Szczyt Śnieżki ogrodzony siatkami? Wszystko przez górskich nowicjuszy. "To nie jest taka zwykła trawa"

Jak podaje Karkonoski Park Narodowy, pod koniec maja na szczycie Śnieżki zostaną zamontowane siatki ochronne. Wszystko przez lekkomyślnych turystów rodem na Instagrama, którzy nagminnie bagatelizowali tabliczki informujące o chronionej roślinności. Prośby nie wystarczyły, dlatego władze zdecydowały się na wyznaczenie granic.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Górskie szlaki wraz z nadejściem pięknej, wiosennej pogody ponownie się zapełniają. Popyt na zdobywanie szczytów z roku na rok wzrasta, jednak świadomość nowych turystów już niekoniecznie. Właśnie dlatego Śnieżka zostanie ogrodzona siatką ochronną. Powód? Na piknikowaniu i robieniu zdjęć ucierpiały cenne gatunki chronionych roślin. 

Widok na Tatry Parki Narodowe zmagają się z tym problemem od lat. Winni są turyści

Koniec z samowolą na Śnieżce. Park Narodowy ogradza szczyt Śnieżki 

Turystów na górskich szlakach z roku na rok przybywa, nie idzie to jednak w parze z budowaniem świadomości. Skutki są opłakane - spacerowicze chętnie dokarmiają dzikie zwierzęta, śmiecą, przekraczają wyznaczone trasy i, tak jak w tym przypadku, na Śnieżce niszczą cenną i chronioną roślinność. Bezmyślnych zachowań nie udało się wyeliminować apelami, tabliczkami z zakazem, ani nawet łańcuchami, dlatego Karkonoski Park Narodowy podjął radykalne działanie i postanowił ogrodzić szczyt siatkami ochronnymi. 

Siatki, które zapobiec mają szkodliwym działaniom ludzi, rozstawione zostaną zarówno po polskiej, jak i po czeskiej stronie Śnieżki. Wcześniej zmęczeni lub natchnieni turyści chętnie rozkładali się na zboczach i łąkach, by odpocząć, piknikować lub zdawać relację w mediach społecznościowych. Mówią o tym pracownicy TPN, cytowani przez portal eska.pl:

A to nie jest taka zwykła trawa. Są w niej rośliny, których nie ma nigdzie indziej w Polsce. Mniszek czarniawy, mniszek alpejski czy przetacznik stokrotkowy mają tu jedyne stanowiska w naszym kraju, są też unikalne jastrzębce i dzwonek karkonoski. Trzeba je chronić.
Zobacz wideo Bożek: Sam widziałem jak ludzie w Tatrzańskim Parku Narodowym dokarmiali zwierzęta. Coś nieprawdopodobnego

Nagminne wykroczenia turystów. "Tłumy na trawie, fotki za łańcuchami"

Na szlakach często dochodzi do drobnych wykroczeń turystów. Zazwyczaj jest to bagatelizowanie tabliczek informacyjnych oraz popularna samowola. Wielu osobom wręcz wcale nie zależy nawet na "dobrej minie do złej gry". Widać to gołym okiem - turyści rozkładają się na murawie, jak na plaży, przekraczają łańcuchy, zbaczają z wyznaczonych szlaków, a nawet zrywają cenne rośliny. Częstym widokiem są także fani mediów społecznościowych, którzy dla dobrego zdjęcia są w stanie przekroczyć wszelkie granice. 

To, co się działo na równi pod Śnieżką w sobotę, to jakaś masakra. Tłumy na trawie, fotki za łańcuchami na szczycie i kilkanaście psów wprowadzanych pod Dom Śląski z Kotła Łomniczki. Tam pomogą chyba tylko hurtowo wystawiane mandaty...

- czytamy pod postem Karkonoskiego Parku Narodowego. Widoczne, pomarańczowe siatki będą łącznie mierzyć zaledwie 1000 metrów. Spora część, bo aż 600 m zamontowana zostanie na samym szczycie Śnieżki. W ten sposób Park Narodowy chce jasno wyznaczyć granice turystom i oczywiście zadbać o dobro chronionych gatunków. 

Więcej o: