Ciechocinek to prawdziwa legenda wśród kuracjuszy, a na tle innych uzdrowisk wypada niczym najjaśniejsza gwiazda. Miejscowość położona jest w województwie kujawsko-pomorskim, zaledwie 37 kilometrów od Włocławka i nieco ponad 70 kilometrów od Bydgoszczy. Ikoną tego miejsca jest niewątpliwie słynna, drewniana tężnia solankowa, która jest jednocześnie jedną z największych konstrukcji tego rodzaju w całej Europie. Co jednak faktycznie czyni Ciechocinek tak wyjątkowym uzdrowiskiem, że na jego temat śpiewano piosenki? Trudno o jedną, prostą odpowiedź, ale jedno jest pewne - każdy czuje się tu doskonale. Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Po co przyjeżdża się właśnie do Ciechocinka? Otóż magia solanki i wód mineralnych potrafi zdziałać cuda, a o tym doskonale wiedzą kuracjusze. Podczas pobytu korzystają ze skarbów natury i spędzają czas w pijalni wód mineralnych, na tężniach lub w Parku Zdrojowym. Wody lecznice, które płyną przez Ciechocinek to przede wszystkim wody:
Są one przydatne w leczeniu chorób układu oddechowego, nerwowego oraz chorób zwyrodnieniowych stawów, czy przewlekłych stanów zapalnych. To, co kusi w Ciechocinku, to również łagodny klimat, zdecydowanie bardziej stabilny niż w uzdrowiskach górskich, czy nadmorskich. Średnia temperatura w ciągu roku to około ośmiu stopni, a region cieszy się dość dużym nasłonecznieniem, w porównaniu do innych miejscowości uzdrowiskowych.
Dodatkowym plusem może być fakt, że miasto nie jest mocno uprzemysłowione, a w okolicy nie znajdziemy fabryk przemysłowych i zakładów pracy, które emitowałyby szkodliwe gazy i inne substancje. W Ciechocinku mieszczą się głównie szpitale uzdrowiskowe, sanatoria, ośrodki wypoczynkowe, restauracje i zakłady przyrodolecznicze. Jest więc to miejsce już z założenia nastawione na wypoczynek wszystkich odwiedzających.
Do Ciechocinka nie przyjeżdża się tylko na leczenie. Okolica może pochwalić się bogatą historią, a na miejscu można podziwiać takie atrakcje jak drewnianą cerkiew prawosławna, słynna Fontanna Grzybek, czy Teatr Letni. Na mapie Ciechocinka znajduje się cała masa mniejszych i większych atrakcji, które nietrudno odwiedzić podczas popołudniowego spaceru. Wszystko znajduje się bowiem w niedalekiej odległości od siebie. Będąc na miejscu, nie można ominąć Muzeum Warzelni Soli i Lecznictwa Uzdrowiskowego. Dostępne tam ekspozycje i wystawy z pewnością zaciekawią niejedną osobę, a przy okazji wizyta w tym miejscu przybliży historię całej miejscowości.
W Ciechocinku odnajdą się również miłośnicy muzyki i tańca. Od 1997 roku odbywa się tu Międzynarodowy Festiwal Piosenki i Kultury Romów organizowany przez Don Vasyla, romsko-polskiego piosenkarza i autora tekstów. Wydarzenie to gromadzi wiele osób z całego kraju, które w rytm radosnej muzyki tańczą i bawią się cały wieczór. Kuracjusze uwielbiają tę atrakcję, a każdy, kto weźmie udział w festiwalu, wspomina go z uśmiechem na ustach. W Ciechocinku odbywa się także Festiwal Operowo Operetkowy im. Kazimierza Kowalskiego, czy też Międzynarodowy Festiwal "Wielka Gala Tenorów". Jednym słowem, dzieje się!
Pozostając w klimacie muzycznym, nie sposób nie wspomnieć o popularnej piosence, która uczyniła Ciechocinek jeszcze większą legendą. "Wtedy właśnie zrozumiałem, w Ciechocinku, w Ciechocinku, że się w tobie zakochałem" głosi tekst hitu autorstwa Adam Band. Nostalgiczna piosenka do dziś puszczana jest na tak zwanych dancingach, a wielu kuracjuszy w wersach odnajduje swoją własną młodość i przeżywa ją na nowo. Inny popularny utwór, który również poświęcony został uzdrowiskowi, to oczywiście "Na deptaku w Ciechocinku" w wykonaniu Danuty Rinn i Bogdana Czyżewskiego. Miejsce to jest więc żywe nie tylko na mapie, ale i w sercach wielu osób, oraz w nutach zapomnianych hitów.
Na temat Ciechocinka istnieje również legenda o dwójce zakochanych, Ciechu i Cinie. Zakazana miłość zmusiła młodych do ucieczki od gniewnego ojca dziewczyny. Cina jednak kochała swoją rodzinę, a w tęsknocie za nimi wylała morze łez. Gdy tak płakała w pięknej krainie, w której mogła być z Ciechem bezpieczna i szczęśliwa, w miejscach, gdzie kapały jej łzy, powstawały słone źródła. Mieszkańcy wsi widząc dar, jakim obdarzyła ich dziewczyna, nazwali miejscowość na ich część. Stąd miałaby wziąć się nazwa Ciechocinek. Legenda do dziś jest atrakcją wśród turystów i budzi w nich wiele emocji.