Kariera Druskiennik zaczęła się w XVIII w., kiedy to litewski chłop nazwiskiem Surutis leczył miejscowych wodami, rozróżniając tę nadającą się do leczniczego picia oraz tę do zdrowotnych kąpieli. Początkowo, gdy było tu tylko kilka chat, kuracjusze przyjeżdżali z własną wanną, a bogatsi zabierali nawet do domu zapas leczniczej wody. O "cudownych" źródłach dowiedział się także król Stanisław August, który przybył tu osobiście, a po otrzymaniu raportu nadwornego lekarza wydał dekret ustanawiający Druskienniki uzdrowiskiem. W XIX w. naukowym opracowaniem źródeł i leczeniem zajmowali się profesorowie i lekarze z Uniwersytetu Wileńskiego.
Popularność uzdrowiska szybko rosła, bywali tu m.in.: Moniuszko, Kraszewski, Orzeszkowa, T. Narbutt, Tyszkiewiczowie, wielokrotnie przyjeżdżał Piłsudski.
Położenie niedużego miasta-parku w środku 300-kilometrowego pasa prastarych puszcz, czyste powietrze o wysokiej jonizacji, sucha gleba (mimo okolicznych rzek, jezior i rojstów) - wszystko to składa się na tutejszy mikroklimat. Druskienniki są obecnie najlepszym uzdrowiskiem w północno-wschodniej Europie - odwiedzanym przez 100 tys. kuracjuszy rocznie. Duży zakład balneo- terapii i osiem czynnych sanatoriów umożliwiają leczenie wielu dolegliwości. Szczególnie cenne są tu borowiny zaliczane do najlepszych w Europie, stosowane przy schorzeniach kręgosłupa, stawów i reumatyzmie. Licznie przybywają osoby cierpiące na: choroby serca i naczyń krwionośnych, układu trawiennego, nerwowego, kostno-mięśniowego, cukrzycę, astmę, otyłość, choroby narządów oddechowych i inne. Oprócz kąpieli i picia wód stosuje się inhalacje, fizjoterapię, masaże, zioła, gimnastykę, pływanie. Doskonały relaks przynoszą spacery po sosnowym lesie. Organizowane są wycieczki do: Wilna, Kowna, Grodna, Nowogródka, Dzukijskiego Parku Narodowego i statkiem po Niemnie.
W Połądze rybacy budowali kiedyś chaty nad brzegiem morza, a fale zalewały je nieraz po okienne parapety - po litewsku palange, stąd nazwa miejscowości. Przez lata był to jedyny port litewski, który ostatecznie uległ zamuleniu. W końcu XIX w. Połąga "przekwalifikowała się" na kurort. Dzisiaj u nas nieco zapomniana była przed I wojną światową licznie odwiedzana przez Polaków zamieszkałych w zaborze rosyjskim (o czym świadczą m.in. ówczesne polskie widokówki), podczas gdy ci z zaboru pruskiego jeździli do Sopotu. Warto też wspomnieć, iż w 1824 r. Mickiewicz po raz pierwszy tutaj ujrzał morze, a 400 lat wcześniej podziwiał je Jagiełło.
Istnieją tu dwa źródła mineralne - jedno z nich, tryskające z głębokości 556 m, odznacza się wysoką mineralizacją. Chorzy cierpiący na niedomagania żołądkowe piją tę właśnie wodę, drugie źródło pomaga w leczeniu dolegliwości wątroby, jelit, trzustki, woreczka żółciowego, dróg moczowych i przemiany materii. Zimne wody mineralne są tu stosowane w zaburzeniach systemu nerwowego i wegetatywnej dystonii naczyń krwionośnych. Tutejsze borowiny pomocne są w chorobach kobiecych, artretyzmie i zapaleniu korzonków nerwowych. Pozytywne wyniki uzyskuje się także w chorobach serca, dróg oddechowych (prócz gruźlicy) i różnych urazach. Będąc w Połądze latem, nie pomińmy okazji do kąpieli w morzu, a także zwiedzenia unikatowego Muzeum Bursztynu mieszczącego się w dawnym pałacu Tyszkiewiczów, w którym wystawiono 5,5 tys. eksponatów, w tym kilkukilogramowe bryły i rzadkie okazy inkluzji, czyli zatopionych w bursztynowej żywicy owadów i roślin sprzed 50 mln lat! Połąga leży 27 km od Kłajpedy, największego portu Litwy z ciekawą starówką.
Birsztany (Birstonas) to uzdrowisko odległe o 40 km od Kowna. Usytuowane jest w zakolu Niemna, największym z sześciu ciągnących się na długości 60 km.W XV w. zakole to wykorzystywano na wielkoksiążęce łowy na grubą zwierzynę, stąd nazwa Zverynas, czyli Zwierzyniec. Uciekając przed morową zarazą, schronił się w Birsztanach wraz z rodziną król Kazimierz Jagiellończyk. Uprawnienia uzdrowiska Birsztany uzyskały w 1860 r. Wskutek zalania pierwotnych źródeł podczas budowy na Niemnie zapory dokonano 15 nowych odwiertów wody mineralnej na głębokościach od 23-137 m. Uzdrowisko ma dwa sanatoria czynne przez cały rok. Polscy kuracjusze korzystają z sanatorium Versme, w którym leczy się choroby kobiece, układu pokarmowego i nerwowego oraz reumatyzm. Zakład przystosowany jest do obsługi osób niepełnosprawnych. W leczeniu stosuje się kąpiele perełkowe, borowiny, masaże, zioła i in. W czasie wolnym korzystać można z przejażdżek konnych, wycieczek łodzią po Niemnie lub autokarem do Kowna (40 km), Wilna i Trok.
Do najatrakcyjniejszych miejsc na Litwie bez wątpienia należy Neringa. Podanie ludowe mówi, że tak nazywała się olbrzymka, córka pewnego możnowładcy, która pomagała tonącym rybakom i innym w różnych nieszczęściach. Broniąc przed burzą zamku swego młodego męża, usypała dwa wały. Szczątki zamku istnieją pod wodą do dzisiaj. Położona na 100-km Mierzei Kurońskiej (do Litwy należy połowa) Neringa powstała z połączenia czterech miejscowości 50-kilometrową ulicą, chyba najdłuższą nie tylko w tym kraju. Jadąc nią, mamy wodę po obu stronach, a szerokość mierzei od 4 km zwęża się czasem do 400 m. Wspaniały krajobraz leśny, żyjące tu łosie, sarny, dziki i zające, 70-metrowe wydmy i chaty ze słomianymi i trzcinowymi strzechami - wszystko to składa się na powstały tu park narodowy.
W Juodkrante istnieje od czterech lat nowocześnie wyposażone sanatorium rehabilitacyjne leczące choroby płuc, stawów i nerwowe. Stosuje się masaże (także wodne), fizjoterapię, inhalacje, saunę i łaźnię turecką, pływanie oraz zioła.
Przy granicy z obwodem kaliningradzkim leży Nida, gdzie można zwiedzić dom-muzeum Tomasza Manna, największego prozaika niemieckiego z I połowy XX w., autora "Buddenbrooków". Do Neringi można również wybrać się na wczasy, a oferta obejmuje kilkanaście domów wypoczynkowych o niezłym standardzie. Atrakcją jest tu pływanie kutrem rybackim zbudowanym według dawnych wzorów. Promem można wybrać się do pobliskiej Kłajpedy, zaś amatorzy dłuższego rejsu z pewnością skorzystają ze statku udającego się Niemnem do Kowna. Natomiast na miejscu są do dyspozycji jachty, rowery wodne, sprzęt do windsurfingu i minigolf.