Jedni z podróży przywożą pamiątki, inni kolekcjonują zdjęcia. Pięć wskazówek jak zrobić idealne fotografie na wakacjach

"Fotograf to myśliwy polujący na motyw" - mawiał Henri Cartier-Bresson, jeden z najważniejszych fotografów XX wieku, który robienie zdjęć wyniósł do poziomu wyrafinowej sztuki. "Ze wszystkich środków wyrazu fotografia jest jedynym, który dokładnie utrwala chwilę. Obcujemy ze sprawami, które znikają, a kiedy już znikły, nie możemy ich wskrzesić" - powiedział.

Henri Cartier-Bresson jest również autorem teorii "decydującego momentu", czyli teorii o tym, że ułamek sekundy sprawia, że chwila jawi nam się jako doskonała całość. Nie każdy z nas musi zostać mistrzem fotografii, ale coraz lepsza jakość aparatów fotograficznych wbudowanych w nasze telefony, pozwala osiągać coraz lepsze efekty. Jak zatem sprawić, by fotografie, które przywozimy z wakacyjnych wojaży, oddawały piękno i ducha miejsc, które odwiedzamy?

Bresson powiadał, że w fotografii nie chodzi jedynie o robienie zdjęć w przypadkowych momentach, ale o uchwycenie tej jednej wyjątkowej chwili, która najlepiej przedstawi sens zdarzenia i w jak najlepszy sposób ukaże daną historię. A Andreas Feininger, niemiecki fotograf i autor książki "Nauka o fotografii" na pytanie, co sprawia, że zdjęcie jest dobre, pisze, że powinno ono spełniać cztery następujące cechy: powinno wzbudzać zainteresowanie, przejawiać zamysł i sens, oddziaływać emocjonalnie i mieć dojrzałą formę graficzną. Gdy nie mamy ambicji, aby nasze zdjęcia były pokazywane na wystawach fotograficznych czy zdobiły okładki magazynów, ten ostatni punkt możemy sobie podarować. Skupmy się na trzech pierwszych wskazówkach tego uznanego fotografa. Dodajmy, że choć książka ma swoje lata, wskazówki niemieckiego fotografa wciąż pozostają aktualne.

Siła oddziaływania

Co sprawia, że jedno zdjęcie wyróżnia się z setki innych? Andreas Feininger nazywa to rodzajem "promieniowania", siłą oddziaływania. Jego zdaniem można osiągnąć ten efekt w trojaki sposób: fotografując wyłącznie niezwykłe motywy; ujmując zwykły motyw w niezwykły sposób i po trzecie, łącząc te obydwie możliwości. Żeby nie być gołosłownym podaje następujące pomysły na osiągnięcie tej niezwykłości, radzi, żeby wykorzystywać odbicia, przydymienia, odblaski; podpowiada, żeby robić zdjęcia w niezwykłych warunkach oświetleniowych lub atmosferycznych, bawić się kolorami, poruszać aparatem.

Zamysł i sens

Feininger szybko jednak dodaje, że wszelkim poszukiwaniom "promieniowania" ma towarzyszyć zamysł i sens. Nawet gdy robimy zdjęcia naszej rodzinie i dzieciom, naciskamy przycisk migawki w określonym celu. Dla nas takie fotografie mają znaczenie i sens, chcemy zapisać wspólne chwile i subiektywnie ważne momenty. Niektórzy mówią, jak chociażby Bresson, że powinnyśmy wyczekiwać na decydujący moment, gdy nagle na wakacjach nasze maleństwo postawiło pierwszy kroczek, albo gdy narzeczeni chcą się pocałować, a podbiega do nich zazdrosny pies, ale są i tacy, jak chociażby Jerzy Płażewski, również autor wielu książek o fotografii, który zauważa, że najlepsze fotografie są reżyserowane.

Emocje

Trzecią zasadą dobrej fotografii jest oddziaływanie emocjonalne. Przecież kolekcjonując wspólne rodzinne chwile, możemy ukazać uczucia i emocje panujące wśród najbliższych. Czasem to radość, szczęście, a czasem irytacja czy złość. Ważne jest również nastawienie do fotografowanego obiektu. Feininger podkreśla, że fotograf musi naturalnie sam odczuwać to, co chce wywołać u innych. Dlatego szczere zainteresowanie obiektem jest warunkiem dobrych zdjęć. Na co jeszcze zwraca uwagę autor kilku książek o fotografii? Zauważa, że o prawdziwej wartości zdjęcia nie stanowi techniczna perfekcja i żeby nie być gołosłownym, przytacza fotografie, które zrobiły na nim wrażenie. Często były przydymione, nieostre, nieudane technicznie, ale ta nieporadność dodawała im pieczęci prawdy, autentyczności, prawdy o wydarzeniach, w których autorzy zdjęcia brali udział.

Zanim naciśniemy migawkę

Fotografia staje się pod pewnymi względami coraz prostsza i łatwiejsza, ale wciąż zrobienie dobrego zdjęcia pozostaje sztuką. Najpierw więc zastanówmy się, co lub kogo chcemy uwiecznić, wybierzmy motyw, ustalmy punkt widzenia.

Najlepiej, aby proces ten podzielić na pięć etapów:

1. Koncepcja przyszłego obrazu - to prawdziwie twórczy moment decydujący o celu, sensie i wartości przyszłego zdjęcia;

2. Główny motyw;

3. Ocena motywu – ta wiedza pozwoli wybrać perspektywę, kąt widzenia, wybór stanowiska aparatu;

4. Przedstawienie rzeczywistości – wiele wrażeń jak smak, zapach czy dźwięk nie zostaną oddane na fotografii – rozwiązaniem jest wyrażenie ich poprzez symbole;

5. Zrobienie zdjęcia – gdy fotograf ma już pomysł, co i jak chce powiedzieć, pozostaje mu tylko nacisnąć migawkę. Oczywiście, w zależności od sprzętu, którym dysponuje, może zastanowić się, jakiego użyć obiektywu, filtra czy oświetlenia.