Ukraina. Pies do zadań specjalnych. "Nasz mały czworonożny bohater"

Pirotechnicy w Czernihowie zyskali uroczego, czworonożnego pomocnika. "Ma na imię Patron i bardzo lubi ser" - poinformowała Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. "Dbaj o naszych chłopaków, Patronie i dbaj o siebie" - komentują internauci.
Zobacz wideo Mariupol zniszczony przez rosyjskie wojska. Wideo z drona

Niewielki psiak towarzyszy żołnierzom na każdym kroku i oferuje niezawodne wsparcie w szukaniu min. Opiekunowie opublikowali w mediach społecznościowych zdjęcie małego bohatera i zdradzili, co jest jego ulubionym przysmakiem. 

"Poznajcie Patrona. Ma dwa lata. Jest maskotką naszych czernihowskich pirotechników" – pisze Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, która do postu dołączyła zdjęcie słodkiego czworonoga. Pies "został zatrudniony" do zadań specjalnych - będzie szukał min.

"Jest maskotką naszych pirotechników z Czernihowa. Towarzyszy im zawsze i wszędzie. Nawiasem mówiąc, bardzo lubi ser, więc nasi chłopcy od czasu do czasu rozpieszczają go czymś pysznym" – możemy przeczytać w poście.

Więcej informacji o Polsce i świecie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Chwała ukraińskim psom!

Nic dziwnego, że internauci nawet w komentarzach chcieliby mu nieba przychylić.

Wiele zwycięstw dla Ciebie, nasz ogoniasty obrońco.
Boże miej w opiece naszych chłopców!!! 
Niech Bóg błogosławi wszystkim naszym wojownikom i wszystkim Patronom.
Nasz mały czworonożny bohater.
Kolejny obrońca! 
Chwała ukraińskim żołnierzom! Chwała ukraińskim psom! 
Dbaj o naszych chłopaków, Patronie i dbaj o siebie.

"Trochę słodyczy w czasach mroku"

Informację o maskotce pirotechników zamieszczono również na Twitterze Nexty. Jeden z internautów w odpowiedzi zatwittował: "Trochę słodyczy w czasach mroku" i opublikował fotografie ukraińskich żołnierzy, trzymających w objęciach futrzanych przyjaciół. "Świat potrzebuje takich obrazów" - komentuje mężczyzna.

Żołnierze przygarnęli szczeniaka

Nie od dzisiaj wiemy, że ukraińscy żołnierze kochają zwierzęta. Na początku marca pojawiło się nagranie przedstawiające szczeniaka, którego mundurowi przygarnęli pod swoje skrzydła. Mały psiak otrzymał imię Rambo. "Było nam go żal, na zewnątrz było zimno. Przygarnęliśmy go na posterunek i już z nami został" - powiedział jeden z żołnierzy.

 

Szybko okazało się, że taki żołnierz świetnie sprawdzi się na polu walki. Jest przecież obdarzony niezwykłym zmysłem słuchu, zatem nie umknie mu żadne zbliżające się niebezpieczeństwo. "Ma dobry słuch. Ostrzeże nas, jak będzie zbliżał się ktoś obcy" - skomentował Ukrainiec. 

Źródło: RMF FM

Więcej o: