Po inwazji Rosji na Ukrainę większość państw wprowadziła sankcje gospodarcze i zamknęła także przestrzeń powietrzną. Turcja od 24 lutego, czyli od wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej, nie tylko nie ograniczyła kontaktów gospodarczych i turystycznych z Rosją, za to jeszcze uruchomiła nową linię czarterową latającą pomiędzy Turcją a innymi rosyjskimi miastami. Dzięki takim działaniom nawet 3 mln Rosjan ma spędzić wakacje m.in. na Riwierze Tureckiej.
Ukraiński serwis NEXTA donosi, że "Rosyjscy turyści skarżą się, że znaleźli adresowane do nich pocztówki w tureckich kurortach".
W nadmorskim kurorcie Kemer rosyjscy turyści otrzymują kolorowe zdjęcia przedstawiające turecki dron bojowy Bayraktar, który wykorzystywany jest przez Ukraińców. Na widokówce zamieszczono napis:
Podziękowania od narodu ukraińskiego za finansowanie produkcji Bayraktarów. Podatki z waszych wakacji pójdą na produkcję tureckich dronów, które trafią do Sił Zbrojnych Ukrainy. Chwała Ukrainie! Wolność Rosji!
Można się zastanawiać, kto stoi za ulotkami. Ukraińcy, Turcy a może Rosjanie przeciwni polityce Putina? Nikt nie przyznaje się ani do autorstwa pocztówek, ani do inicjatywy. Ciekawy jest fakt, że ktoś życzy również "wolności Rosji!".
Rosyjscy turyści z niezadowoleniem przyjęli tę akcję, a autorów nazywają trollami.
"Przyjechaliśmy do Kemer i jakieś trolle, aktywiści to rozwiesili. Więc uważajcie. Kto wie, co im siedzi w głowach" – denerwuje się jedna z rosyjskich wczasowiczek, dodając, że "od ulotek do wściekłości (?) niedaleko". Inna zauważa, że nawet gdyby Rosjanin poleciał na Marsa, spotkałby tam "trolle".
Turcja od lat jest najchętniej wybieranym kierunkiem wakacyjnym przez Rosjan. W 2021 roku urlop spędziło tu 4,7 mln turystów z Federacji Rosyjskiej, w 2022 roku liczba ta miała wzrosnąć nawet do 7 mln. Założenia i ambitne plany branży turystycznej pokrzyżowała inwazja Rosji na Ukrainę.
Źródło: Twitter / Podróże Onet