Podobno klaskanie w samolocie po wylądowaniu jest typowo polskim zwyczajem. Mi się to akurat podoba, taka spontaniczna oznaka radości, że się udało szczęśliwie dolecieć.
Tradycją jest klaskanie w samolocie po delikatnym lądowaniu (bez tzw. hopka). No i jako podziękowanie załodze (całej) za miło spędzony lot. Po starcie nie spotkałem się.
To może zamiast klaskać w samolocie - niech poklaszczą u Rubika ;)) -- >>>QM (well-wisher of TWA) Elwood: -Shit! Jake: -What? Elwood: -Cops! Jake: -No! Elwood: -Yes! Jake: -Shit!
Ja tam nigdy nie klaskałem w samolocie. I nie słyszałem, żeby ktoś klaskał. Zresztą, żaden samolot ze mną na pokładzie jeszcze nie wylądował... ani nawet nie wystartował...
Polecam fanom klaskania w samolocie klaskać przy wysiadaniu z tramwaju :-) Albo klaskać kierowcy autokaru.
Gość portalu: ania napisał(a): > Podobno klaskanie w samolocie po wylądowaniu jest typowo polskim zwyczajem. Mi > się to akurat podoba, taka spontaniczna oznaka radości, że się udało szczęśliwi > e > dolecieć. A kierowcom autokarów też klaszczesz? Dojechać takim autokarem do celu to też nie lada
> Podobno klaskanie w samolocie po wylądowaniu jest typowo polskim zwyczajem. Mi > się to akurat podoba, taka spontaniczna oznaka radości, że się udało szczęśliwi > e > dolecieć. raczej nie, zanim zaczelo sie to w Polsce widzialem to kilka lat wczesniej juz w Niemczech. Mysle, ze Polacy lataja
Tylko Arabi z Maghrebu klaszczą w samolotach bardziej niż Polacy... Polacy uwielbiają klaskać grupowo... nieraz nie wiedzą dokładnie z jakiego powodu ale klaszczą !
Klaskanie w samolocie to nie jest wyłącznie polski zwyczaj. Z tego co zaobserwowałem na obcych lotniskach oklaski lecą po lądowaniu w trudnych warunkach lub w momencie gdy samolot przyleci przed planowanym czasem (co się zdarza jeśli jest silny wiatr w ogon).
stanowisz żywy przykład, dlaczego _nie_ należy klaskać w samolocie; należy natomiast: a) czyścić buty b) używać słownika ortograficznego i c) zainstalować sobie polskie czcionki, jeśli się pisze po polsku -- she never stumbles, she's got no place to fall. na sam dół