Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W środę lokalny dziennik "Il Resto del Carlino" poinformował, że w niewielkiej włoskiej wiosce po raz pierwszy od 30 lat urodziło się dziecko. Rodzice dzielą swoją radość wspólnie z mieszkańcami maleńkiej miejscowości.
Rodzice nowonarodzonego chłopczyka przeprowadzili się do małej osady z pobliskiego miasta Reggio Emilia blisko 7 lat temu. Jak sami jednak twierdzą, nie zamierzają już się stąd przeprowadzać, mimo że w niewielkiej miejscowości mieszka jedynie 26 osób. - Teraz, po jego narodzinach, nigdy stąd nie wyjedziemy - powiedziała matka noworodka gazecie. Dziecko otrzymało imię Axel; na cześć wokalisty ulubionego zespołu swojej mamy - Guns N'Roses.
Jak się okazuje, we Włoszech wcale nie brakuje niewielkich wiosek, których liczba mieszkańców nie przekracza nawet 50. Niektóre miejsca są z kolei zupełnie opuszczone; nierzadko ludzie musieli uciekać z nich w pośpiechu, bo życie w widmie katastrofy naturalnej stało się zbyt ryzykowne. Czasem pękała lub osuwała się ziemia, innym razem dane tereny nękały powodzie lub trzęsienia ziemi.
Tak było w przypadku malowniczej miejscowości Balestrino ulokowanej w regionie Liguria. Ze względu na niezwykle niestabilny geologicznie grunt ostatni mieszkańcy wyprowadzili się stąd w 1953 roku. - Obecnie koło 500 osób mieszka w nowszej części Balestrino, położonej nieco niżej, na bardziej bezpiecznym terenie - czytamy na stronie italiapozaszlakiem.com.