Podlasia czar: w Krainie Otwartych Okiennic

Na wzgórzach wiekowe cerkiewki, a przy drodze drewniane, kunsztownie zdobione domy. Trześcianka, Puchły, Soce to od niedawna Kraina Otwartych Okiennic. Znajdziecie ją na Podlasiu

Do Trześcianki ściągnęły nas stojące szczytem do drogi domy z jaskrawo malowanymi okiennicami, ażurowymi wiatrownicami, misternie rzeźbionymi w drewnie węgłami. Dwuspadowe dachy są półtora raza wyższe od zrębu. Szalunkowe deski na szczytach ułożono nie tylko pionowo czy poziomo, ale również ukośnie, promieniście, w jodełkę, a nawet półkoliście. Zbudowane w końcu XIX lub na początku XX stulecia domy są starannie odnowione.

W Trześciance, założonej pod koniec XV w. jako Trościanica (w miejscowej gwarze - rzeka porośniętą trzciną), mieszkają od dawien dawna polscy Białorusini. Swoje domy budowali przy granicy siedliska, szczytem i częścią mieszkalną do drogi. W jednej linii z domem stawiano budynki gospodarcze - najbliżej stajnie dla koni, potem obory dla krów, owczarnie i kurniki, najdalej zaś chlewy. Tworzyły równy rząd o podobnych zrębach i dachach.

Trześcianka to przykład wsi szeregowej, bardziej regularnej niż "ulicówka": jej zagrody są niemal jednakowe, droga zaś biegnie w linii prostej (spotykane na linii Włodawa - Parczew - Białystok - Grodno "szeregówki" powstawały jedynie na Podlasiu, w wyniku "pomiary włócznej" - reformy agrarnej przeprowadzonej w podlaskich królewszczyznach w XVI i XVII w., która wprowadziła trójpolówkę jako jedyny system uprawy).

Mniej więcej na środku wsi, na niewielkim pagórku stoi drewniana cerkiew parafialna św. Michała Archanioła. Budowano ją w latach 1864-66, ale pierwsza wzmianka pochodzi z 1541 r. W II połowie XIX w. wieś była wzorcowym ośrodkiem oświaty cerkiewnej - przy świątyni zorganizowano szkołę, a w 1887 r. utworzono męskie i żeńskie seminarium kształcące nauczycieli szkół cerkiewno-parafialnych.

***

Po drodze do nadnarwiańskich Puchłów (3 km od Trześcianki) mijamy Uroczysko Stawok. To tutaj w 1850 r. trześciański proboszcz ks. Grzegorz Sosnowski założył szkołę cerkiewno-parafialną z kursem nauczycielskim i klasą nauki rzemiosła, w której uczono racjonalnej uprawy ziemi, łąkarstwa, pszczelarstwa i ogrodnictwa. Była to pierwsza taka placówka w imperium rosyjskim. W 1875 r. powstała dostępna dla wszystkich parafian biblioteka. Dzięki poparciu Bractwa Świętego Ducha z Wilna otwarto też szkołę żeńską dla nauczycieli szkół parafialnych. Niestety, podczas I wojny światowej niemal cały ośrodek został zniszczony.

W Puchłach tylko dwa domy są murowane, reszta to drewniane chaty z przełomu XIX i XX w. Najstarsze budowano z okrąglaków z węgłami "na obłap" i stawiano na polnych kamieniach. W ścianach wewnętrznych konstrukcję zrębową wspomogła konstrukcja sumikowo-łątkowa (pomiędzy pionowe słupy - łątki wsunięto poziome belki - sumiki). Od zewnątrz ściany oszalowano, a później starannie ozdobiono obramowania okien, futryny drzwi, okiennice, listwy okapowe, wiatrownice, ościeżnice i węgła. Ozdoby przywędrowały ze Wschodu wraz z powracającymi w rodzinne strony "bieżeńcami", mieszkańcami podlaskich wsi, których w 1915 r. rosyjskie wojsko zmusiło do wyjazdu w głąb Rosji. "Bieżeńcom" przypadły do gustu upiększenia rosyjskich chałup. Po powrocie do Polski zaczęli je z pamięci odtwarzać. Węgła i okiennice dekorowali geometrycznie, a nadokienniki - w motywy roślinne i ptasie.

Największą atrakcją turystyczną w Puchłach jest drewniana cerkiew Opieki Matki Boskiej. Zbudowana w latach 1913-19 jest już trzecią świątynią w tym miejscu. Powstanie pierwszej (w 1756 r.) wiąże się z ludową legendą o objawieniu w XVI w. cudownej ikony Matki Boskiej Opiekuńczej. Na niewielkim wzgórzu, na którym stoi cerkiew, rosła niegdyś olbrzymia lipa. Pod nią w szałasie zamieszkał stary człowiek cierpiący na obrzęk nóg. Kiedy pewnego dnia modlił się żarliwie pod drzewem, zobaczył na jego wierzchołku obraz Matki Bożej. Wkrótce potem wyzdrowiał. Miejsce to zwano odtąd Puchły - nazwa pochodzi od słowa "opuchli", którym określano w gwarze obrzęknięte kończyny. Ikona objawiła się wkrótce po raz drugi (na tej samej lipie) mieszkańcom wioski proszącym o obronę przed dziedzicem, który chciał zmusić ich do przejścia na wiarę grecko-katolicką.

Z odrostów, które zostały po cudownej lipie, wyrosły po dwóch stuleciach potężne drzewa. Wraz z równie wielkimi dębami tworzą grupę 15 pomników przyrody.

***

Z Puchłów do Soc jedziemy szutrową drogą (4 km) przez sosnowo-brzozowy las. Soce to wyjątkowa wieś: składa się z dwóch oddzielnych szeregówek położonych równolegle wzdłuż dzielącej je rzeczki Rudni. Ta część, która leży niżej, nazywa się Mokrawy. Stoi tu dom sołtysa, sklep i mała cerkiewka o prostej konstrukcji. Na wyższym brzegu Rudni leżą Suchlany. Kiedy podczas wiosennych roztopów rzeczka zalewa Mokrany, po Suchlanach można przejść suchą stopą. Nazwa wsi też wiąże się z wodą: Soce eta wada iz ziemli, ino soce - mawiali pierwsi osadnicy, którzy znaleźli tu niewielkie źródełko ledwie sączącej się wody.

Z którejkolwiek strony byśmy do Soc wjechali, natkniemy się na krzyże wotywne ustawione w czasie zarazy w 1895 r. Śmierć zebrała wówczas potężne żniwo. Zmarłych, których nie nadążano grzebać na cmentarzu parafialnym w Puchłach, zakopywano w pobliskim lesie. Wtedy to jeden z mieszkańców Soc usłyszał we śnie głos nakazujący pozostałym przy życiu mężczyznom sporządzić w ciągu jednej doby kamienne krzyże i postawić na czterech krańcach wsi, kobietom zaś połączyć je uprzędzoną w tym samym czasie nicią. Polecenie wykonano i stał się cud - zaraza ustąpiła.

Wczesnym popołudniem we wsi panuje senny spokój. Nikt nie krząta się po obejściach, nawet psy nie szczekają na obcych. Przed domami siedzą na ławeczkach starzy ludzie i w milczeniu, bez specjalnego zainteresowania odprowadzają nas wzrokiem.

Z Warszawy E67 do Zambrowa, dalej drogą 66 w kierunku Białowieży; w Bielsku Podlaskim wjeżdżamy na drogę nr 19 do Białegostoku; we wsi Ryboły skręt w prawo tuż za cmentarzem na szutrową drogę do Kaniuk (6 km) i Ciełuszek (9 km), po 3 km - Puchły. Z Białegostoku drogą nr 19 na Bielsk Podlaski, na rynku w Zabłudowie skręt w lewo tuż przed cerkwią na szosę nr 685 do Hajnówki, stąd do Trześcianki 13 km, po drodze mijamy Ochremowicze, Olszankę i Żywkowo

Hotele w Narwi: Pod Akacją, tel. (0-85) 873 34 70, Pronar, tel. (0-85) 681 60 34; kwatery agroturystyczne: Irena Żakiewicz, Narew, ul. Stodolna 4, tel. (0-85) 681 61 72; Joanna Szafrańska, Trześcianka 28, tel. (0-85) 681 55 68; Bożena i Wiesław Pogorzelscy, Odrynki 32, tel. (0-85) 681 6049

Zwiedzanie cerkwi po wcześniejszym uzgodnieniu z proboszczem parafii prawosławnej, tel. w Trześciance (0-85) 681 55 21, w Puchłach (0-85) 681 55 27

Ocalić od zapomnienia

Krainę Otwartych Okiennic wymyślili Roman Kalski i Mirosław Stepaniuk z Północnopodlaskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, przewodnicy zagranicznych ornitologów. Zauważyli, że tradycyjnym wiejskim budownictwem zachwycili się przybywający w te strony cudzoziemscy przyrodnicy. Postanowili je ratować. Do swego pomysłu przekonali sołtysów, a mieszkańców zachęcili do odnowienia domostw. Mniej zasobnym dostarczyli olejną farbę, a osobom starszym przysłali do pomocy wolontariuszy. Doraźna, spontaniczna akcja przekształciła się w długofalowy projekt mający na celu zarówno renowację XIX-wiecznych domów, jak i zachowanie miejscowych tradycji i obrzędów. Przedsięwzięcie sponsoruje DANCEE - Duńska Agencja Współpracy dla Środowiska w Europie Wschodniej.

Mirosław Stepaniuk nie tylko zachęca do odwiedzania Krainy Otwartych Okiennic, ale i sam się tu zadomowił. Odnowił w Puchłach starą chatę, pokrył ją gontem, a w obejściu gromadzi zabytkowe narzędzia rolnicze. Chce tu stworzyć ośrodek edukacji kulturalno-przyrodniczej, który być może udostępni turystom.

W sieci

http://wrotapodlasia.pl/pl/turystyka/szlaki+turystyczne/koo.htm

http://kraina-otwartych-okiennic.webpark.pl

Więcej o: