Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
"The Guardian" poinformował o rekrutacji na opiekuna wyspy Piel, która leży u wybrzeży Kumbrii na granicy ze Szkocją. Przyszły "król" wyspy swą dziesięcioletnią kadencję rozpocznie w kwietniu. Do jego obowiązków będzie należeć nie tylko opieka nad wyspą, ale także prowadzenie pubu, opieka nad zamkiem zbudowanym przez mnichów w 1300 roku oraz obsługa turystów, którzy odwiedzą to malownicze miejsce.
Szefowa ds. gospodarki i kultury w radzie okręgu Barrow Sandra Baines wyjaśniła, że praca polega "w dużej mierze na zachowaniu piękna i naturalnego środowiska wyspy", a żeby otrzymać tę posadę, trzeba mieć "ugruntowaną wiedzę lokalną".
Trzeba też lubić samotność i umieć odnaleźć się w izolacji. "Nie możesz po prostu podskoczyć do Tesco po bochenek chleba, gdy jesteś na wyspie. Musisz być skłonny do poświęceń i umieć przebywać w izolacji oraz ciszy i spokoju. Wymaga to szczególnej osobowości" – powiedział John Murphy, który przez czterdzieści lat oprowadzał turystów po wyspie. Z drugiej strony nagrodą za przebywanie w takim miejscu jest możliwość obserwowania fok i ptaków, a także podziwianie zachodów słońca.
"Nawet gdy masz zły dzień, widoki z Piel potrafią cię zachwycić i odpędzić złe myśli" – powiedział Murphy, który przyznaje, że z bolącym sercem z powodu podeszłego wieku (ma 73 lata), przekazał prowadzenie spacerów młodszemu przewodnikowi. Ale nadal zamierza przyjeżdżać na wyspę.
"Uwielbiam Piel i jej odosobnienie. Podoba mi się również fakt, że Barrow nadal jest miastem przemysłowym, a mimo to w zasięgu ręki mamy to cudowne miejsce" - powiedział przewodnik.
Osoba, która zostanie zatrudniona, otrzyma tytuł "Króla Piel". Koronacja polega na wylaniu wiadra piwa na głowę świeżo upieczonego władcy i wręczeniu mu zardzewiałej szabli. A po zakończonej ceremonii, każdy będzie mógł zasiąść na tronie, ale wtedy będzie musiał postawić wszystkim w pubie drinka.
Źródło: "The Guardian"