Pozbyli się Putina. "Niezręczne było wywoływanie go po imieniu"

Trzy lata temu 200-kilogramowy dzik z Rosji, który przybył do rezerwatu Waldhaus Mehlmeisel w Bawarii otrzymał imię - Putin. "Gdy wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę, wywoływanie zwierzęcia stało się niezręczne" - powiedział Reutersowi zarządca rezerwatu Eckard Mickish. Postanowiono więc rozwiązać problem.

Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Władze parku Waldhaus Mehlmeisel postanowiły pozbyć się więc Putina. W bezkrwawy sposób. Rozpisano konkurs na nowe imię. Do parku wpłynęło ponad 2 700 propozycji. Wśród nich znalazły się takie pomysły jak Zełenski czy Kliczko. Zwyciężyła nazwa "Eberhofer" jako apolityczna alternatywa dla obecnej sytuacji. Nowe imię nawiązuje do postaci policjanta z popularnej w Bawarii serii książek.

Uroczysta ceremonia, podczas której imię dzika zmieniono z Putin na Eberhofer, odbyła się we wtorek. "Wreszcie nadszedł czas! W wyniku demokratycznego głosowania wybrano nowe, zaszczytne imię dla naszego dostojnego rosyjskiego dzika!" - napisano na stronie internetowej parku.

Zwierzę nowe imię otrzymało podczas uroczystego chrztu. Eberhofer otrzymał ciasto z marcepanem i został polany kilkoma konewkami z wodą z dodatkiem przyprawy maggi, której zapach mu się bardzo podoba. W uroczystości wzięli także udział kabareciarze, którzy żartowali, że trzeba było przechrzcić Putina, bo "żadna świnia nie zasługuje na takie imię".

"Dzik otrzymał imię Putin trzy lata temu. Kiedy do nas przyjechał, ważył 200 kg, trzy razy więcej niż zwykle spotykany w Niemczech" – tłumaczył Rutersowi zarządca parku zwierząt, Eckard Mickish. - "Po ataku Rosji na Ukrainę wywoływanie zwierzęcia po imieniu stało się niezręczne" – dodał. Pracowników niepokoiła także reakcja gości z Ukrainy, którzy park mogą zwiedzać bezpłatnie.

Park Mehlemeisel to położony na wschód od Bayeruth raj dla dzikich zwierząt i dla zwiedzających, którzy mogą wypatrywać zwierząt z zawieszonych nad ziemią kładek.

Źródło: Reuters 

Więcej o: