Aerofłot znowu lata. Rosjanie ruszają na wakacje

Choć flota rosyjskiego przewoźnika została znacznie okrojona, Aerofłot wraca do gry. Na pokładzie rosyjskich linii lotniczych pasażerowie polecieli już z Moskwy do Antalyi. Połączeń będzie więcej i nie tylko do Turcji. W planach są loty na Malediwy i na Bali.

Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Co zrobić, gdy dziecko pyta o wojnę? Kątna: Nie wolno zrzucać go z siebie i mówić, że to nie jest nasz problem

Po wprowadzeniu sankcji gospodarczych po ataku Rosji na Ukrainę, Aerofłot nie tylko musi się zmierzyć z zamknięciem przestrzeni powietrznej, ale również z utratą pokaźnej części floty, która była leasingowana oraz, jak tłumaczy "Rzeczpospolita" "została nielegalnie przejęta i znacjonalizowana". Przewoźnik utracił też możliwość serwisowania maszyn. Jak to jest więc możliwe, że Aerofłot znowu lata? Odpowiedź jest prosta. Przewoźnik wciąż dysponuje maszynami, których jest właścicielem.

Przychody lepsze niż przed pandemią

Rzecznik tureckiego lotniska potwierdził, że 6 maja na lotnisku w Antalyi wylądował samolot Aerofłotu. "Turcja jest jednym z tych krajów, które nie zamknęły swojej przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów. Rosjanie zrobili to samo na zasadzie wzajemności. To dlatego Turkish Airlines, mogły stać się pierwszym europejskim przewoźnikiem, który i przychody i wyniki przewozowe ma już nawet lepsze, niż przed pandemią" - powiedział przedstawiciel lotniska, cytowany przez "Rzeczpospolitą".

Turcja od 24 lutego, czyli od dnia agresji Rosji na Ukrainę, nie tylko nie ograniczyła kontaktów gospodarczych i turystycznych z Rosją, ale jeszcze uruchomiła nową linię czarterową latającą pomiędzy Turcją a rosyjskimi miastami. Dzięki takim działaniom nawet 3 mln Rosjan ma spędzić wakacje m.in. na Riwierze Tureckiej. Turcja od lat jest najchętniej wybieranym kierunkiem wakacyjnym przez Rosjan. Mogą też w tym kraju czuć się bezpiecznie, jeśli chodzi o dostęp do pieniędzy, ponieważ Rosjanie mogą używać w Turcji swoich kart Mir. Nie grozi im więc ryzyko niewypłacalności, chyba że sami przesadzą ze zbyt lekką ręką w wydawaniu pieniędzy.

W 2021 roku urlop spędziło tu 4,7 mln turystów z Federacji Rosyjskiej, w 2022 roku liczba ta miała wzrosnąć nawet do 7 mln. Założenia i ambitne plany branży turystycznej pokrzyżowała inwazja Rosji na Ukrainę.

Nie tylko Turcja 

Aerofłot nie chce poprzestawać jedynie na realizacji lotów do Turcji i z powrotem. Zapowiada, że planuje latać na trasie Moskwa - Male raz dziennie, już bez zatrzymywania się w Kolombo na Sri Lance.

Na tej trasie będzie latał Airbus A330, którego właścicielem jest rosyjski przewoźnik. Nie ma więc obaw, że maszyna zostanie zajęta przez firmę leasingową. Specjaliści zwracają uwagę na inny aspekt. Stan techniczny maszyny może pozostawiać wiele do życzenia, ponieważ nie jest odpowiednio serwisowana i w razie jakiejkolwiek awarii mechanicy nie będą mieli dostępu do oryginalnych części zamiennych.

"Rzeczpospolita" tłumaczy, że zarząd rosyjskich linii lotniczych ma nadzieję, że Airbus będzie mógł skorzystać z jakiejś furtki i serwisowanie maszyn należących do Aerofłotu, będzie możliwe. Czy się uda? Rejsy miały wystartować 9 maja. Wciąż jednak odsuwane są w czasie terminy lotów na Malediwy.

Aerofłot zapowiada, że jeszcze tej wiosny należąca do tej samej grupy lotniczej – linia Rossija będzie realizować bezpośrednie loty na indonezyjską wyspę Bali.

Źródło: "Rzeczpospolita"

Więcej o: