Toskania to pasmo przyjemności i niezapomnianych dni (ale ciężkie dni w Milanówku są także niezapomniane). Gdzie nie spojrzysz, widzisz zabytek lub wspaniałą naturę - istniejące w absolutnej doskonałej harmonii. Tam nawet waląca się ruina ma w sobie piękno - może dlatego, że pokolorowana jest wiekami istnienia i słońcem (za to w Polsce każdy śmietnik jest swojski). Pojechałam tam kiedyś przypadkiem, a kiedy wyjeżdżam, obiecuję sobie, że wrócę.
Toskanii! Potem kolejne i kolejne, i dziś nazywam je miesiącami bez agresji.
wszystko i wszystko mnie denerwuje, ale to jak z matką alkoholiczką - nienawidzi się i się kocha.
lękiem, że w domu zostawiłam coś, czego nie dopilnowałam lub zaniedbałam i że beze mnie nie będzie tego można szybko naprawić.
Żaden, nie lubię hoteli. Wolę wynajmowane mieszkania.
wielokrotnie we Włoszech, choć u mamy w Polsce również.
dzieci i męża.
No nie, jestem za dorosła, żeby mówić "nigdy".
Toskanii i Wenecji.