Szopki na praskich placach pojawiają się pod olbrzymimi choinkami na długo przed świętami Bożego Narodzenia. Drewniane, jak na głównej promenadzie Vaclavske Namesti, kartonowe, jak na placu Mira pod kościołem św. Ludmiły, czy żywe, jak na rynku Starego Miasta (zamyślony u żłobu osioł, łakomy kucyk i pobekujące baranki, a tuż obok największy w stolicy, 25-metrowy świerk karkonoski). Do tego liczne wystawy szopek: w Muzeum Miasta Pragi (ul. Porieci 52, do 8 stycznia), w Jindrisskej vezy (ul. Jindrisska, do 6 stycznia), w Czeskim Muzeum Sztuki (Karmelitska 2/4, do 6 stycznia), w Praskim Centrum Edukacji Ekologicznej (szopki z imbirowego piernika, ul Kubatova 1/32, do 1 stycznia) i w refektarzu kościoła Matki Boskiej Śnieżnej (najpiękniejsze, przekrój czeskiego szopkarstwa, Jungmannovo namesti).
Mieszkańcy Jindrzichuv Hradeca szopkami zajmują się od wieków (pierwsza wzmianka o nich pochodzi z 1579 r.). W tutejszym muzeum znajduje się największa ruchoma szopka na świecie, wpisana do Księgi Guinnessa. Pracował nad nią ponad 60 lat mistrz pończoszniczy Tomasz Kryza (1838-1918). Szopka ma 60 m kw. powierzchni, składa się z 1398 figur ludzi i zwierząt, z których 133 są ruchome. Przedstawia Świętą Rodzinę, Trzech Króli niosących dary, sceny z życia Jezusa oraz Jindrzichuv Hradec i jego mieszkańców w drugiej połowie XIX w.
Miasto leży 140 km od Pragi, blisko granicy z Austrią
Tutejsze Muzeum Szopek posiada kolekcję ponad 300 scen Narodzenia Pańskiego z całego kraju. Najcenniejszą jest ponadstuletnia ruchoma szopka, którą miejscowy rolnik i cieśla Josef Proboszt wraz z rzeźbiarzem Josefem Kapucianem i twórcą mechanizmu Jozefem Frimlem pracowicie budowali przez 40 lat. Składa się z 2000 części (większość wyrzeźbiona w drzewie bukowym), z tego 373 to figury ludzi i zwierząt. Niektóre są ruchome (przesuwają się na specjalnych pasach) - pies obiega stado owiec, woda spada na koła młyńskie, kręcą się wiatraki, górnicy kują skałę, rzemieślnicy stoją przy warsztatach, gra trzebechovicka kapela...
Z Hradca Kralove skręcamy na zachód, po 14 km jesteśmy w Trzebechovicach
Góry Orlickie mają bardzo długą tradycję szopkarstwa. W Rychnowie u ich podnóża co roku w grudniu można zobaczyć stare i współczesne szopki ze wschodnioczeskich muzeów, kościołów i prywatnych kolekcji. Bogactwo materiałów i pomysłów, precyzja wykonania i umiejętność podpatrywania życia przez szopkarzy wzbudza podziw. Wystawa w Rychnowskim Domu Socjalnym otwarta jest do 30 grudnia, codziennie w godz. 9-12 i 14-17.
Przekroczywszy granicę w Kudowie Zdroju, kierujemy się na Nove Mesto, tam skręcamy na Brno, po 37 km jesteśmy na miejscu
W Usti nad Orlici od 200 lat robią szopki z papieru. Kiedyś to hobby przechodziło z pokolenia na pokolenie aż w 50 rodzinach. Dziś tradycje podtrzymują tylko trzy: Jirziego Knapovskego, Jozefa Prochazki i Jaroslava Heraina. Ale przed świętami Bożego Narodzenia niemal wszyscy mieszkańcy Usti wyciągają z kufrów papierowe figury Świętej Rodziny, pasterzy, owieczek i innych postaci, ustawiają pod choinkami w domach i kościołach. 5 stycznia dodają do nich sceny przybycia Trzech Króli.
Jirzi Knapovsky na swoje 75. urodziny stworzył w tym roku szopkę złożoną z 240 kartonowych, pomalowanych temperą figur (jest szeroka na 2 m, wysoka na 80 cm, a głęboka na 35 cm). Można ją oglądać w budynku miejskiej rady.
W latach 30. XX wieku usticzanie wykonali także sceny przedstawiające święto Matki Boskiej Gromnicznej i Wielki Post - zdeponowane są w miejskim muzeum, które organizuje wystawy papierowych szopek w Czechach i za granicą.
Jadąc z Rychnowa na południe w stronę Brna, po 35 km dotrzemy do Usti
U podnóża tego najsłynniejszego zamku czeskiego w miejscowości o tej samej nazwie w dawnej barokowej proboszczówce znajduje się największa w kraju stała ekspozycja 50 zabytkowych szopek. Wykonane m.in. z drewna, chleba, cukru, papieru (jest i miniaturowa w skorupie kokosowego orzecha) mają wielką wartość artystyczną i historyczną. Najstarsza ma 150 lat. Rarytasem jest Kralovsky Betlem - Karlstejnska Szopka Królewska. Ta największa czeska szopka kukiełkowa liczy sobie dziesięć lat i zajmuje 80 m kw. na poddaszu proboszczówki. Kulisami tego lalkowego teatru jest zamek Karlstejn, przed nim przesuwają się jedna za drugą 60-centymetrowe kukiełki czeskich władców - od św. Wacława po Tomasza Masaryka. Idą pokłonić się Dzieciątku.
Karlstejn leży 25 km na południowy zachód od Pragi (jadąc na Pilzno). Muzeum Betleju, tel. 0311 681 385