Uniknij pułapek turystycznych i poczuj się jak miejscowy. Podróżnik ujawnia sekrety mieszkańców Barcelony

Barcelona jest jednym z najpopularniejszych hiszpańskich miast. To właśnie tutaj każdego roku kierują się oczy milionów turystów z całego świata spragnionych słońca, pięknych plaż i wyjątkowej architektury. Ogromna popularność sprawia, że niezwykle łatwo wpaść w turystyczne pułapki. Jak ich uniknąć, by poczuć się jak miejscowi?

Lee Bell to brytyjski dziennikarz i miłośnik podróżowania. Mężczyzna zdążył odwiedzić już wiele pięknych miejsc - od tajemniczej Islandii, przez chaotyczny Senegal, po tętniące życiem Indie. Jednak jedno miejsce szczególnie skradło jego serce. Jak czytamy na łamach "The Sun", Bell od kilku lat co miesiąc gości w Barcelonie, dzięki czemu nauczył się, jak poczuć się tam jak miejscowy. Teraz postanowił podzielić się doświadczeniem z innymi. 

Zobacz wideo Jak spakować ubrania, by zająć minimum miejsca? Znamy genialny patent ze skarpetkami

Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Poczuj się jak miejscowy. Unikaj popularnych lokalizacji

Zdaniem dziennikarza istnieje kilka podstawowych błędów popełnianych przez turystów w Barcelonie. Jednym z nich jest skupianie się jedynie na najpopularniejszej i najbardziej obleganej plaży Barceloneta. Według niego warto stawiać na piaszczyste wybrzeża położone z dala od centrum miasta, dzięki czemu możemy cieszyć się nie tylko pięknymi widokami, ale i ciszą oraz spokojem. Świetnym wyborem będzie m.in. Badalona położona zaledwie 15 minut metrem od centrum Barcelony. 

Bell wyjaśnia, że lepiej unikać także jedzenia lub noclegów na jednej z najsłynniejszych ulic miasta - Las Ramblas. Jest to pułapka turystyczna, w której łatwo zostaniemy oszukani, a w dodatku spotkamy wielu kieszonkowców. W zamian za to lepiej odwiedzić Sant Antoni, gdzie świetne restauracje i spokój są gwarantowane. 

Jedzenie i picie w Barcelonie

Wielu turystów wybiera się na kolację w okolicach godziny 19:00. Jeśli chcecie poczuć się bardziej jak miejscowi i uniknąć tłumów turystów, warto wybrać się do restauracji przynajmniej dwie godziny później. To właśnie wtedy przy stolikach zasiadają Hiszpanie. 

Co zamawiać? Bell wskazuje, że chociaż paella jest pyszna i uwielbiana przez podróżnych, to mieszkańcy miasta zazwyczaj jedzą je tylko w porze lunchu. Wieczorem wolą stawiać na zwykłe dania z makaronem. Na ogół w ciągu dnia nie zamawiają także kufli piwa. 

Głównie dlatego, że kiedy jest gorąco, piwo robi się ciepłe, zanim zdążysz się schylić

- wyjaśnia dziennikarz. 

Lepiej więc poprosić o "caña". Wówczas otrzymamy małe piwo z beczki, które sprawi, że cały czas będziemy mogli cieszyć się zimnym i orzeźwiającym napojem. Z kolei w miejsce popularnych koktajli, "lokalsi" polecają zamawianie vermuta, czyli wzmacnianego słodkie wina. 

Więcej o: