warzazat

Poleciałam do Maroka. Spędziłam noc na pustyni i przez pięć minut byłam gwiazdą filmową. To nie koniec przygód

Tydzień to za mało, żeby poznać miejsce, ale wystarczająco, żeby je poczuć. Widziałam tętniące życiem miasta Maroka i bezdroża, spotkałam się z marokańską gościnnością, spędziłam noc na pustyni, zagrałam Kleopatrę w marokańskim Hollywood i uniosła...
- Marakesz
- Maroko
- rabat
- stolica
Maroko TOP 10. Dolina Draâ i Ait Ben Haddou: "marokańskie Hollywood" u bram Sahary

Dolina Draâ ze swoim górsko-pustynnym krajobrazem, wioskami Berberów i glinianymi kazbami malowniczo rozsianymi na stokach wzgórz to absolutne "must see" nie tylko dla kolekcjonerów pięknych widoków, ale przede wszystkim dla wielbicieli kina. To t...

Maroko - piach, wino i baranie łby

przedzierający się przez północną Afrykę autobus mija zaniedbaną tabliczkę z napisem "M'Hamid". M'Hamid to miejsce, w którym diabeł mówi dobranoc. A Maroko to kraj, w którym dojechać do M'Hamid to już nie lada wyzwanie. Trzeba się wybrać z Marrakeszu do sparzonego słońcem miasta Warzazat, stamtąd do hałaśliwej
Poleciałam do Maroka. Spędziłam noc na pustyni i przez pięć minut byłam gwiazdą filmową. To nie koniec przygód

Merzougi przenoszę się na plan filmowy "Lawrence?a z Arabii". Jako kinomanka i fanka wszelakich filmowych ciekawostek przebierałam nogami na myśl o zwiedzaniu położonego w Warzazat Atlas Studio. To właśnie tam powstały hollywoodzkie produkcje jak "Gladiator", "Babel", "Prison Break", "Asterix i Obelix

polecamy więcej tematów

Poleciałam do Maroka. Spędziłam noc na pustyni i przez pięć minut byłam gwiazdą filmową. To nie koniec przygód