Gotlandia

Świnie żrą tam ze srebrnych koryt - pisał XIV-wieczny kronikarz oszołomiony bogactwem Gotlandii. Trudno sobie wyobrazić, że ta senna wyspa rządziła niegdyś europejskim handlem.

Gotlandia

Świnie żrą tam ze srebrnych koryt - pisał XIV-wieczny kronikarz oszołomiony bogactwem Gotlandii. Trudno sobie wyobrazić, że ta senna wyspa rządziła niegdyś europejskim handlem.

Gotladia jest prowincją Szwecji. Nie jest duża, ma około 140 km długości, mierząc w linii prostej z południa na północ, szeroka jest na 50 km. Zamieszkuje ją około 60 tys. osób.

Visby

Stolicą Gotlandii jest Visby - średniowieczne miasto róż i ruin. Teraz jest spokojnym miasteczkiem, w którym życie toczy się powolnym rytmem. W XIII wieku było stolicą Hanzy, najsilniejszej w ówczesnej Europie organizacji ekonomicznej, zrzeszającej miasta portowe, która miała monopol na morski handel. Gotlandia położona pośrodku Bałtyku kierowała całym handlem ze Wschodem, głównie przez Nowogród.

Kościoły na wyspie

W czasach największego rozkwitu wyspy bogaci mieszczanie zbudowali na niej 93 kościoły. Najpierw budowano w stylu romańskim. Potem zgodnie z architektoniczną modą gotyckim. Niektóre świątynie są częściowo zrujnowane, porosłe trawą, ale ich grube, kamienne mury przypominają o dawnej świetności wyspy. Turyści mogą wspinać się na wieże - z nich rozciąga się widok nie tylko na czerwone dachy miasta, ale też na sporą część wyspy i połyskujące fale Bałtyku.

Przystań wikingów

Gotlandczycy zawsze żyli z morza. Świadczą o tym cmentarzyska z grobami w kształcie ułożonych z głazów długich łodzi, mające ponad 3 tys. lat. Od VII wieku znajdowali tu przystań wikingowie. Z ich czasów zostało na wyspie wiele monet, m.in. arabskich, angielskich i niemieckich.

Później w Visby osiedlili się słusznie liczący na spore zyski kupcy niemieccy i duńscy. Pod koniec XIII wieku zamożne już miasto otoczono długimi na 3,5 kilometra, potężnymi murami. Na przysadzistych, gęsto rozmieszczonych basztach trzymano straże, żeby w porę ostrzec przed nadchodzącym nieprzyjacielem. Teraz, spacerując spokojnie wzdłuż wyśmienicie zachowanych obwarowań, podziwiamy solidność i precyzję budowniczych sprzed wieków.

Wojska duńskie w Gotlandii

Ale świetność i bogactwo przemijają. Już w 1299 roku pieczęć Hanzy przeniesiono do dynamicznie rozwijającej się Lubeki. Visby straciło swą stołeczną pozycję i nigdy już jej nie odzyskało. W 1361 r. na miasto napadli Duńczycy, mordując ponad 2 tys. chłopów i rybaków ofiarnie broniących wyspy. Według legendy wojska duńskie zajęły Visby dzięki zdradzie dziewczyny zakochanej w przewodzącym im królu Waldemarze Atterdag. Za karę, nieszczęsna dziewka została zamurowana żywcem w jednej z baszt murów obronnych. Do tej pory ponoć można usłyszeć płacz i zawodzenie dochodzące z Panieńskiej Wieży.

Wyspa Faro

Z Visby warto wyruszyć na północ wyspy, na oddzieloną wąską cieśniną wysepkę Faro. Tam natura olśniewa nas swymi zupełnie niesamowitymi rzeźbami - fantastycznymi formami skalnymi. Dumne, samotne twory otacza niemal pustynny pejzaż - tylko skały, woda i bezkresne niebo. Faro upodobali sobie artyści ze względu na czarodziejskie ich zdaniem światła. Światło łagodzi otaczające widoki, rozpraszając się w obecnych wszędzie drobinkach wody. Na południowym krańcu wyspy trwa w zadumie Hoburgsgubben - wyrzeźbiona w skale przez wiatr olbrzymia głowa starego mężczyzny. Patrzy w kierunku stałego lądu.

Kamienie runiczne

Przemierzając wyspę, wszędzie natykamy się na kamienie runiczne. Ispirowały wyobraźnię Gotlandczyków. Dwa głazy leżące kilometr na północ od Bro uważane są za kobiety ukarane w ten sposób przez bogów za kłótliwość.

Więcej o: