W obecnych czasach podróżowanie po innych krajach jest niezwykle proste. Wystarczy wsiąść do samolotu, autokaru czy pociągu i po kilku lub kilkunastu godzinach jesteśmy już za granicą. Równie proste jest niestety popełnienie gafy czy obrażenie kogoś obcej narodowości. Czasem wystarczy drobny gest, kiedy indziej źle dobrane słowo i doczepia nam się etykietę ignoranta. Jak temu zapobiec?
Przed podróżą warto zawsze sprawdzić - w książkach, przewodnikach, internecie - jakie zachowania w danym kraju mogą być niewskazane. Nie bez przyczyny mówi się "co kraj, to obyczaj". W każdym państwie możemy spotkać się z zestawem nieco innych zbiorów zachowań. Dużo zależy od kultury, wiary czy nawet ustroju politycznego obowiązującego w danym miejscu na świecie.
Jedną z najważniejszych reguł przebywania za granicą jest przestrzeganie lokalnej etykiety. Obejmuje ona m.in. sposób witania, zamawianie posiłków w restauracji czy ubieranie się stosownie do miejsc kultu - świątyń buddyjskich, cerkwi, kościołów i innych. W niektórych krajach targowanie się ze sprzedawcą np. na bazarze jest jak najbardziej wskazane i wręcz oczekiwane, gdzie indziej jednak za to samo zachowanie otrzymamy krzywe spojrzenie.
Wybierając się do obcego kraju, warto podłapać kilka podstawowych wyrażeń w tamtejszym. Proste słowa takie jak: dzień dobry, dziękuję czy proszę wypowiedziane przez turystę są mile widziane przez lokalnych mieszkańców. To zawsze oznaka szacunku i dobrego wychowania. Oczekiwanie, że każdy za granicą potrafi posługiwać się językiem angielskim - lub tym bardziej polskim - jest zwyczajnie nie na miejscu.
Wystrzegajmy się też charakterystycznych gestów dłońmi. Kciuk uniesiony w górę nie wszędzie oznacza coś pozytywnego, podobnie jak znak Victorii (inaczej znak pokoju). Również kiwanie głową w niektórych krajach oznacza przeczenie, a nie twierdzenie jak w naszej kulturze.
Czasem zapoznanie z lokalnymi zwyczajami nie wystarczy. Przed wyjazdem zalecane jest sprawdzenie, jakie zachowania są nie tylko niewskazane, ale i zabronione prawem. Przykładowo, w Rzymie można zostać ukaranym za jedzenie na schodach kościołów, z kolei w innym włoskim mieście - Vigevano - mandat możemy otrzymać za siedzenie w cieniu posągów.
W Szwajcarii zostaniesz ukarany za spuszczenie wody w toalecie w mieszkaniu po godz. 22, a w chorwackim Splicie za chodzenie w bikini po zabytkowej części miasta. W wielu miejscach grzywnę można otrzymać za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym lub opalanie się topless na plaży. Każdy kraj rządzi się swoimi przepisami prawa, dlatego wakacyjną podróż powinien poprzedzać dobry research. Więcej podobnych tematów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl