W tej wiosce urodziło się pierwsze dziecko od 30 lat. "Nigdy stąd nie wyjedziemy"

W wiosce w Apeninach we włoskim regionie Emilia-Romania od kilku dni trwa prawdziwe święto. Pierwszy raz od blisko 30 lat urodziło się tam bowiem dziecko. Tym samym liczba mieszkańców niewielkiej miejscowości Tizzola wzrosła do 26.

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

W środę lokalny dziennik "Il Resto del Carlino" poinformował, że w niewielkiej włoskiej wiosce po raz pierwszy od 30 lat urodziło się dziecko. Rodzice dzielą swoją radość wspólnie z mieszkańcami maleńkiej miejscowości. 

Zobacz wideo Sycące spaghetti alla puttanesca

Rodzice postanowili już nigdy nie wyjechać z wioski 

Rodzice nowonarodzonego chłopczyka przeprowadzili się do małej osady z pobliskiego miasta Reggio Emilia blisko 7 lat temu. Jak sami jednak twierdzą, nie zamierzają już się stąd przeprowadzać, mimo że w niewielkiej miejscowości mieszka jedynie 26 osób. - Teraz, po jego narodzinach, nigdy stąd nie wyjedziemy - powiedziała matka noworodka gazecie. Dziecko otrzymało imię Axel; na cześć wokalisty ulubionego zespołu swojej mamy - Guns N'Roses. 

Opuszczone miasta i wioski we Włoszech 

Jak się okazuje, we Włoszech wcale nie brakuje niewielkich wiosek, których liczba mieszkańców nie przekracza nawet 50. Niektóre miejsca są z kolei zupełnie opuszczone; nierzadko ludzie musieli uciekać z nich w pośpiechu, bo życie w widmie katastrofy naturalnej stało się zbyt ryzykowne. Czasem pękała lub osuwała się ziemia, innym razem dane tereny nękały powodzie lub trzęsienia ziemi.

Tak było w przypadku malowniczej miejscowości Balestrino ulokowanej w regionie Liguria. Ze względu na niezwykle niestabilny geologicznie grunt ostatni mieszkańcy wyprowadzili się stąd w 1953 roku. - Obecnie koło 500 osób mieszka w nowszej części Balestrino, położonej nieco niżej, na bardziej bezpiecznym terenie - czytamy na stronie italiapozaszlakiem.com. 

Więcej o: