Turystyka w liczbach. Z biurem w świat

Największe biura radzą sobie najlepiej * Najszybciej rośnie e-rynek * Najczęściej podróżują Niemcy. Jak co roku Instytut Turystyki we współpracy z ?Wiadomościami Turystycznymi? wydał raport analizujący sytuację na rynku turystycznym w ostatnich latach. Oto co z niego wynika

EUROPA

W 2006 r. wartość europejskiego rynku turystycznego - wyjazdy zorganizowane, podróże lotnicze i kolejowe, wynajem samochodów itp. - wyniosła 249 mld euro. Od 2003 r. rośnie ona o 3-5 mld rocznie.

Prym wiodą biura niemieckie i brytyjskie. Cztery niemieckie biura z pierwszej dziesiątki liderów mają aż 62 proc. udziałów w rynku europejskim. Pierwsze miejsce zajmuje niemiecki TUI Group. Jego dochód - tylko z działalności związanej z turystyką - wyniósł w 2006 r. 14,5 mld euro. W 2005 roku koncern zatrudniał 63 tys. osób w 3,3 tys. agencji. Dalej są: Thomas Cook (Niemcy) - 7,9 mld euro, 23,3 tys. pracowników, 2,4 tys. agencji; REWE Touristik (Niemcy) - 4,4 mld euro, 14 tys. pracowników, 700 agencji; MyTravel (Wielka Brytania) - 4,3 mld euro, 8 tys. pracowników, 836 agencji; First Choice (Wielka Brytania) - 4,1 mld euro, 14 tys. pracowników, 700 agencji. Za nimi są: Grupo Iberostar (Hiszpania), Kuoni (Szwajcaria), Club Med (Francja), Alltours Group (Niemcy) i Hotelplan (Szwajcaria).

Od kilku lat branża się konsoliduje. O ile komisja Europejska wyrazi na to zgodę, w 2007 r. połączą się cztery giganty. TUI Group i First Choice utworzą największy koncern turystyczny świata - TUI Travel z siedzibą w Londynie, a Thomas Cook i MyTravel - Thomas Cook AG.

Źródłem największych zmian na rynku jest rosnąca sprzedaż via internet. W 1998 r. rynek online stanowił 0,1 proc. całości, w 2005 r. - 9,7 proc., a w 2006 r. (wg szacunków C.H. Marcussen) - 11,6 proc. Wartość sprzedanych tam usług wzrosła z 0,2 mld euro w 1998 r. do przewidywanych 31,5 mld w 2006 r. Głównie jest to sprzedaż biletów lotniczych i noclegów w hotelach, które stanowią prawie trzy czwarte wszystkich transakcji e-rynku.

POLSKA

W Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystki i Pośredników Turystycznych zarejestrowanych jest 2688 organizatorów lub pośredników turystycznych, czyli o 2,3 proc. więcej niż rok temu (stan z 9 stycznia 2007 r.; jeśli uwzględnimy również agencje, które nie muszą się tu rejestrować, będzie to ponad 5000). O ile w 2004 r. z rejestru wypadły aż 962 podmioty, to w 2006 r. tylko 241 - prawdopodobnie wiąże się to z obniżeniem stawek przez ubezpieczycieli.

Najwięcej biur mają województwa najludniejsze i najbardziej zurbanizowane. Na pierwszym miejscu jest woj. mazowieckie z 507 biurami (18,9 proc. wszystkich), a za najatrakcyjniejszy rynek uchodzi Warszawa. Drugie jest śląskie - 358 biur (13,3 proc.), dalej małopolskie - 322 (12 proc.) i dolnośląskie - 235 (8,7 proc.). Działa tam ponad połowa wszystkich biur podróży! Najmniej jest ich natomiast w woj.: lubuskim, świętokrzyskim, opolskim i lubelskim.

Między styczniem 2006 a styczniem 2007 r. w większości województw biur przybyło, gdy rok wcześniej niemal wszędzie ich ubywało. 79,6 proc. działa w Polsce co najmniej trzy lata. Przeważają biura mające zezwolenie na prowadzenie dwóch rodzajów działalności: organizatora turystyki i pośrednika - jest ich 2079 (77,3 proc. ogółu). Wyłącznie organizacją zajmuje się 560 (20,8 proc.), a wyłącznie pośrednictwem - 49 (1,8 proc.).

Przy wpisywaniu do rejestru muszą określić obszar działania - od tego zależy wysokość gwarancji lub ubezpieczenia. Najwięcej biur ma zezwolenie na działalność w Polsce i krajach europejskich - 40 proc., tylko w Polsce - 28,9 proc., na całym świecie - 14,7 proc.

W 2005 r. biura podróży zatrudniały 16,3 tys. osób (o 2 tys. mniej niż w 2004), najwięcej w woj. mazowieckim, śląskim i małopolskim, najmniej - w lubuskim, świętokrzyskim, opolskim i podlaskim. 72 proc. z nich pracowało w małych biurach do dziewięciu osób.

Podróże Polaków

38,5 mln podróży krajowych- z co najmniej jednym noclegiem - odbyli w 2006 r. Polacy w wieku 15 i więcej lat (ok. 60 proc. stanowiły podróże krótkookresowe, czyli trwające mniej niż pięć dni). Było to o 7,2 proc. więcej niż w 2005 r.

O 20 proc. - do 7,3 mln - wzrosła w 2006 r. liczba wyjazdów zagranicznych. Przy czym spadło zainteresowania usługami biur podróży, szczególnie wyjazdami organizowanymi przez nie w całości - w 2005 r. stanowiły one 16 proc., w 2006 r. - 12 proc. Wiąże się to m.in. z rosnącą liczbą tanich połączeń lotniczych - w 2005 r. ruch pasażerski w portach lotniczych wzrósł o 30,2 proc., w 2006 r. o dalsze 33,6 proc. - oraz poprawą standardu i dostępności bazy noclegowej rezerwowanej osobiście.

Biura na plusie

W 2005 r. (dane za rok 2006 nie są jeszcze dostępne) przychody wszystkich 5145 biur i agencji turystycznych w Polsce wyniosły 5,2 mld zł. Najwięcej zarobiło 99 średnich i dużych biur zatrudniających co najmniej dziesięć osób - 2,8 mld zł (wzrost o 12 proc.). Od kilku lat liczba średnich i dużych firm spada, ale pozostałe zarabiają więcej i są w lepszej kondycji. Instytut Turystki szacuje, że w 2006 r. ich przychody wyniosą ok. 5,7 mld zł (wzrost o 9,6 proc.), a w 2007 - 6,2 mld (wzrost o 8,8 proc.).

Z wizytą u nas

15,7 mln turystów (o 3 proc. więcej niż przed rokiem) przyjechało do Polski w 2006 r. O 17 proc. wzrosła liczba przyjazdów z krajów "starej" Piętnastki niesąsiadujących z Polską, a o oraz 8-proc. - z nowych krajów członkowskich UE. O 8,5 proc. zwiększyła się liczba przyjazdów z krajów zamorskich - USA, Australii, Japonii, Korei Południowej i Kanady. O 2 proc. spadła liczba turystów z Niemiec.

Europejczycy w podróży

Najwięcej jeżdżą Niemcy: w 2005 r. odbyli ok.107 mln podróży urlopowych (minimum cztery noclegi) w kraju i za granicą, z czego 38,5 mln wykupili w biurach. Za nimi są Francuzi: 84 mln wyjazdów, z czego 9,5 mln z biurami, dalej Brytyjczycy (odpowiednio: 66 mln i 17 mln) oraz Włosi, Hiszpanie, Holendrzy, Polacy (16,5 mln i 1,4 mln), Czesi, Grecy i Belgowie.

Więcej o: