My mamy Janosika, Słoweńcy chwalą się Erazmem Lueggerem. Jego niezwykła siedziba - zamek Predjama - zachowała się w Predjamskim Gradzie (9 km od Postojnej). Czteropiętrowa warownia na urwistej, 123-metrowej, turni u wrót podziemnej groty wisi nad przepaścią, w dole szumi rzeczka Lokva. Stąd w XV w. wyruszał na zbójeckie wyprawy baron Erazm Luegger. Grabił kupieckie karawany, a łupy rozdawał biednym. Nie wszystkim się to podobało. Armia austriacka wielokrotnie bezskutecznie oblegała zamek. Baron drwił z żołnierzy, zasypując ich świeżymi owocami, żeby im pokazać, że opuszczał zamek, kiedy chciał (w skale są korytarze jaskiniowe). Zdrada sługi zakończyła żywot barona rozbójnika - kula armatnia dosięgnęła go w miejscu "gdzie król chodzi piechotą".
Dziś w zamkowym muzeum można oglądać m.in. XVI-wieczną skrzynię pełną drogocennych przedmiotów, wykopaną kilkanaście lat temu w piwnicach. Turystom udostępniono 900-metrowy fragment jaskiń. W sierpniu odbywa się w zamku tradycyjny turniej rycerski.
Zamek Predjama - otwarty codziennie z wyjątkiem poniedziałków, zimą - 10-16, latem - 10-19. Latem można także zwiedzać jaskinię pod zamkiem, blet (zamek plus jaskinia): normalny - 8 euro, ulgowy - 4.80