Podczas pierwszych chwil pobytu trudno ochłonąć z wrażenia, patrząc na odcinający się od nieba, dumny masyw Mont Blanc górujący nad miasteczkiem. To właśnie on przyciąga tu turystów, sama świadomość, że góra jest "naj" działa jak magnes. I choć tak większość wspinaczy uznaje, że jeszcze na terenie Europy leży wyższy od Mount Blanc Elbrus, to powszechnie uważa się francuską górę za najwyższą.
Każdego dnia szczyt zdobywa od kilku do kilkudziesięciu osób. Dzięki temu jest to najczęściej uczęszczany alpejski czterotysięcznik. Góra nie jest trudna do zdobycia, choć w 1786 roku, gdy zdobyto ją po raz pierwszy, był to prawdziwy wyczyn. Ale jak każdej wysokiej góry, nie wolno jej zlekceważyć, odsetek ludzi nie powracających z niej jest wciąż duży. Niebezpieczeństwo stanowią zwłaszcza tworzące się szczeliny lodowe. Wiele zależy też od pogody, część wypraw jest odwoływana właśnie z tego powodu. Zazwyczaj daje radę wyjść na sam szczyt około połowa podejmujących wspinaczkę. Na wyjście trzeba zaplanować koło tygodnia, w zależności od długości przystosowywania się do wysokości podejście zajmuje 2 do 4 dni, na powrót trzeba przeznaczyć połowę tego czasu. W zasadzie zdobyć szczyt może każdy, kto posiada dobrą kondycję i potrafi korzystać z raków i lin oraz zaaklimatyzuje się do wysokości. Trzeba wziąć również pod uwagę, że niektóre momenty na trasie, takie jak drabinki przerzucone przez lodowe szczeliny, mogą zachwiać pewność siebie i odebrać część odwagi. Wiele osób zaczyna wspinaczkę, żeby móc się czym chwalić znajomym. To w żadnej dyscyplinie sportu nie jest dobrą motywacją.
Zimą Chamonix we władanie przejmują narciarze. Mają do dyspozycji 150 kilometrów autostrad, 48 wyciągów i niepoliczalną ilość białego puchu poza trasami. Bo jest to również niezwykle popularny kierunek dla tych, co zjeżdżają na dzikich, nie przejeżdżonych trasach, czyli "off piste". Zalet alpejskiego narciarstwa, zwłaszcza w takiej okolicy, nikomu nie trzeba reklamować, natomiast trzeba się liczyć z dużymi kosztami zarówno noclegów, jak i karnetów narciarskich.
Nie wszyscy jednak przybywający do Chamonix są miłośnikami aktywnego spędzania czasu. Większość z nich najchętniej siedzi na tarasie jakiejś kawiarni i popijając wino patrzy na wydawałoby się niedostępne góry. Można również wybrać się na któryś z pobliskich szczytów i stamtąd podziwiać panoramę Mount Blanc. Pomoże nam w tym najdłuższa kolej linowa na świecie poprowadzona na szczyt Aiguille du Midi, znajdujący się na wysokości 3842 m n.p.m. Imponujące widoki rozpościerają się już podczas jazdy do góry. Kolejką możemy dostać się aż do włoskiego Courmayeur, choć najlepiej wysiąść z niej wcześniej, na punkcie widokowym.
AUTOR: KAMILA KIELAR
A MOŻE CHCESZ WYSŁAĆ ZNAJOMYM BARDZO NIETYPOWĄ KARTKĘ Z WAKACJI?