Dla jednych był zmorą, dla innych - ikoną miasta. Zabytkowy Hotel Sobieski budził i nadal budzi spore kontrowersje w kwestii estetyki budynku. Wszystko za sprawą decyzji właścicieli hotelu, którzy przy okazji prac renowacyjnych postanowili zmienić kolorystykę elewacji. Co o efektach sądzą sami warszawiacy?
Postmodernistyczna architektura hotelu
Ówczesny Hotel Jan III Sobieski, dzisiaj Radisson Blu Sobieski Hotel stanął w centrum Warszawy, a dokładnie przy placu Artura Zawiszy 1 w 1992 roku. Jego projektantami byli Wolfgang Triessing i Maciej Nowicki. Wybór kolorystyki elewacji przypadł austriackiemu artyście - Hansowi Piccottiniemu. O budynku było już głośno w tamtych czasach. Najszerzej dyskutowana była elewacja, którą niektórzy określali jako "pstrokatą". Pastelowe ściany miały na celu przypominać kamienice na warszawskiej starówce z okresu XIX i XX wieku. Mówiąc o hotelu, często wspominało się również termin "pasteloza".
Po raz pierwszy użył go fotoreporter i uznany reportażysta Filip Springer. "Podobno najgroźniejsze trucizny powstają w trakcie opracowywania leków. Tak było i tym razem. Próbowano wynaleźć lekarstwo na szarość. Pomyślano, że jak się ją zamaluje, to będzie lepiej. Tak rozwinęła się pasteloza" - czytamy w artykule "Wszędzie straszą pastelowe bloki", który opublikowany został na łamach "Polityki" w 2013 roku.
Hotel Sobieski już nie razi mieszkańców Warszawy pastelowym kolorami
W lutym 2023 roku rozpoczęły się prace renowacyjne związane z gruntownym remontem elewacji. Odrestaurowana część budynku zachowała oryginalne elementy architektoniczne, zmianie uległa natomiast kolorystyka. Zamiast mieszaniny pastelowych barw, zobaczymy teraz stonowany odcień szarości. Jedni twierdzą, że dzięki temu hotel wygląda godniej - jak przystało na budynek nazwany na cześć króla Polski. Inni są jednak zdania, że zakończyła się pewna epoka.
Mieszkańcy na facebookowej grupie "Ochocianie Sąsiedzi" dają głos swoim opiniom. A są one bardzo różne.
Ulga dla oczu. Dla mnie jest O.K.
No dziwne powiem. Czy się podobał, czy nie, był jedyny w swoim rodzaju.
Wspaniale. W końcu. Okropny był ten kolorystyczny miszmasz.
"Ja tam lubiłem jak był pstrokaty i kolorowy", "Wygląda jak wielki, bezsensowny kloc", "Love it! W końcu te obrzydliwe pastelowe kolory zniknęły!", "Dramatycznie nijakie. Kompletnie bez wyrazu" - to tylko niektóre z refleksji warszawiaków. Sobieski Hotel zapewne jeszcze przez długi czas będzie na językach mieszkańców stolicy.
Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl