Termin wyjazdu: przełom marca i kwietnia '98.
Był to niezbyt dobry okres do zwiedzania. Prawie przez cały tydzień padały deszcze, poza tym mgła w dolinie Beqaa i rezerwacie cedrów, gdzie było dużo śniegu. Temperatura około 0°C, bliżej morza 12-15°C. Słońce pojawiało się jak na receptę, godzinę dziennie.
Liban jest tak mały, że na zwiedzenie najciekawszych miejsc wystarczy poświęcić 1 tydzień. Z Bejrutu można dotrzeć do każdego interesującego nas punktu i wrócić jeszcze tego samego dnia.