Pobyt w sanatorium to popularny (nie tylko wśród seniorów) sposób na powrót do zdrowia oraz odpoczynek i regenerację po wypadku, urazie czy chorobie. Poszczególne ośrodki specjalizują się w wybranych dziedzinach. W jednych podreperujesz stan swoich dróg oddechowych, w innych przejdziesz rehabilitację po złamaniu biodra. Wiele placówek cieszy się powodzeniem wśród kuracjuszy, jednak niektóre z nich zyskały złą sławę za sprawą niskiego poziomu świadczenia usług. Sprawdźcie, o które chodzi!
Na kiepskie warunki w sanatoriach skarżą się głównie pacjenci placówek NFZ. "Porażka. Ostrzeżenie dla kuracjuszy niekomercyjnych.Tragiczna segregacja osób na klientów prywatnych i państwowych. Klienci komercyjni mają full service, ci z NFZ raczej muszą podjadać na mieście". Kuracjusze żalą się także na same budynki, które lata świetności mają już za sobą i wymagają licznych remontów. "Miejsce, w którym komuna nie powiedziała ostatniego słowa. Wystrój z epoki". Takie opinie można znaleźć na licznych forach internetowych.
Najczęściej przewijają się w nich nazwy sanatoriów w Ciechocinku. Najbardziej palącym problemem w najgorszych sanatoriach w Polsce zdaje się więc kwestia jedzenia, starego budownictwa oraz podwójnych standardów dla pacjentów prywatnych i tych korzystających z bezpłatnych turnusów zapewnianych przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Sanatoria ze świetnymi zabiegami, wykwalifikowaną kadrą medyczną i nowoczesnym zakwaterowaniem nie pomogą, jeśli pacjent będzie przez kilka tygodni wdychał tragicznej jakości powietrze. Zwłaszcza osoby borykające się z dolegliwościami dolnych i górnych dróg oddechowych będą się w takich placówkach męczyć.
Przed udaniem się na turnus, warto sprawdzić raporty Polskiego Alarmu Smogowego. Astmatycy powinni poważnie przemyśleć wyjazd do uzdrowisk w Goczałkowicach, Ciechocinku, Augustowie czy Rabce-Zdroju. Miejscowości te bowiem od lat zajmują pierwsze miejsca w rankingach złego powietrza, a stężenie rakotwórczych substancji często przekracza tam normy aż o kilkaset procent!
Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl