Ponad tysiąc hektarów ogrodów i zielonych przestrzeni - średnio 37 m kw. na mieszkańca. 335 km szlaków rowerowych - plakaty promują jazdę rowerem hasłem prosto z "Alicji w krainie czarów" - "Wynajmij mnie!". Tramwaje są tak ciche, że musiano je "pogłośnić", by uniknąć wypadków. Najważniejsze punkty położonego u ujścia Loary miasta, zwanego niegdyś "Wenecją Zachodu", łączą wodne autobusy. Choć większość licznych dopływów tej rzeki zasypano, pozostało 150 km szlaków wodnych - Erdre, Sevre, Chezine oraz kanał St. Félix.
Wszędzie niska, przyjazna ludziom zabudowa (poza wybrykiem w postaci 144-metrowego budynku Tour de Bretagne w środku miasta). Patia, kwieciste skwery, szerokie.
Liczące 278 tys. mieszkańców Nantes (w tym 50 tys. studentów) jest drugim po Paryżu centrum kulturalnym Francji. Tu ma swoją siedzibę najsłynniejszy teatr uliczny świata - trupa Royale de Luxe. Ponad 100 tys. widzów gromadzą jej przedstawienia z udziałem gigantycznych drewnianych marionetek (m.in. żyrafa, mała olbrzymka, słoń), które przemierzają ulice miasta. Na południowym przedmieściu Rezé słynny Le Corbusier stworzył w 1955 r. humanistyczny Promienny Dom (Maison Radieuse) z plamami koloru na surowym betonie. Ten potężny, otoczony zielenią blok mieszkań socjalnych ma wewnętrzne ulice, przedszkole na dachu, bibliotekę (miał też być basen, piekarnia, centrum handlowe i dostawca mleka, by spełniać wszystkie potrzeby 2 tys. mieszkańców).
Surrealista André Breton powiedział kiedyś, że obok Paryża Nantes to jedyne miasto we Francji, gdzie człowiekowi może przytrafić się coś wartego zachodu...
W największym porcie Francji wrze jak w ulu. Cukier, kawa, indygo i bawełna zalewają brzegi delty Loary. Jest rok 1700 i "trójkątny handel" kwitnie: nantejczycy wyprawiają się ze szklanymi paciorkami do Afryki, u wybrzeży dzisiejszego Beninu zamieniają je na niewolników (praktyka legalna we Francji od 1642 r.) i ruszają do Nowego Świata. W zamian za dostarczenie rąk do pracy na plantacjach wracają obładowani towarami kolonialnymi (specyficzny smak cukru z Antyli sprawił, że herbatniki petits beurres zrobiły furorę na całym świecie).
Rocznie przybija tu ok. 2 tys. statków. Miasto bogaci się w zawrotnym tempie, o czym świadczy splendor kamienic wielkich armatorów i kupców na wyspie Feydeau - misternie kute balkony, fasady z wymyślnymi maszkaronami, orientalne i afrykańskie ornamenty. Spuścizną XVIII-wiecznej świetności są również przepiękne parki, którym Nantes zawdzięcza przydomek "różowego miasta". W 1711 r. dotarła tu z Ameryki pierwsza magnolia. W sprawę był zaangażowany sam Ludwik XIV (1638-1715), który stworzył w Nantes pierwszy na świecie Ogród Botaniczny (Jardin des Apothicaires). Aptekarze mieli za zadanie badać właściwości medyczne roślin. Dziś w tym miejscu znajduje się Jardin des Plantes, w którym można podziwiać m.in. 200-letnią magnolię i 500 rodzajów kamelii, zwanej różą Japonii.
Wedle rozkazu Ludwika XV z 1726 r. kapitanowie statków byli zobowiązani przywozić z dalekich podróży egzotyczne rośliny. Stąd dziś rododendrony, magnolie, japońskie wiśnie, sekwoje i cedry w ogrodzie japońskim na wysepce l'Ile de Versailles na rzece Erdre; fuksje i dalie w parku w stylu angielskim Procé; narcyzy, kamelie i azalie w parku La Gaudiniere (wiosną rozkwita tu 200 tys. kwiatów!). W XIX w. powstał park de la Chantrerie nad brzegiem Erdre. Rośnie tu tysiącletni kasztanowiec, a ponadto dęby, platany, cedry, cyprysy, sekwoje i wierzby. Z kolei park La Beaujoire (miejsce dwóch wielkich imprez międzynarodowych - Biennale Pachnącej Róży i, co pięć lat, Floralies de Nantes) to orgia irysów, wrzosów i 400 rodzajów magnolii. Niepodzielnie królują tu róże - aż 25 tys. sztuk z 1,5 tys. odmian!
Burzliwa historia miasta położonego pomiędzy Bretanią a Wandeą jest nieodłącznie związana z Loarą. Przypomina o tym XIX-wieczna, monumentalna fontanna z niebieskiego granitu na placu Royale - kobieca postać, symbol Nantes, czuwa nad rzeką i jej dopływami.
Już Juliusz Cezar docenił strategiczne położenie tej galijskiej wioski, przemieniając ją w Portus Namnetus, by lepiej sprawować kontrolę nad burzącą się przeciwko rzymskiej dominacji Bretanią. Jako własność księstwa Bretanii Nantes od wczesnego średniowiecza miało za zadanie bronić ujścia Loary wikingami. Czasy te pamięta bardzo dziś modna dzielnica Bouffay, pomiędzy placem du Change z dostojnym, grafitowym Domem Aptekarzy krytym łupkiem a placem du Bouffay z tajemniczą kamienną ścianą budynku z epoki (na niej prowadzące donikąd wejście i zamurowany kominek). Spacerując wśród wąskich uliczek i domów z muru pruskiego, dotrzemy do przepięknej katedry św. Piotra i Pawła (1434-1893) w stylu gotyku płomienistego. Urzeka bogactwo zdobień fasady, drobiazgowość detali, ostre łuki. Ta wyjątkowo jasna i świetlista świątynia została przez pomyłkę zbombardowana przez aliantów w czasie II wojny światowej. Po pożarze w 1972 r. jej wnętrze całkowicie odrestaurowano.
Nieopodal leży gotycko-renesansowy warowny zamek książąt bretońskich otoczony suchą dziś fosą (w październiku 2006 r. zostanie otwarty po długim remoncie, będzie tu muzeum historii miasta). Pochodzi z XV w., kiedy to Nantes stało się stolicą Bretanii. U wejścia wprost na ziemi stoi kobieta (naturalnych rozmiarów rzeźba w brązie), której losy zaważyły na historii regionu. To Anna Bretońska, jedyna córka Franciszka II, władcy księstwa. Kiedy po jego śmierci toczyła się zaciekła walka o sukcesję (1489-91), Anna, choć pół roku wcześniej poślubiona Maksymilianowi I, zmuszona była wyjść za mąż za króla francuskiego Karola VIII (papież prędko anulował pierwszy ślub). Ponownie stała się królową, poślubiając niecały rok po śmierci drugiego małżonka jego kuzyna Ludwika XII. Dzięki spisanej wówczas intercyzie księstwo Bretanii zachowało odrębny status, instytucje i zwyczaje. To dlatego drogi są tu dziś bezpłatne - mieszkańcy nie mają obowiązku płacenia myta na rzecz państwa francuskiego (oficjalnie Bretania została przyłączona do Francji dopiero w 1532 r.).
Znane ze swojej tolerancji i otwartości miasto (Henryk IV podpisał tu w 1598 r. edykt nantejski wprowadzający wolność wyznania i kładący kres wojnom religijnym) stało się sceną przeraźliwych okrucieństw w okresie rewolucji francuskiej. Wielki Terror (1772-74) pochłonął w regionie 10 tys. ofiar, podczas gdy w Paryżu 2,5 tys. Kiedy zaś w 1793 r. wybuchło w Wandei powstanie kontrrewolucyjne, Konwent wysłał do Nantes Jeana-Baptiste'a Carriera, by stłumił opór chłopów opierających się nowym porządkom za pomocą kos, wideł i (z rzadka) strzelb myśliwskich. Użyte przez niego krwawe środki okazały się tak skuteczne, że dziś niektórzy historycy mówią o ludobójstwie. Stosował "deportacje wertykalne" - masowe egzekucje powstańców zamkniętych pod pokładem łodzi zatapianych na środku rzeki (czasem były to "małżeństwa republikańskie" - w luki wpychano nagich mężczyzn i kobiety powiązanych parami, łączono księży z siostrami zakonnymi). Loara, w której zginęło tak ponad 5 tys. osób, zyskała miano "rzeki rewolucyjnej". Co ciekawe, choć Nantes opowiedziało się wtedy za republiką, dziś można tu podziwiać jeden z trzech we Francji pomników Ludwika XVI, ściętego na gilotynie w 1793 r.
W XIX w. rzeka nadal określa tożsamość miasta, które w szybkim tempie industrializuje się i bogaci. Nantes bowiem, oderwane od Bretanii na mocy rewolucyjnego podziału administracyjnego, staje się stolicą nowej prowincji - Krainy Loary. Arcyciekawym zabytkiem z tej epoki jest elegancki pasaż handlowy Pommeraye z 1843 r. (łączy pl. du Commerce z ul. Crébillon), ponoć prekursor współczesnego malla. Monumentalne schody z alegorycznymi rzeźbami łączą ze sobą trzy poziomy sklepów. Styl neoklasyczny, dominuje żelazo i szkło. Dekoracyjny przepych można też podziwiać w restauracji La Cigalle (pl. Graslin 4). Ten wspaniały zabytek modernizmu z 1895 r. zachwyca bogactwem ceramiki, stiuków, ogromnych luster i mozaik.
Nękane powodziami miasto zacznie się powoli odwracać od rzeki w okresie międzywojennym, kiedy to zasypane zostaną dopływy Loary i Erdre, a port i stocznia przeniesione do sąsiedniego Saint-Nazaire. Wzdłuż koryt rzek zamienionych na aleje wyrosną kamienice. Teraz zawadiacko przekrzywiają się na boki, osiadając na grząskim terenie (by się "dopasować", niektóre nowe budynki celowo nie trzymają się pionu, jak np. krzywy hotel La Pérouse z 1993 r., al. Duquesne 3). Opustoszały składy, rdzewieją porzucone instalacje w dzielnicy portowej na wyspie Nantes na wprost historycznego centrum. Wkrótce powstanie tu jednak nowa dzielnica, pomyślana jako centrum administracyjne i ekonomiczne. Zapowiedzią tych zmian jest zbudowany w 2000 r. Palais de Justice - gmach sądu w kształcie czarnego monolitu. O dawnej świetności portu ma przypominać tylko żuraw Titan. Władze miasta co prawda chciały go rozebrać, lecz nantejczycy ostro się sprzeciwili - przecież musi zostać jakiś ślad po porcie, który tak silnie działał na wyobraźnię małego Juliusza Verne'a (1828-1905, urodził się w Nantes).
Wciąż można natrafić na bary marynarskie, w których rybacy grają na akordeonie, a cała klientela śpiewa bretońskie piosenki. Podobna atmosfera panuje również podczas feste noze - urządzanych co jakiś czas zabaw, na które zjeżdża się cały Półwysep Bretoński. Popijając specjalność regionu, świeże i lekkie białe wino Muscadet (ponoć w jego smaku znawcy wyczuwają wpływy oceanu i łagodnego klimatu rzeki), bawią się do rana przy tradycyjnej muzyce.
Dojazd: z Paryża do Nantes jest 380 km, dojazd TGV z dworca Montparnasse (65 euro, 2,30 godz.) lub autostradą A10 i A11 (3,50 godz.).
Pass Nantes: za 14/24/30 euro (bezpłatnie dla dzieci poniżej 12 lat) kupimy kartę na 24/48/72 godz. Umożliwia bezpłatne korzystanie z transportu (także wodnego), wstęp do muzeów (w tym do świeżo odremontowanego Muzeum Juliusza Verne'a), przejażdżkę Loarą lub Erdre, prawo do uczestniczenia w organizowanych przez Biuro Informacji Turystycznej wizytach po mieście z przewodnikiem i do korzystania ze zniżek w Galerie Lafayette
Noclegi: 5,3 tys. pokoi w 120 hotelach, od międzynarodowych sieci (Ibis, Mercure) po zaciszne hoteliki rodzinne. Można też zatrzymać się na całorocznym, 4-wiazdkowym kempingu Petit Port na północy miasta, w schronisku młodzieżowym tuż obok dworca, bądź wynająć studio czy samodzielny apartament.
Rezerwacja: http://www.nantes-tourisme.com
Wynajem sprzętu: rower - 1/2/4/10/25 euro za 2godz./pół dnia/dzień/tydzień/miesiąc,
Kajak na rzece Erdre - 5/7/9,5/15 euro za 1 godz./2 godz./pół dnia/dzień; elektryczna łódka na 4 osoby (bez prawa jazdy) - 23 euro/godz., 60/3 godz.