Polska jak sen wariata

Wrócę do sprawy, którą poruszałem wielokrotnie, a mianowicie: gdzie, jak i co budujemy

Nie bez powodu. Kilka dni temu oglądałem w telewizji program poświęcony zjednoczonej Europie. Pokazano w nim Suwalszczyznę w Polsce i Meklemburgię w Niemczech. Tu i tam piękne krajobrazy. Tu i tam ludzie kochający swój region. Wizyta z kamerą u niemieckiej rodziny, która uratowała stary dom, wyremontowała go i teraz w nim mieszka: - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało nam się kupić ten dom, bo stoi z dala od wsi, koło lasu, a w Niemczech w takich miejscach nie można się budować. Zawsze trzeba w linii zabudowy wsi - mówi niemiecka rodzina. A ja łapię się za głowę - to oni nie mogą gdzie popadnie? Widać nie mogą. Czyli w Niemczech nie ma wolności.

Za to u nas jest. Znam dwa miejsca, które są genialne, jeśli chodzi o widok. Jedno w drodze z Teremisek do Białowieży, a drugie - z Białowieży do Warszawy. W pierwszym widać piękną dolinę rzeki Narewki, a w drugim cudowną dolinę Bugu w okolicach Drohiczyna. To znaczy - było widać. Cudowny widok nad Bugiem zeszpecono okropnymi budowlami. Nie wiem, co będzie w dolinie Narewki, ale to nie ma znaczenia, bo piękny widok zniknął raz na zawsze. Dlaczego? Bo to była czyjaś działka, a na swojej ziemi każdy ma prawo robić, co mu się podoba. Działa święte prawo własności. A ponieważ każdy chce mieć tzw. drugi dom czy dom letniskowy, a na dodatek - wbrew pozorom - ziemię łatwo kupić, piękne widoki giną. W architekturze panuje dowolność, więc wiele miejsc z pięknych zmienia się w takie, które przypominają sen wariata. Na cudownych łąkach stają domy z wieżyczkami, na niziny wpycha się góralszczyzna, a w góry pałacyki. Są też miejsca tak piękne, że postawienie w nich nawet najlepiej wkomponowanej budowli jest zbrodnią. Jest coraz gorzej, a lepiej nie będzie, bo raz zepsutego krajobrazu nie da się naprawić. Dlatego bardzo, ale to bardzo niepokoi mnie zapowiedź Platformy Obywatelskiej, że budujący domy jednorodzinne nie będą musieli się ubiegać praktycznie o żadne zgody. Być może budownictwo ruszy z kopyta, ale Polska stanie się krajem, na który nie da się patrzeć. Chcąc zobaczyć piękny krajobraz, trzeba będzie pojechać do Niemiec, gdzie niektóre prawa jednostki ogranicza się dla dobra ogółu.

Więcej o: