Wiele osób słyszało już o "polskich Malediwach", "polskim Como" czy "polskiej Jerozolimie". Mało kto jest jednak świadomy, że w pewnym regionie naszego kraju można się poczuć niczym na śródziemnomorskich wczasach we włoskiej Toskanii. Mowa tu oczywiście o Ponidziu, które zyskuje coraz większą sympatię turystów. Wszystko przez sielską, niemal magiczną atmosferę, jaka tam panuje.
Ponidzie to region położony w województwie świętokrzyskim, a dokładniej na terenach Niecki Nidziańskiej nad rzeką Nidą. Rozciąga się od miejscowości Chęciny aż po Nowy Korczyn. Charakteryzuje się głównie krajobrazem nizinnym. Jak okiem sięgnąć ujrzymy tam pofałdowane pola rozciągające się aż po horyzont i poprzecinane nielicznymi gospodarstwami rolnymi. Widok ten wielu turystom, zwłaszcza wiosną i latem, kojarzy się z włoskim regionem, stąd Ponidzie bywa nazywane "polską Toskanią".
Na Ponidziu znajdują się aż trzy parki krajobrazowe z rezerwatami przyrody, w których występuje m.in. roślinność stepowa. Podróżując wzdłuż regionu, ujrzymy gęste, zielone lasy, przydrożne kapliczki, liczne pagórki i lessowe wąwozy. Latem otaczać nas tam będą złociste pola pszenicy, żółte pola rzepaku oraz czerwone pola maków. Niedaleko wsi Winiary Dolne w miesiącach letnich kwitną szerokie pola lawendy, przywodząc na myśl pocztówki z francuskiej Prowansji. Bogactwo kolorów, urokliwe starorzecza, liczne ścieżki piesze i rowerowe, a także meandry rzeki zachęcają do przyjazdu i wypoczynku w pięknych okolicznościach natury.
Ponidzie słynie także z największych w Europie złóż gipsu oraz największego zachowanego w Polsce grodziska. Grodzisko w Stradowie pochodzi z czasów wczesnego średniowiecza, szacuje się, że założono je w VIII wieku i funkcjonowało do X wieku. Zamieszkiwało je państwo Wiślan, czyli plemię Słowian Zachodnich zasiedlających tereny górnej Wisły.
Pozostałości grodziska po dziś dzień mają kształt podkowy i otoczone są fosą bez wody. Ze szczytu rozciąga się niesamowity widok na pofalowany, meandrowy krajobraz pól, pagórków i rzeki. Zobaczymy stamtąd również Beskidy. Jest to nie tylko świetny punkt widokowy, ale i miejsce wprost stworzone do pięknych, instagramowych zdjęć. Stojąc na szczycie pozostałości grodziska, można się poczuć jak bohater baśni lub mieszkaniec fantastycznej krainy. Zdecydowanie warto obrać ten kierunek wczesną jesienią. Więcej podobnych tematów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl