Święty Onufry orędował w sprawie wyboru małżonka i posiadania potomstwa. Ten mało komu znany, obchodzący swoje święto w Dzień Kobiet, długobrody starzec do dziś jest czczony na Podlasiu, w Jabłecznej.
Zielone centrum prawosławia
Monastyr, będący jednym z najważniejszych ośrodków prawosławia w Polsce, położony jest dwa kilometry od samej wsi, na cudownie malowniczych terenach, przez które dawniej płynął Bug.
Klasztor wkomponowany jest w przyrodę; otaczają go wielkie dęby, niektóre mierzą sobie ponad trzydzieści metrów wysokości i prawie osiem w obwodzie. Pomiędzy nimi posadzono topole i wierzby. Na otaczających monastyr łąkach rośnie ponad 40 dębów, będących pomnikami przyrody. Sam widok tych kolosów jest warty wybrania się na wschodni brzeg Polski. Złoto kopuły przyklasztornej cerkwi, zwłaszcza o świcie i przy zachodzącym słońcu, lśniąc w morzu zieleni bajkowo się z nim komponuje. Zieleń w tej okolicy jest dominującym kolorem; zieleń, która tuli również te kaplice, które są położone również poza głównym kompleksem klasztoru. Z zielenią kontrastują biało-czerwone słupki przypominające o bliskości Bugu i granicy. Rzeka zmieniła swój bieg i tym samym oddzieliła od klasztornego terenu jeszcze jedną kaplicę oraz pustelnię.
Kolekcjonerzy magii
W klasztorze znajduje się cenny zbiór ikon, a wśród nich możemy podziwiać również tę, dzięki której wszystko się tu zaczęło. W wydrążonym w niej otworze znajduje się relikwia świętego. Cóż, na religii też można zarobić i w 1990 roku ikona ta została skradziona razem z inną bezcenną ikoną przedstawiającą Bogurodzicę. Obydwie zostały odzyskane po czterech latach, ale mówi się, że zakonnicy musieli wyłożyć sporo pieniędzy na okup.
Tereny te, z oczywistych względów, były świadkami ścierania się wyznań. Klasztor, pomimo terytorialnej przynależności do katolickiej diecezji chełmskiej pozostał prawosławny. Do dziś zresztą możemy przeczytać gorzkie słowa na kamiennym obelisku, który został postawiony na pamiątkę ofiar unii brzeskiej z 1596 roku.
Na odpust świętego Onufrego wybrać się można 24 i 25 czerwca. Z pewnością nie będziemy jedynymi przyjezdnymi. To święto to zresztą coś więcej, niż zwykły odpust. W nocy bowiem odbywa się tu nabożeństwo, które o trzeciej nad ranem kończy się procesją. Procesją rozświetloną ciepłym ogniem setek świeczek, sunącą wśród porannych mgieł przez nadbużańskie łąki.
Autor: Kamila Kielar
Zobacz też: