Niepokojące odkrycie w Tajlandii wywołało burzę w sieci. Nie ma się czemu dziwić, ponieważ zauważony w pobliżu rajskiej plaży ślimak zaliczany jest do jednych z najbardziej jadowitych stworzeń morskich. Wygląda niepozornie, ma piękny kolor i nazywany jest niebieskim smokiem lub jaskółką morską. Mimo uroczych barw i przydomków, to szalenie niebezpieczne zwierzę. Kontakt z nim może zakończyć się dla człowieka tragicznie. Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
O niepokojącym odkryciu powiadomiło między innymi konto Monsoongarbage Thailand. Jak się okazuje, jest on szalenie niebezpieczny dla człowieka, przez co turyści wypoczywający w Phuket i okolicach muszą mieć się stale na baczności. Ślimaki te są naprawdę niewielkie, ponieważ osiągają od pół do maksymalnie trzech centymetrów długości.
Jego niebieskie ciałko jest dość płaskie i charakteryzuje się sześcioma krótkimi kończynami. Łatwo więc go przeoczyć, szczególnie w wodzie. Co więcej, ślimaka znaleziono dokładniej na tej samej plaży, na której kilka dni wcześniej znalazły się szczątki, najprawdopodobniej samolotu. Jak widać, miejsce to przyciąga najróżniejsze zjawiska.
O komentarz w sprawie poproszono naukowca i wykładowcę z Uniwersytetu Kasetsart, Thona Thamromgnawasawata.
Ślimak morski, o którym mowa, należy do gatunku Glaucus atlanticus. [...] Rzadko można je spotkać wzdłuż linii brzegowej. Potężne fale i wiatr prawdopodobnie popychają je w kierunku brzegu
- powiedział naukowiec, cytowany przez brytyjski serwis Daily Star. Dodał również, skąd wynika ich jadowitość. Wszystko dlatego, że żywią się meduzami i pochłaniają komórki ich żądeł wraz z jadem. Kiedy natkniemy się na taki okaz, to choć niewątpliwie jest przepiękny, warto omijać go z daleka. Samo dotknięcie ślimaka może być dla nas niebezpieczne.