Przychodzi klient do biura... Abecadło turysty

To, czy urlop za granicą będzie udany, czy nie, w dużym stopniu zależy od nas samych. Zanim podpiszesz umowę z biurem, przeczytaj ten poradnik

A

All inclusive

Dosłownie: "wszystko w cenie", ale lepiej upewnić się, co to oznacza, bo zdarzają się różne ograniczenia, np. kort tenisowy, na który liczyliśmy, nie będzie darmowy. Zwykle w cenę wliczone jest jedzenie i picie (w tym drinki alkoholowe), czasem także atrakcje sportowe. To, że można zapomnieć o portfelu, jest bardzo wygodne, zwłaszcza jeśli jedziemy na wakacje z dziećmi, które bywają głodne w najróżniejszych porach i ciągle proszą o lody czy coś do picia. Hotele all inclusive są droższe od innych, ale często bardziej opłaca się wykupić taką ofertę, niż chodzić do sklepu lub restauracji.

B

Bagaż

Dowiedzmy się w biurze, czy musimy zabrać coś specjalnego, np. buty trekkingowe, maskę do nurkowania (po co płacić za jej wypożyczenie?) czy plastikowe sandały do ochrony stóp przed jeżowcami. Nie przesadzajmy z wielkością bagażu, zwłaszcza na wycieczkach objazdowych z lotami wewnętrznymi (często obowiązuje limit 15 kg, a za nadbagaż trzeba zapłacić). Dotyczy to nie tylko samolotów - coraz częściej ograniczenia obwiązują także w autokarach (liczą się sztuki). Poza tym musimy mieć w walizce trochę miejsca na pamiątki.

C

Cena

Zanim uznamy, że wycieczka jest tania lub droga, sprawdźmy dokładnie, co zawiera cena. Ważny jest standard hotelu i wyżywienie, ale pamiętajmy także o wizach, opłatach lotniskowych, biletach wstępu do muzeów, pałaców itp. Liczmy się z tym, że biuro ma prawo zmienić cenę imprezy (czytaj: podwyższyć ją), pod warunkiem że zrobi to nie później niż 20 dni przed wyjazdem, oczywiście informując nas o tym i podając przyczynę, np. wzrost kosztów transportu. Po otrzymaniu takiej informacji mamy prawo odstąpić od umowy, otrzymując całość wpłaconej kwoty.

D

Dzieci

Bywa, że nie płacą za wyjazd wcale albo mają zniżkę (na ogół dotyczy to dzieci do lat 12). Jeśli jedziemy z maluchami, warto wybrać hotel z placem zabaw, basenem z brodzikiem i zjeżdżalniami, z łagodnym zejściem do morza, z programem dopasowanym do ich wieku (specjalne kluby, gry i zabawy), być może także ze specjalnym menu. W katalogach wielu biur oferty tego typu są specjalnie oznaczone.

G

Gwarancje

Wszystkie biura podróży działające na polskim rynku muszą mieć tzw. koncesję oraz specjalne ubezpieczenie. Dzięki temu w razie problemów biura (np. bankructwa) mamy zagwarantowany powrót do kraju, a jeśli w ogóle nie wyjedziemy - zwrot pieniędzy. Czy biuro ma koncesję, możemy sprawdzić telefonicznie lub w internecie (patrz: ramka).

H

Hotel

Standard określają gwiazdki (najlepsze są pięciogwiazdkowe), choć wiele biur w katalogach stosuje własną kategoryzację i symbole, np. słoneczka czy słoniki. Wynika to z różnic w poszczególnych krajach - trzy gwiazdki w Hiszpanii są gorsze niż trzy gwiazdki we Francji, więc biura próbują stosować bardziej obiektywną miarę. Wybierając hotel na wakacje, zwróćmy uwagę na jego położenie (patrz punkt "miejsce"), zapytajmy o wyposażenie pokoi (lodówka, telewizor, sejf, czajnik, balkon, widok - czasem za widok na morze trzeba zapłacić), co wchodzi w skład kompleksu hotelowego (basen, sauna, jacuzzi, korty, park, plaża), co jest w cenie, a za co się płaci (np. leżaki), czy hotel organizuje program animacyjny (aerobik, konkursy, dyskoteki, wieczorny show).

I

Izba turystyki

Warto zapytać, czy biuro należy do izby turystyki, czyli organizacji zrzeszającej biura podróży. Jeśli tak, zwiększa to jego wiarygodność, bo izby nie chcą mieć w swoim gronie nierzetelnych członków. Oprócz Polskiej Izby Turystyki i jej oddziałów działają izby niezależne, np. Warszawski Oddział PIT, ale i niezwiązana z nią Warszawska Izba Turystyki. Oczywiście są biura, które mają dobrą opinię i renomę, ale nie należą nigdzie, bo nie mają takiej potrzeby. O mniej znane biura warto zapytać w izbach (telefony: patrz ramka).

K

Kupowanie

Zacznijmy od zebrania i porównania ofert różnych organizatorów, zwracając uwagę nie tylko na cenę, ale i poziom świadczeń. Kiedy już podejmiemy decyzję, zapytajmy w biurze o różne szczegóły. Zanim podpiszemy umowę, dokładnie przeczytajmy warunki uczestnictwa, a także warunki rezygnacji z wyjazdu (im później zrezygnujemy, tym więcej z wpłaconych pieniędzy stracimy).

L

Latanie

Nie róbmy awantury, jeśli wylot z Polski jest np. o 4 rano, a powrót późnym wieczorem, gdy będziemy musieli wyprowadzić się z hotelu przed południem (wtedy zwykle kończy się doba hotelowa). Przy lotach czarterowych to standard i biuro podróży nie ma na to wpływu, bo godziny lotów ustala przewoźnik. Jeśli nastawiamy się na posiłek w samolocie, dowiedzmy się, czy jest przewidziany - coraz więcej linii jedzenia nie podaje albo trzeba za nie płacić. Planując wykupienie lotu czarterowego, obliczmy, czy się to opłaca, bo czasem sam przelot jest droższy niż wczasy z przelotem.

Ł

Łapanie okazji

Wakacje za granicą mogą być dużo tańsze, jeśli będziemy śledzić różnego rodzaju promocje. Najwięcej tanich ofert jest wśród tzw. last minute, czyli imprez niesprzedanych i dlatego w ostatniej chwili przecenianych przez biura. Są też oferty premiujące tych, którzy kupują wycieczkę z dużym wyprzedzeniem. Zdarza się też, że jedna osoba płaci, druga jedzie za połowę ceny albo że biura przez dzień lub dwa sprzedają bilety po superatrakcyjnych cenach. Warto śledzić ogłoszenia w gazetach (dodatki turystyczne) oraz w internecie.

M

Miejsce

To, że znajomi wrócili z jakiegoś miejsca zachwyceni, nie znaczy, że nam też się tam spodoba. O pomoc w wyborze miejsca warto poprosić pracownika biura. Szukający spokoju emeryci źle będą się czuli w nastawionym na młodzież hotelu na Ibizie (głośne dyskoteki). Miłośnicy plaż zawiodą się np. w słynnym Sorrento, które ma wiele atutów, ale plaże do nich nie należą. Lepiej od razu określić, czy szukamy pomysłu na romantyczną podróż poślubną, czy chcemy się bawić, czy zwiedzać i hotel traktujemy jako bazę wypadową. Pytajmy o najdrobniejsze szczegóły: jak daleko jest do morza, do centrum miasta i najbliższego sklepu, czy przypadkiem w pobliżu nie ma autostrady albo lotniska.

N

Napiwki

Coraz częściej biura sugerują konkretną kwotę, którą trzeba na nie przeznaczyć, ale nawet jeśli o tym nie informują, dla dobra ogółu polskich turystów trzeba uwzględnić taki punkt w kosztorysie wyjazdu. Napiwki, zwane też tipami, a w krajach islamskich bakszyszem, daje się hotelowym boyom, kelnerom, na wycieczkach - kierowcom i przewodnikom, sprzątaczce hotelowej. Jeśli przy recepcji stoi skarbonka z napisem "tip box", też wypada coś do niej wrzucić.

O

Organizator

Biuro, w którym kupujemy wycieczkę, wcale nie musi być jej organizatorem. Często jest tylko tzw. agentem, czyli pośrednikiem w sprzedaży. Trzeba wiedzieć, jak nazywa się organizator, by sprawdzić, jaką ma opinię na rynku turystycznym. Poza tym w razie wątpliwości i pytań, na które agent nie umie odpowiedzieć, warto zadzwonić do "źródła" i usłyszeć informacje od organizatora.

P

Program

Nie ekscytujmy się działającymi na wyobraźnię nazwami, tylko zastanówmy się, czy podany program nam odpowiada. Jeśli jest przeładowany, zwiedzanie będzie udręką - zobaczymy dużo, ale powierzchownie, być może tylko z okien autobusu. Weźmy pod uwagę różne utrudnienia, np. upały, różnice wysokości, długość przejazdów czy konieczność rannego wstawania. Uwaga na określenie "fakultatywnie", co oznacza, że skorzystamy z danej atrakcji pod warunkiem, że za nią zapłacimy (dowiedzmy się, jaką kwotę w związku z tym zabrać).

R

Reklama

Traktujmy ją z rezerwą. Reklama ma przyciągnąć klienta, więc np. kolor morza na zdjęciu może być ładniejszy niż w rzeczywistości (podkolorowanie na komputerze to żaden problem), pokój na zdjęciu nie musi być tym, który dostaniemy, a zdjęcie będzie pokazywało hotel z najładniejszej strony (odpowiednie kadrowanie "wytnie" dźwig z budowy za płotem). Podana w ogłoszeniu cena też może okazać się inna, bo np. nie zauważyliśmy słówka "od", czy dopisku małymi literkami o niewliczonych w cenę opłatach lotniskowych.

S

Skargi

Zanim je napiszemy, zastanówmy się, czy na pewno mamy rację, czy może nasze wymagania były za duże w stosunku do obietnic umowy. Jeśli po kolejnym jej przeczytaniu stwierdzimy, że biuro jest winne, napiszmy reklamację i dajmy ją do podpisania rezydentowi/pilotowi (warunek, by została rozpatrzona), a po powrocie przekażmy do biura w terminie określonym w umowie. Można też powiadomić o sprawie izbę turystyki, ale tak naprawdę niewiele ona może - jedyna droga egzekwowania roszczeń, kiedy nie możemy dojść do porozumienia z biurem (większość ma dobrych prawników), to droga sądowa.

T

Terminy

Zastanówmy się, czy na pewno musimy wyjechać w lipcu-sierpniu. Dla tych, którzy nie mają dzieci w wieku szkolnym, lepszy może być urlop w innym okresie, kiedy ceny wyjazdów są niższe, wszędzie jest luźniej, no i nie ma upałów. Przy wyjazdach dalszych, egzotycznych, termin jest ważny ze względu na pogodę, która może utrudniać zwiedzanie (np. monsuny, a na półkuli południowej odwrócenie pór roku). Zwracajmy uwagę na czas wylotów i przylotów. Jeśli jedziemy na tygodniowy urlop, istotne jest np. to, czy wylatujemy rano i mamy cały dzień na plażowanie, czy dopiero o 23, czyli de facto tego dnia nie będziemy wypoczywać.

U

Ubezpieczenie

Biuro, z którym wyjeżdżamy, ma obowiązek nas ubezpieczyć, ale jest to zazwyczaj najniższa stawka, obejmująca tylko podstawową pomoc. Jeśli chcemy mieć lepszą opiekę, musimy kupić dodatkowe ubezpieczenie (zwykle w tym samym biurze, w którym kupujemy wycieczkę). Warto pomyśleć też o ubezpieczeniu od kosztów rezygnacji (ważne zwłaszcza przy drogich imprezach kupowanych z dużym wyprzedzeniem) - bez niego, w razie wycofania się z wyjazdu, możemy stracić nawet całą wpłaconą kwotę.

W

Wyżywienie

Do wyboru mamy tzw. noclegi ze śniadaniami (w katalogach bb - bed and breakfast), śniadania i obiadokolacje (hb - half board lub half pension), trzy posiłki dziennie (fb - full board/full pension) oraz wspomniane już "all inclusive". Dowiedzmy się, jak jest z napojami - zazwyczaj przy opcji fb i hb trzeba za nie płacić dodatkowo. Można zapytać w biurze, jak podaje się posiłki. Szwedzki stół jest wprawdzie mniej elegancki niż dania podawane przez kelnerów, ale za to można jeść to, co lubimy i ile chcemy. Pamiętajmy o specyfice żywieniowej w kraju, do którego jedziemy, np. we Francji śniadania są często dość skromne (rogalik z dżemem), a w krajach islamskich nie mamy co liczyć na schabowego.

Z

Zadowolenie

Po kupieniu wycieczki trzeba się jeszcze odpowiednio nastawić do wyjazdu. Turysta, któremu z założenia wszystko się nie podoba i narzeka już na pierwszej zbiórce, zepsuje urlop i sobie, i innym. Załóżmy więc, że na pewno będzie świetnie. Jeśli cała grupa będzie miała takie podejście, nawet deszcze w słonecznej Italii uznamy za łut szczęścia - nie każdemu trafiają się anomalie pogodowe.

Czy biuro działa legalnie? Czy jest wpisane do rejestru?

Sprawdź i zapytaj:

Departament Turystyki Ministerstwa Gospodarki i Pracy , tel. (0-22) 693 46 47 lub w oddziałach turystyki w urzędach wojewódzkich http://www.turystyka.crz.mg.gov.pl

Polska Izba Turystyki , Warszawa, plac Powstańców Warszawy 2 (hotel Gromada), tel. (0-22) 826 55 36, http://www.pit.org.pl

Warszawska Izba Turystyki (niezależna od PIT), Warszawa, ul. Kredytowa 3, lok. 408, tel. (0-22) 828 28 29, http://www.wit.org.pl

Więcej o: