Polska to chyba jedyny kraj, w którym na każdym kroku wymagane są patenty. Kiedy chcemy wyczarterować jacht gdzieś w Europie, nikt na ogół nie pyta o "papiery" - zapłacimy, to łódkę dostaniemy. Mimo wszystko wypada mieć dokument potwierdzający naszą wiedzę i umiejętności, zwłaszcza jeśli zamierzamy pełnić na jachtach jakieś funkcje albo prowadzić komercyjne rejsy. Nie zawsze muszą to być uprawnienia wydane przez Polski Związek Żeglarski. Czasem wystarczą zachodnie, często nawet łatwiejsze do zdobycia niż polskie, bo nastawione głównie na wiedzę praktyczną, bez obciążania głowy zbyteczną teorią.
Jednym z takich dokumentów jest patent ISSA (skrót od International Sailing Schools Association, czyli Międzynarodowego Stowarzyszenia Szkół Żeglarskich) umożliwiający czarterowanie jachtów (do 24 m długości) w większości krajów Europy, m.in. w Grecji, Chorwacji, Hiszpanii, we Włoszech. Zdobycie go w Polsce nie jest trudne - wystarczy tygodniowy kurs na Bałtyku, Adriatyku lub w kanale La Manche. W czasie kursu nauczymy się podstawowych manewrów, podstaw nawigacji i znajomości najważniejszych przepisów.
Cena szkolenia - ok. 1000 zł, wydanie patentu (po pozytywnym zaliczeniu kursu) - 350 zł.
Jeśli uznamy, że kurs nie jest nam potrzebny, możemy umówić się tylko na egzamin, natomiast jeśli mamy patent sternika wydany przez PZŻ, certyfikat ISSA dostaniemy bez egzaminu za promocyjną cenę 280 zł. Wykaz szkół i instruktorów uprawnionych do egzaminowania znajdziemy w internecie na stronie http://www.issa.com.pl . Szczegółowych informacji na temat szkoleń i uprawnień udziela przedstawiciel Polski w stowarzyszeniu ISSA Tomasz Lipski, tel. 600 091 888.
U niego też dowiemy się o egzaminy na przydatny skipperom patent brytyjski Royal Yachting Association, który daje takie same uprawnienia jak ISSA. Jest prestiżowy, ale droższy - sam egzamin 120 funtów plus koszt dotarcia do Wielkiej Brytanii. Szkolenia i egzaminy w systemie brytyjskim organizuje firma Sail Excalibur z Sopotu ( http://www.sail-excalibur.co.uk ) podlegająca Royal Yachting Association.
Tam też można zrobić brytyjski patent SRC , czyli radiooperatora krótkich częstotliwości (radiostacji UKF). W przeciwieństwie do podobnego patentu polskiego szkolenie teoretyczne według systemu RYA obejmuje mniejszy zakres materiału, za to przeprowadzane jest w języku angielskim (bądź co bądź na morzu mamy na ogół do czynienia z komunikatami w tym języku), do tego dochodzą ćwiczenia praktyczne na symulatorach komputerowych i UKF-ach treningowych.
Jednodniowy kurs prowadzony przez przybyłego z Wielkiej Brytanii instruktora Polaka - 450 zł + 20 funtów za wydanie dokumentu. Szkolenie połączone z egzaminem można zrobić również w czasie rejsów morskich. Szczegóły: http://www.gmdss.pl , tel. 058 741 88 31.