W samym centrum Krainy Wielkich Jezior Mazurskich po obu stronach Jeziora Mikołajskiego leżą Mikołajki, dokładnie pośrodku szlaku żeglarskiego łączącego te jeziora. Miasto jest niewielkie (4 tys. mieszkańców), jego obie części łączy most. Do jednego z filarów przywiązana jest olbrzymia ryba z koroną na łbie.
Według legendy to Król Sielaw, który przez długie lata niszczył rybakom sieci rybackie. Wreszcie jakimś chytrym podstępem udało się go unieszkodliwić, a za to, że przemówił ludzkim głosem (podobno po polsku!), darowano mu życie. Dla upamiętnienia tego wydarzenia rokrocznie w ostatnią sobotę czerwca obchodzi się Święto Mikołajek, a po zapadnięciu zmroku przywiązuje się do mostu Króla Sielaw.
W samym centrum miasta ocalało osiem wiekowych dębów oznaczonych tabliczkami "Pomnik przyrody prawem chroniony". Najstarszy (pod jego koroną stoi kiosk) ma 400 lat, pozostałe są nieco młodsze - wszystkie w dobrej kondycji. To pozostałość z czasów, gdy teren gminy porastała Puszcza Piska. Obok dębów rośnie 250-letni kasztanowiec, też pomnik przyrody. Niestety, nie wszystkie stare drzewa udało się uratować. Obumarł 350-letni dąb przy miejskim targowisku, a wskutek zachłanności inwestorów usychają dwa wiekowe modrzewie.
Miłośnikom przyrody Mikołajki oferują też ścieżką przyrodniczą: od ulicy Łabędziej przez łąki ostrożeniowe i zarośla łozowe do wieży widokowej nad brzegiem jeziora Łuknajno, rezerwatu biosfery. Tu właśnie znajduje się największa w Europie ostoja łabędzia niemego.
Jadąc drogą 609 z Mikołajek w kierunku Rucianego-Nidy po sześciu kilometrach napotkamy po prawej stronie szosy kilka hektarów uschniętego lasu - to siedlisko bobrów, które zbudowały tu liczne żeremia. Naprzeciwko, po lewej stronie szosy płynie strumyk Lisunka, który wpada do pobliskiego Jeziora Gardyńskiego. Przeszedłszy wzdłuż strumyka mniej więcej pół kilometra zobaczymy liczący 600 lat dąb szypułkowy, zwany przez przyrodników Jagiellońskim, bo pamięta tamte czasy. Jest najstarszy na Warmii i Mazurach, choć trochę młodszy od słynnego, lecz obumarłego Bartka.
Z drugiej strony Jeziora Gardyńskiego uchowała się dostojna sosna, której wiek ocenia się na prawie 300 lat, rówieśnica słynnej lecz całkowicie uschniętej Królewskiej Sosny w rezerwacie o tej samej nazwie nad Jeziorem Mokrym.
Przy drodze do Ośrodka Dąbie (była rezydencja sekretarzy PZPR) w rezerwacie Pierwos blisko jeziora o tej samej nazwie rośnie samotnie na łące śródleśnej 500-letni dąb. Jego korona o symetrycznie ułożonych konarach rozpina się na 30 metrów! W pobliżu mają gniazdo czarne bociany. Niestety, bez przewodnika trudno tu trafić. Łatwo natomiast dotrzeć do gajówki Kulinowo. Droga prowadzi szpalerem dębów, a u jej końca rośnie 250-letnia tuja - mimo sędziwego wieku, wygląda wspaniale.
Miłośników przyrody gorąco zachęcam do obejrzenia tych okazów natury.