Było tanio, lecz sielanka się skończyła. Władze tego europejskiego kraju podnoszą podatek turystyczny

Do tej pory Grecja słynęła nie tylko z pięknych plaż i niezawodnej pogody, ale również ze względnie niskich cen. Polscy turyści z ochotą wybierali ten kierunek, szczególnie po wejściu Chorwacji do strefy euro. Tanie jedzenie, nie najdroższe hotele i bajeczny klimat. Niestety tegoroczne kataklizmy zmusiły grecki rząd do podniesienia podatków. Tak tanio jak było, już nie będzie.

Tegoroczne lato nie było łaskawe dla mieszkańców Grecji. W środku lata rozszalały się tam pożary, których gaszenie trwało tygodniami. Ogień strawił tysiące hektarów ziemi. Zniszczone zostały również liczne budynki i winnice. Początek września z kolei przyniósł ze sobą potężne nawałnice, które doprowadziły do niszczycielskich powodzi. Rząd wpadł na pomysł, by podwyższyć podatek hotelowy, dzięki czemu zwiększą się fundusze na walkę z żywiołami. Pozostaje pytanie, czy wszystko razem wzięte, nie odstraszy turystów? Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Wygląda ładnie? Ta 'rafa koralowa' to same śmieci

Plany greckiego rządu mogą odstraszyć turystów? Chodzi o podatki

Tegoroczne lato było trudne zarówno dla mieszkańców Grecji, jak i odwiedzających greckie kurorty turystów. Obie grupy były wielokrotnie ewakuowane przy okazji pożarów oraz podczas powodzi. Niektórzy podróżni wracali wcześniej do domów, w obawie o swoje zdrowie i życie. Niestety naukowcy i synoptycy zapowiadają, że podobne załamania pogody mogą czekać południe Europy w kolejnych latach. Spowodowane jest to zmianami klimatycznymi, a te, za sprawą działalności człowieka, stale postępują. Miejscowi hotelarze i przedsiębiorcy zaczęli się obawiać, że wpłynie to negatywnie na zainteresowanie Grecją wśród turystów. Nikt bowiem nie chce płacić kilku tysięcy po to, by urlop spędzić w strachu przed kataklizmem. 

Dodatkowo rząd Grecji wpadł na pomysł podwyższenia podatku dla turystów. Politycy twierdzą, że to najlepszy sposób, by zebrać fundusze na kolejne walki z kataklizmami. Dzięki temu zabiegowi będą mogli oni podwoić budżet rezerwowy z 300 milionów euro do 600 milionów euro. Premier Grecji Kyriakos Mitsotakis zapowiedział, że odbędzie się to poprzez podwyższenie opłaty hotelowej o 1 do 6 euro za noc. Te do tej pory prezentowały się tak:

  • 50 eurocentów za noc w hotelu jedno- lub dwugwiazdkowym,
  • 1,5 euro za noc w hotelu trzygwiazdkowym,
  • 3 euro za noc w hotelu czterogwiazdkowym,
  • 4 euro za noc w hotelu pięciogwiazdkowym.

To właśnie ten podatek uderzy w turystów, co może zniechęcić część podróżnych. Wyższe ceny i brak gwarancji spokojnej pogody może negatywnie wpłynąć na grecką turystykę. Trzeba również pamiętać, że turystycznie stale rozwijają się takie kraje jak Albania, Kosowo, czy Macedonia, które mogą potencjalnie "podkraść" niezdecydowanych wczasowiczów.

Airbnb w Grecji. Tu również planowane zmiany w podatkach

Grecy w ramach wsparcia gospodarki chcą również skupić się na wynajmach krótkoterminowych. Rząd chce to jednak regulować, ponieważ nagły wzrost popularności tego rodzaju wynajmu spowodował szalony wzrost czynszów w wybranych dzielnicach greckich miast. Od 1 stycznia 2024 roku wprowadzone zostaną więc zmiany. Właściciele co najmniej trzech obiektów wynajmowanych krótkoterminowo będą podlegać podatkowi VAT na takiej samej zasadzie jak przedsiębiorcy z branży hotelowej. Ma to być gwarancją uczciwego działania na rynku.

Więcej o: