Święto nazywa się Songkran, co oznacza "ruszać się" lub "zmieniać miejsce", ale powszechnie znany jest jako "Święto Wody". Nazwa jest jak najbardziej uzasadniona. W czasie obchodów Songkran cała Tajlandia oblewa się wodą. Nieco przypomina to śmigusowe polewanie, ale w porównaniu z Tajlandzką imprezą, Śmigus wypada wyjątkowo słabo.
W czasie Songkranu miast pustoszeją - większość Tajów wyjeżdża na wieś do rodziny i tam świętuje. W czasie święta spotykają się całe rodziny: od dziadków po wnuki. Razem idą do świątyni, gdzie oblewają posągi Buddy wodą. Jednak główą atrakcją Songkranu jest polewanie wodą. Ulice pełne są ludzi "uzbrojonych" w pistolety wodne, wiadra, węże ogrodowe, czy... słonie.
Polewanie może być nieco niebezpieczne - woda zwykle pochodzi z rzek, lub strumieni i nie grzeszy czystością. Podczas zabawy, warto więc dosłownie trzymać buzię na kłódkę - picie tej wody jest dość ryzykowne. Żadne bakterie nie są jednak w stanie popsuć takiej zabawy.
Songkran jest świętem demokratycznym - wodą obrywa każdy bez względu na wiek, płeć czy stan portfela.
Songkran wywodzi się z czasów przed nastaniem Buddyzmu. Polewanie wodą miało wtedy przynosić szczęście i deszcz na pola. Obecnie oblewanie ma symbolizować zmycie grzechów popełnionych w mijający roku. I oczywiście dostarczyć okazji do dobrej zabawy.
Autor: KI
Znasz ciekawe miejsca, chcesz pokazać swoje podróże? Napisz do nas: bermudy@g.pl