Niemcy mają aż dziesięć wysp. To Rugia, Uznam, Fehmarn na Morzu Bałtyckim oraz Sylt, Föhr, Pellworm, Poel, Borkum, Norderney, Amrum na Morzu Północnym. O miano najpiękniejszej rywalizują zwykle dwie z nich. To Rugia, nazywana "wsypą klifów" oraz Sylt.
W marcu tego roku został opublikowany ranking 50 najpiękniejszych miejsc na świecie magazynu "Time". Redaktorzy pisma poprosili wcześniej międzynarodowych współpracowników o nominacje kierunków oferujących nowe i ekscytujące doświadczenia. Na podstawie ich propozycji powstała wyjątkowa lista. Znalazła się na niej między innymi wyspa Sylt, która nazwana została "elegancką kryjówką na plaży". Co ciekawe, był to jedyny region niemiecki uwzględniony w tym rankingu.
Sylt, "perła Morza Północnego" to największa spośród Wysp Północnofryzyjskich, która od lat cieszy się popularnością wśród turystów z różnych stron świata. W Polsce jednak nie jest jeszcze tak znana. Co ciekawe, jakiś czas temu dziennikarze "Le Figaro" stwierdzili, że Sylt to "Saint-Tropez Północy".
Dlaczego warto się tu wybrać? Miejsce to pozwala na odpoczynek w otoczeniu malowniczych widoków. Turystów zachwycają tu piękne klify, ruchome wydmy czy słynna latarnia morska w Hornum. Do tego dochodzą kilometrowe plaże, a także eleganckie restauracje i hotele. Warto wybrać się tam pod koniec czerwca w okresie przesilenia letniego. Wówczas jest to doskonałe miejsce do obserwowania zjawiska białych nocy, kiedy to nie zapada całkowita ciemność. Warto wspomnieć, że od kilkudziesięciu lat wyspa jest połączona groblą ze stałym lądem, co znacznie ułatwia podróże samochodem.