwiej osiągalny z Polski kawałek Skandynawii. Duński Bornholm leży niespełna sto kilometrów od naszego kraju i jest głównym celem wypraw promowych z polskiego wakacyjnego wybrzeża. Po co tam jechać? Przede wszystkim na rower.

Bo właśnie rower jest najlepszą metodą na zwiedzanie wyspy. Na dotarcie na północne jej wybrzeże, na skały, nad wąwozy, do leżącego na wzgórzu zamku Hammerhus. Na dotarcie do środkowej części wyspy i wędrówkę po majestatycznym, bukowym lesie, wśród skał i jeziorek. Na zdobycie najwyższego punktu znajdującego się na wysokości 162 metrów n.p.m. Na przejażdżkę po południu, tak, żeby dotrzeć do najpiękniejszych, białych plaż. Jak w całej Skandynawii również na Bornholmie zwyczaj jazdy na rowerze jest bardzo rozpropagowany, a ścieżkami rowerowymi można dotrzeć niemal wszędzie.

BornholmBornholm Visitdenmark

Najpopularniejsza trasa rowerowa, licząca sobie około sto kilometrów, prowadzi dookoła wyspy. W ten sposób najłatwiej ją poznać z każdej strony - dosłownie i w przenośni. Na mapie Bornholmu trasy rowerowe biegną we wszystkich kierunkach, a tam, gdzie nie ma ścieżek i tak można przecież dojechać na rowerze.

Bornholm w turystycznych folderach reklamowych nazywany jest różnie - Słoneczna Wyspa, Perła Bałtyku, a nawet Majorka Północy. Takie porównania mają oczywiście zainteresować, choć porównywanie do innych miejsc sugeruje, że Bornholm jest mniej interesujący, skoro sam w sobie nie może być reklamą. O wiele ciekawszy i bardziej oryginalny jest cytat, który można znaleźć na polskiej stronie Bornholmu: "Gdy Bóg zakończył stwarzanie Skandynawii, zostało mu trochę z wszystkich pięknych rzeczy Północy. Wrzucił je do Bałtyku i tu powstał Bornholm." Geograficznie wyspa jest odrzucona od głównej części Danii. Może właśnie dzięki temu jest tak zupełnie inna - nie tylko od swojego kraju, ale i innych krajów skandynawskich.

BornholmBornholm shutterstock

Na rower na Bornholm można wybrać się praktycznie przez cały rok, to najbardziej słoneczne i najsuchsze miejsce w całym kraju, zimy są łagodne, a rowerowa przejażdżka wśród jesiennych kolorów i szeleszczących liści w ciepłym słońcu należy chyba do jeszcze bardziej przyjemnych, niż w środku lata. Jesień jest doskonałym czasem na odwiedzenie wyspy jeszcze z tego powodu, że w dużej części pokrywają ją lasy. Las Almindingen, największy na wyspie, co ciekawe jest lasem sztucznym, zasianym ponad 200 lat temu. Rosną tu przede wszystkim sosny i świerki, roztaczające w słoneczne dni żywiczny aromat. Lasy na Bornholmie, ze wszystkimi swoimi darami, są ignorowane przez mieszkańców. I dzięki temu turyści mogą przebierać w pełnym bogactwie leśnej natury - od grzybów po borówki. Flora tu w ogóle jest interesująca i z pewnością znajdziemy tu gatunki roślin, których nigdy nie spodziewalibyśmy się zobaczyć w Skandynawii, takie jak drzewka brzoskwiniowe czy winogrona.

Wyspa przyciąga również przepięknymi plażami z idealnie białym piaseczkiem. Za najpiękniejsze są uważane te w okolicach Nexo. Inne popularne miejsca to Balka, Snogebaek czy Dueodde z kilkumetrowymi, ruchomymi wydmami.

Dania

Świetna strona dla rowerzystów na Bornholmie

Tu można zamówić bezpłatny katalog o Bornholmie

AUTOR: KAMILA KIELAR

Więcej o: