Rowerem po Polsce - 8 sprawdzonych pomysłów na weekend

Wzdrygasz się na samą myśl o rodzinnym grillu na działce? Ten poradnik jest dla Ciebie. Bo na nudny weekend, wypełniony siedzeniem przy ogrodowym stole z karkówką i piwem (choć to nie grzech) albo statecznymi spacerami po promenadach kurortów jest sposób. Rower.
Rower w Borach Tucholskich Rower w Borach Tucholskich Fot. Shutterstock

Rowerem po Polsce. Pomysł 1: Bory Tucholskie

Chcesz spędzić weekend w ciszy i spokoju, ciesząc oczy pięknymi widokami, a na dodatek porządnie się zmęczyć na dwóch kółkach? Jest takie miejsce w Polsce, gdzie to znajdziesz. Między Tucholą, Czerskiem, Cekcynem i Tleniem. W Borach Tucholskich.

W Borach rowerzysta znajdzie wszystko, co potrzebne do szczęścia. Wspaniałe, dobrze oznakowane szlaki przez lasy, równe drogi powiatowe i gminne którymi jeździ 5 samochodów na godzinę, dobrą bazę turystyczno-noclegową (Tleń, Cekcyn, Tuchola) i świeże powietrze. Do tego stare kościoły, poniemieckie cmentarze, zagubione w środku lasów jeziorka, urokliwe doliny rzek i świetną lokalną komunikację kolejową (firma Arriva). W sam raz na rowerowy weekend z namiotem lub bez.

Uwaga: Bory Tucholskie to propozycja raczej dla długodystansowców na rowerach górskich lub trekkingowych! Warto przejechać dziennie po 40-80 km, a nawet ponad 100. W końcu weekend się kończy, a w Borach Tucholskich jest tyle do zobaczenia....

Rowerem po Polsce. Pomysł 2: Wielkopolska - zgub się w Polsce powiatowej i gminnej

Nie masz ochoty na leśne bezdroża, rozlewiska rzek i błoto, ale chcesz odpocząć od wielkich miast? Nic prostszego! Rower trekkingowy lub górski, plecak z prowiantem i przeciwdeszczowa kurtka na grzbiet  - i jazda w Polskę. Polskę powiatową, gminną, wiejską, po której jeździ się drogami drugiej i trzeciej kategorii, na które rzadko zaglądają auta. I być może dzięki temu - a także dzięki pieniądzom z UE - te drogi są równe i gładkie jak stół. Przynajmniej w Wielkopolsce i na Śląsku, w połowie drogi między Wrocławiem a Poznaniem, koło Leszna.

To weekendowa propozycja dla obieżyświatów. Asfaltowe szosy gubią się co jakiś czas w lesie, wiją przez pola i przecinają zadbane, gospodarne wsie i miasteczka, w których wiele budowli pamięta jeszcze okres pruskich rządów. A nazwy niektórych miejscowości, jak Wińsko, Zmysłowo i Niemyje-Ząbki, na zawsze zapisały się w kajecie podróżnika.

Warto odwiedzić małe, stare miasta jak Góra, Rydzyna i Poniec. Pierwsze słynie z pięknego rynku i kościoła, drugie - z kolorowych kamieniczek i wspaniałego zamku, trzecie - ze stareńkich poniemieckich domów przy rynku i okazałego ratusza.

Rowerowa majówka w Polsce, rower, polska Rowerowa majówka w Polsce, rower, polska Fot. Shutterstock

Rowerem po Polsce. Pomysł 3: Góralem w góry

Wymarzony weekend w górach zmienił się w slalom po Krupówkach i bardziej uczęszczanych szlakach między setkami ludzi, którzy wpadli na ten sam pomysł? Jest na to sposób. Oczywiście rower.

Można oczywiście pojechać w inne góry niż Tatry - na przykład w Szczawnicy stworzono wspaniały szlak rowerowy "z widokiem na Pieniny". A każdy, kto był, wie, jaki to piękny widok. Warto też zajrzeć w okolice Śnieżnika i do Szklarskiej Poręby. Na Szrenicy jest wspaniała baza wypadowa - schroniska na szczycie i na Hali Szrenickiej. A leżące tuż za granicą wspaniałe trasy biegowe wokół Harrachova otwierają duże możliwości - pod warunkiem, że posiada się co najmniej dobry rower górski typu hardtail, a najlepiej z pełnym zawieszeniem.

Spragnieni trudnej, wymagającej jazdy znajdą dla siebie coś w Tatrach - w samych granicach Tatrzańskiego Parku Narodowego leżą trzy porządne szlaki, rowerem wjedziesz też do Doliny Chochołowskiej. Ale naprawdę ciekawie - i bardziej przystępnie dla mniej zaawansowanych rowerzystów górskich - robi się wokół Tatr, gdzie w tej chwili do dyspozycji jest prawie 200 km ścieżek rowerowych. A ma być więcej.

Rowerowa majówka w Polsce Rowerowa majówka w Polsce Fot. Shutterstock

Rowerem po Polsce. Pomysł 4: Mazury na rowerze. Slalomem wśród jezior

Weekend w górach nie jest dla Ciebie, a Bory Tucholskie zbyt dzikie? Pakuj rower na dach samochodu i ruszaj na Mazury. Tam także tras rowerowych nie zabraknie, a baza turystyczna i noclegowa jest tak rozwinięta, że na mazurski weekend mogą pozwolić sobie zarówno długodystansowcy, jak i osoby preferujące spokojniejszy styl jazdy i krótsze trasy. Kolejny plus Mazur jest taki, że gdy zmęczysz się rowerem, zawsze możesz przesiąść się na łódkę.

Gdzie pojechać? Na rozgrzewkę 18-kilometrowym szlakiem wokół jeziora Gołdopiwo. Drugiego dnia dla spokojniejszych rowerzystów w sam raz będzie szlak z Krutyni do Leśniczówki Pranie - ulubionego miejsca poety Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Spragnieni dłuższych tras mogą zrobić pętlę wokół jeziora Niegocin - jedzie się głównie asfaltem, ale przyjemnie. Warto też przejechać od Giżycka do Sztynortu i dalej do Węgorzewa naokoło jeziora Mamry.

Najlepszymi bazami wypadowymi do ciekawych wycieczek będą położone w centrum Mazur Giżycko, a także Mikołajki i Ruciane-Nida. Można jednak wybrać - zamiast gwarnych miast - ciszę i spokój w jednym z licznych gospodarstw agroturystycznych. Polecamy też trasę wzdłuż Kanału Augustowskiego.

W weekend majowy będzie pogodnie i umiarkowanie ciepło W weekend majowy będzie pogodnie i umiarkowanie ciepło Fot. Shutterstock

Rowerem po Polsce. Pomysł 5: Brzegiem morza, czyli rowerem wzdłuż Bałtyku

Kolejny drink w klubie w Sopocie nie smakuje już tak, jak poprzedni? Fokarium w Gdyni, żaglowiec "Dar Pomorza" i okręt wojenny "Błyskawica" widziałeś rok temu? Wsiadaj na rower!

Nad morzem jest gdzie jeździć. Startujesz z Gdańska. Długość trasy zależy tylko od Ciebie, bo ruszając z Parku Brzeźnieńskiego im. J.J. Haffnera jedziesz cały czas wzdłuż brzegu morza. Ścieżkami rowerowymi, wąskimi ulicami i czasem drogami gruntowymi przez Sopot, Gdynię (warto sprawdzić na mapie, jak ominąć ogromny gdyński port handlowy i lotnisko Kosakowo) i dalej wzdłuż Zatoki Puckiej możesz dotrzeć aż do Półwyspu Helskiego. A tam czeka już kolejna znakomita ścieżka rowerowa do samego Helu. Zaawansowani rowerzyści przejadą tę trasę w jeden dzień, preferujący łagodniejsze tempo jazdy mogą podzielić ją sobie na kilka odcinków.

Jeśli czasu starczy, to warto z Władysławowa ruszyć na zachód - wzdłuż brzegu Bałtyku do Łeby. Trudniejsze wyzwanie? Pętla wokół Słowińskiego Parku Narodowego. Dziko, pusto i pięknie. A po jeździe relaks na plaży smakuje jeszcze lepiej.

Polska, rowery, rower, Rowerowa majówka w Polsce Polska, rowery, rower, Rowerowa majówka w Polsce Fot. Shutterstock

Rowerem po Polsce. Pomysł 6: Puszcza Białowieska

Jeszcze bardziej dziko niż nad morzem będzie w najdzikszym polskim lesie - Puszczy Białowieskiej. Jeżeli w weekend dopisze pogoda, to taki wybór miejsca będzie doskonały. W urokliwej Białowieży (warto zwiedzić samo miasto na rowerze) masz duży wybór kwater agroturystycznych, ceniący luksus wybiorą elegancki, ale wpasowany w architekturę miasta hotel Żubrówka. A trasy? Obowiązuje rower co najmniej trekkingowy lub "góral", bo czekają Cię zarówno leśne dukty i ścieżki, jak i wijące się wśród lasów asfaltowe drogi.

Ważne jednak, że nie trzeba mieć znakomitej kondycji ani umiejętności, żeby nacieszyć się Puszczą Białowieską - są tu trasy dla każdego. Na przykład odcinek Białowieża-Hajnówka, na którym po drodze zobaczysz m.in. kurhany z X-XIII wieku i Rezerwat Pokazowy Żubrów. Jest też szlak Białowieża-Topiło. Krótki, bo zaledwie 19-kilometrowy, ale za to przecina aż cztery piękne rezerwaty: "Podcerkwa", "Berezowo", "Olszanka Myśliszcze" i "Michnówka". Jeśli chcesz i możesz pokonywać dziennie po kilkadziesiąt kilometrów - Białowieża zaprasza!

Do Puszczy Białowieskiej koniecznie zabierz mapę. Warto na niej znaleźć np. ścieżkę edukacyjną "Szlak Dębów Królewskich i Książąt Litewskich", prawosławną cerkiew p.w. Św. Jerzego Zwycięzcy z XVIII w. w Siemianówce, czy wreszcie tzw. "Miejsce Mocy", czyli kamienny krąg służący Słowianom za czasów pogańskich jako miejsce kultu. W samej Białowieży warto zjeść w Restauracji Carskiej, mieszczącej się w drewnianym dworcu Białowieża Towarowa. Kuchnią myśliwską chwali się też hotel "Żubrówka". Ale na pierogi z żubra polecam wyprawę do knajpy w okolicach dworca autobusowego. Prosto, smacznie i bezpretensjonalnie - w sam raz dla strudzonych rowerzystów.

Rowerowa majówka w Polsce, polska, ścieżka rowerowa Rowerowa majówka w Polsce, polska, ścieżka rowerowa Fot. Shutterstock

Rowerem po Polsce. Pomysł 7: Rowerem w miasto

Tak, właśnie Twoje miasto. Być może nigdy nie jeździłeś po nim rowerem, albo jeździłeś bardzo rzadko. Z reguły przeciskasz się w korkach samochodem lub komunikacją miejską. A w trakcie weekendu, jeśli nigdzie nie wyjeżdżasz, masz szansę zobaczyć coś wspaniałego: prawie opustoszałe ulice.

Zaopatrz więc rower w światełka i jazda na ścieżki rowerowe, a jeśli ich nie ma - na ulice. Na pewno jest wiele miejsc, które możesz w ten sposób odwiedzić. Można na przykład zaplanować w gronie przyjaciół trasę po najciekawszych miejscach miasta - parkach, zabytkach, kawiarniach czy nawet całych dzielnicach. Weekend w mieście może być też pretekstem do tego, by sprawdzić, jak wiele instytucji, atrakcji turystycznych i miejscowych knajpek zainstalowało już stojaki rowerowe. Zalety miejskiego weekendu? KAŻDY rower się na nią nada - holender, góral, składak, szosa czy ostre koło. W drogę!

Mirów, Jura, rower, polska Mirów, Jura, rower, polska Mirów/Fot. Shutterstock

Rowerem po Polsce. Pomysł 8: Jura Krakowsko-Częstochowska

Jura Krakowsko-Częstochowska. I wszystko jasne. Opinie na rowerowych forach mówią same za siebie: tu po prostu TRZEBA wziąć rower. Najlepiej trekkingowy. Znalezienie dobrego noclegu na Jurze też nie stanowi najmniejszego problemu.

Co można na Jurze zobaczyć? "Wapienne ostańce, zamki wtopione w skały, stare kościoły i pałace". Na przykład zamki w Bobolicach i w Mirowie, sanktuarium maryjne Matki Bożej Leśniowskiej, dwór Krasińskich, ostaniec "Brama Twardowskiego", rezerwat "Parkowe". Brzmi dobrze? Do tego gęsta sieć szlaków rowerowych, pieszych i konnych i różnice wzniesień sprawią, że weekend na Jurze będzie świetną zaprawą kondycyjną przed latem.

Więcej o: